"Upadłyśmy, krzyczałam z tą dziewczyną, ale ona w pewnym momencie przestała...". Piekło nie zabawa

[object Object]
Łącznikiem przechodzili codziennie. Tamtej nocy stał się śmiertelną pułapkątvn24
wideo 2/29

Brakowało wszystkiego. Powietrza, żeby wziąć oddech. Miejsca, by postawić kolejny krok. Kogoś, kto zapanowałby nad tłumem. Cztery lata po tym, jak podczas studenckiej imprezy w Bydgoszczy stratowano trzech studentów, sąd ma skazać winnych tej tragedii. Na ławie oskarżonych siedzą cztery osoby. Żadna z nich nie chce wziąć odpowiedzialności za "koszmar, który nigdy nie powinien się odbyć". We wtorek wyrok w tej sprawie wyda Sąd Okręgowy w Bydgoszczy.

"Studenci, odsuńcie się stamtąd!

Wszyscy ci, co są tam niepotrzebni, odsuńcie się stamtąd!

Zróbcie wolne miejsce! Halo! Halo! Zróbcie wolne miejsce!"

Zrobili to, ale za późno.

Troje młodych ludzi zginęło cztery lata temu podczas tak zwanych otrzęsin zorganizowanych na Uniwersytecie Technologiczno-Przyrodniczym w Bydgoszczy. Zostali stratowani. To 20-letnia Natalia, 24-letnia Paulina i 19-letni Tomek.

10 grudnia Sąd Okręgowy w Bydgoszczy ma wydać wyrok w sprawie ich tragicznej śmierci.

W sprawie, w której na ławie oskarżonych zasiadają cztery osoby. Prokurator mówił o nich tak:

1. Antoni B. – profesor, wykładowca akademicki, fizyk, rektor UTP, "osoba odpowiedzialna za uczelnię, na której studiuje 10 tysięcy osób na ponad 30 kierunkach"

2. Janusz P. - profesor, wykładowca, znany wynalazca, "lubiany i szanowany prorektor do spraw dydaktycznych",

3. Ewa Ż. – przewodnicząca uczelnianego samorządu studenckiego; w chwili tragedii 20-letnia studentka; "udzielająca się społecznie, z powodzeniem realizująca projekty uczelniane – również te zagraniczne",

4. Andrzej Z. – wieloletni pracownik firmy ochroniarskiej, którą wynajęto na otrzęsiny; "ze względu na duże doświadczenie i umiejętności wiele razy kierował działaniami ochrony podczas imprez masowych, nie był przypadkowo wybranym pracownikiem".

- Ta sprawa jest niecodzienna. Przed sądem nie stanęły osoby głęboko zdemoralizowane, ani osoby, które działałyby z jakichś niskich pobudek, czy z motywacją zasługującą na szczególne potępienie. Wręcz przeciwnie. To osoby wyróżniające się w swoim środowisku na tle ogółu społeczeństwa – mówił w swojej mowie końcowej prokurator Tomasz Brunke.

Prokuratura domaga się dla całej czwórki po 1,5 roku więzienia. Ich obrońcy wnoszą o uniewinnienie.

Wąskie gardło

Start Party, czyli tak zwane otrzęsiny to dla studentów tradycja, wydarzenie "must be", czyli takie, na które nie można nie przyjść.

"Jest jak pielgrzymka" – powie potem jeden z uczestników.

Dla studentów to przede wszystkim zabawa, dla nowego samorządu chrzest bojowy.

Zwykle studenci bawili się w holu głównym uczelni.

14 października 2015 roku było inaczej.

Rektor wyraził pisemną zgodę na organizację imprezy w części tak zwanego budynku 3.1. Potem okaże się, że prorektor Janusz P. samodzielnie wyraził jeszcze zgodę na na łącznik i fragment budynku 2.1.

Prokuratorowi P. będzie później tłumaczył, że przeprowadził oględziny i miejsce wydało mu się wystarczające. Zapewni też, że nie wiedział, ile osób ma się pojawić.

- Zaskoczyło mnie niefortunne rozmieszczenie tak zwanych atrakcji imprezy. W obu holach byli didżeje. Szatnia i toaleta znajdowała się w części 3.1, a punkt sprzedaży alkoholu w części 2.1 – zeznała studentka Samanta.

Z jednej części do drugiej prowadziło "wąskie gardło"– około 20-metrowy łącznik o szerokości dwóch metrów.

- Pod łącznikiem są jeszcze drzwi. Podczas zajęć zawsze były otwarte. Studenci mogli zdecydować jak chcą przejść z budynku do budynku: łącznikiem czy dworem. Tym razem drzwi były zamknięte. Zaskakujące było też, że w łączniku można było palić papierosy – dodała Samanta.

"Uderzyła mnie fala gorąca, usłyszałam: nie idź na łącznik"

Impreza rozpoczęła się o godzinie 20.

Według szacunków samorządu miało się na niej pojawić około 800 osób.

