Dzięki eskorcie policjantów z Gniezna (woj. wielkopolskie) suczka trafiła do weterynarza na czas. "Jadąc zgodnie z przepisami, Pusia nie miałaby żadnych szans" - podkreśliła jej właścicielka w mediach społecznościowych.
W piątek po godzinie 15 policjanci gnieźnieńskiej drogówki eskortowali samochód, w którym przewożony był ranny pies wymagający pilnej interwencji u weterynarza.
- Wszystko zaczęło się od prośby właścicielki psa, który miał ranę otwartą brzucha i pilnie musiał przejść operację. Liczyły się minuty - informuje aspirant sztabowy Anna Osińska, oficer prasowa gnieźnieńskiej policji.
"Funkcjonariusze nie mogli odmówić"
Mieszkanka Trzemeszna poprosiła policjantów o pomoc w pilnym dotarciu do kliniki w Łubowie, gdzie na czworonoga czekał już weterynarz.
- W takiej sytuacji funkcjonariusze nie mogli odmówić i eskortowali auto od Trasy Zjazdu Gnieźnieńskiego w Gnieźnie, by bezpiecznie ominąć popołudniowe piątkowe korki i pomóc bezpiecznie dojechać pani Joannie z jej czworonożnym przyjacielem do kliniki - przekazuje Osińska.
Włascicielka dziękuje za pomoc
Już po operacji kobieta skontaktowała się z policjantami, by podziękować za pomoc i poinformować, że operacja się udała.
"Tak jak podkreślił to nasz wspaniały weterynarz, eskorta, jaką mieliśmy, uratowała Pusi życie, każda minuta była cenna, jadąc zgodnie z przepisami Pusia nie miałaby żadnych szans. Panowie policjanci, którzy pomagali nam szybko i bezpiecznie dotrzeć na miejsce są ludźmi o wielkim sercu" - napisała w mediach społecznościowych właścicielka psa.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Gniezno