Podczas wyprzedzania stracił kontrolę nad autem, uderzył w barierki i wypadł z drogi. Auto prowadził po pijanemu, miał 2,5 promila i wiózł trójkę dzieci. A to nie wszystkie jego przewinienia. Policjanci ze Słubic (woj. lubuskie) mówią o "kumulacji nieodpowiedzialności drogowej".
Policjanci ze słubickiej komendy w czwartek (24 listopada) przed godziną 20 otrzymali zgłoszenie o kolizji na drodze krajowej nr 29 pod Cybinką. - Kierujący podczas wyprzedzania ciągu pojazdów stracił panowanie nad kierownicą i uderzył w barierę energochłonną - informuje aspirant Agnieszka Kaczmarek z Komendy Powiatowej Policji w Słubicach.
Na miejsce wysłano patrol policji. Funkcjonariusze przebadali kierującego na zawartość alkoholu. - Policyjny alkomat wskazał 2,5 promila alkoholu w jego organizmie. Ponadto mężczyzna przewoził w pojeździe trójkę swoich małoletnich dzieci i oraz ich matkę, która również była nietrzeźwa - relacjonuje Kaczmarek.
To jednak nie koniec. Okazało się, że mężczyzna posiada zakaz kierowania wszelkimi pojazdami mechanicznymi, a pojazd nie posiada aktualnych badań technicznych, jak i ubezpieczenia. - Na szczęście żaden uczestnik zdarzenia, w tym dzieci nie odniosły obrażeń i mogły wrócić pod opiekę rodziny do domu - tłumaczy policjantka.
Stanie przed sądem
Mężczyzna za swoje nieodpowiedzialne zachowanie odpowie przed sądem - za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz niestosowanie się do sądowego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych grozi mu pięciu lat pozbawienia wolności.
- Przypominamy, że każdy, kto wsiada za kierownicę pod wpływem alkoholu łamie prawo, a do tego stwarza ogromne zagrożenie bezpieczeństwa dla innych użytkowników musi liczyć się z poważnymi konsekwencjami swojego zachowania - podkreśla Kaczmarek. Jak dodaje, w tym konkretnym możemy mówić o "kumulacji nieodpowiedzialności drogowej".
Źródło: TVN24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Lubuska policja