Policja oceni później, że studentów było co najmniej 1200, biegły, że mogło być ich nawet 2 tysiące.

W szatni przygotowano 500 numerków na kurtki.

Zeszły wszystkie. Na jeden numerek oddawano nawet 4 kurtki.

Ludzi przybywało z godziny na godzinę.

Nad ich bezpieczeństwem czuwało 15 ochroniarzy i - jak twierdzi Ewa Ż. - 39 studentów-wolontariuszy.

Sytuacja wymykała się spod kontroli.

Ale nikt nie reagował.

Po godzinie 23

Łukasz: Było bardzo dużo ludzi, samo powietrze było ciężkie, miejscami były problemy z oddychaniem.

Lucyna: Nie dało się porozmawiać, ale jeszcze dało się jakoś przejść.

Dominika: W szatni był taki tłok, że zrezygnowałam z wejścia.

Szymon: Było o wiele za dużo ludzi. Nie mieliśmy jak się bawić. Ludzie mówili, że nie tańczą, bo nie ma gdzie.

Mikołaj: W obu holach było dużo ludzi. Pomieszczenia były zaparowane, śliskie, panował zaduch.

Północ

Krzysztof: Od razu jak wszedłem, próbowałem wyjść. Był taki ścisk i tłok, że skorzystałem tylko z toalety i wyszedłem.

Tomasz: Przejście przez łącznik było bardzo utrudnione, zajmowało to dużo czasu.

Biegły oszacuje, że przejście z jednego końca łącznika na drugi mogło zająć od 15 do 30 minut.

Wojciech: Dwadzieścia minut po północy przejście przez łącznik było bardzo utrudnione. Udało mi się przecisnąć, ale musiałem się pchać.

Bartosz: Brakowało powietrza. Postanowiłem wrócić do budynku 3.1. Łącznikiem nie dało się już szybko przejść.

Marta: Od razu uderzyła mnie fala gorąca, na schodach do łącznika spotkałam koleżankę, która mnie ostrzegła, żebym nie wchodziła na łącznik, bo tam tłoczno. Było wpół do pierwszej w nocy.

Samanta: Zapaliłam papierosa w łączniku i poszłam do części 3.1.

Piętnaście minut później zaczęło się piekło.

O godzinie 00.55 służby otrzymały z UTP pierwszą prośbę o pomoc.

Wciągnięci

W łączniku pomiędzy dwoma budynkami zrobił się tłok. Wszędzie unosił się dym z papierosów, okna były zamknięte. Nie dało się wytrzymać.

Andżelika: Stwierdziłam, że chcę już wrócić do akademika. Kolega powiedział, że musimy przejść łącznikiem, bo drzwi są zamknięte. Kierowaliśmy się w tamtą stronę. Ludzie stali w kolejce. Były problemy z wychodzeniem. Wszyscy stali w miejscu i nikt nie wiedział dlaczego.

Dziewczyna chciała się wycofać, ale na to nie było żadnych szans. Utknęła. Tak jak i inni, którzy chcieli zejść z parkietu.

Andżelika: Tylko jedno skrzydło drzwi (prowadzących na łącznik – przyp. red.) było otwarte. To było jedyne wejście, którym mogły wyjść osoby z parkietu. W pewnym momencie nie wiem, czy zostały wyważone, ale otworzyły się. Czułam, że coraz więcej osób chce wyjść. Kiedy drzwi się otworzyły pojawiło się więcej osób, które z kolei chciały wejść.

Coraz większy ścisk.

Krzyki.

Panika.

Andżelika: Dziewczyna przede mną zaczęła mdleć. Z tyłu jakiś chłopak wybił okno. Każdy chciał się stamtąd jak najszybciej wydostać. Ludzie zaczęli nas pchać do przodu. Ja zostałam wepchnięta w stronę drzwi. Czułam, że tłum napiera na mnie i z jednej i z drugiej strony. Zostałam wypchnięta. Myślałam, że to ten moment, kiedy mogę już swobodnie iść. Ale okazało się, że są jeszcze schody. Starałam się trzymać poręczy, ale to była taka siła… Przede mną była dziewczyna. Ona upadła, a ja za nią. Potem reszta. Wszyscy zaczęli upadać.

Ten przeraźliwy krzyk oddaje wszystko. Żałoba na uczelni po otrzęsinach
Ten przeraźliwy krzyk oddaje wszystko. Żałoba na uczelni po otrzęsinachTTV

To jak wielki tłum zgromadził się w łączniku i po obu jego stronach widać na nagraniu, jednego z uczestników. Słychać też jak jeden z didżejów próbuje opanować sytuację.

Krzyczał przez mikrofon:

Studenci, odsuńcie się stamtąd!

Wszyscy ci, co są tam niepotrzebni odsuńcie się stamtąd!

Zróbcie wolne miejsce! Halo! Halo! Zróbcie wolne miejsce

Leżą trzy osoby! Zróbcie miejsce tu na środku!

Studenci zróbcie miejsce, gdzie można by było wyjść!

Nie korkujmy korytarza!

Ale tłum napierał. Andżelika w końcu upadła. Leżała na lewej stronie ciała. Dziewczyna, która przewróciła się przed nią, leżała na brzuchu.

Andżelika: Krzyczałam z tą dziewczyną, ale ona w pewnym momencie przestała krzyczeć... Wpadłam w jeszcze większą panikę. Poprosiłam kolegę, żeby coś zrobił. Żeby nas uratował. Odwróciłam się, zobaczyłam, że ludzie nas widzą, ale dalej wchodzą na imprezę.

Niektórzy zaczęli skakać, żeby się uratować. Ja byłam na spodzie. Nie mogłam się ruszyć. Straciłam przytomność. Obudziłam się na trawie przed uczelnią.

"Koszmar, koszmar, koszmar"

Podczas otrzęsin na UTP zginęło troje młodych ludzi.

Kilkanaście osób zostało rannych. Niektórzy leczą się do dziś.

Bilans jest tragiczny, a ocena organizacji tej imprezy bezlitosna.

Biegły: Koszmar, koszmar, koszmar. Ta impreza nie powinna się odbyć, nie spełniała żadnych norm.

Prokurator: W ocenie oskarżenia każda z czterech oskarżonych osób miała moc sprawczą, by do tej tragedii nie dopuścić. Każda z tych osób miała pewne obowiązki. Gdyby choć jedna z tych osób je wypełniła, to ta impreza nie doszłaby do skutku albo odbyłaby się z zachowaniem zasad pełnego bezpieczeństwa.

Z ustaleń śledztwa wynika, że otrzęsiny były tzw. imprezą masową, a to oznacza, że konieczne było wystąpienie o pozwolenie do prezydenta miasta, a także otrzymanie opinii straży pożarnej, powiadomienie policji, kierownika pogotowia i powiatowego inspektora sanitarnego.

Tak się jednak nie stało.

Ewa Ż. odpowiada przed sądem za prowadzenie imprezy masowej bez zezwolenia i umożliwienie sprzedaży alkoholu bez pozwolenia.

Andrzej Z. miał nienależycie rozmieścić pracowników ochrony w poszczególnych miejscach i nie zapewnić im środków łączności (na 14 pracowników ochrony przydzielił trzy krótkofalówki), co doprowadziło do powstania zagrożenia, na które nie zareagował.

Z kolei były rektor Antoni B. i były prorektor Janusz P. zostali oskarżeni o niedopełnienie obowiązków. Byłemu rektorowi zarzucono nieprzygotowanie procedur dotyczących bezpieczeństwa na uczelni, a byłemu prorektorowi - udzielenie ustnej zgody na przeprowadzenie otrzęsin bez porozumienia się w tej sprawie z rektorem.

"Nikt nie poczuwa się do odpowiedzialności"

- Na ławie oskarżonych zasiadają cztery osoby. Żadna z nich nie przyznaje się do zarzucanych im czynów. Żadna nie poczuwa się do odpowiedzialności za tragedię. Za tragedię bez precedensu w Bydgoszczy, bez precedensu w polskim szkolnictwie wyższym - powiedział w swojej mowie końcowej prokurator.

Podczas ostatniej rozprawy prokurator Tomasz Brunke zażądał dla wszystkich oskarżonych kar po półtora roku pozbawienia wolności. Wniósł również o zadośćuczynienia dla rodziców zmarłych studentów: od Antoniego B. i Janusza P. po 30 tys. zł, od Andrzeja Z. - 20 tys. zł i od Ewy Ż. - 10 tys. zł.

Obrońcy wszystkich oskarżonych wnieśli o wyroki uniewinniające. Do ostatniej chwili próbowali przekonać sąd, że ich klienci są niewinni.

Antoni B.

Obrońca B. podkreślał, że "rektor jest odpowiedzialny za zapewnienie bezpiecznych warunków pracy i kształcenia, a nie imprez". Start Party było inicjatywą studencką i to samorząd był organizatorem.

Sam oskarżony podkreślił, że to nie jego wina, że bez jego wiedzy prorektor i studenci zmienili miejsce imprezy.

- Nie wiedziałem o tym, że poszerzono zakres pomieszczeń, w których impreza się odbyła. Byłem informowany przez kanclerz, że wszystko odbywa się zgodnie z prawem. I wszystkie przygotowania realizowane są zgodnie z planem - zapewniał Antoni B.

Otrzęsiny UTP. Antoni B. zabrał głos
Otrzęsiny UTP. Antoni B. zabrał głostvn24

Janusz P.

Obrońca P. przypomniała, że prorektor wielokrotnie rozmawiał ze studentami o tym, jak i gdzie mają się odbyć otrzęsiny. Podkreślał, że w razie problemów czy wątpliwości zawsze mogli się do niego zgłosić. Przyznała, że jej klient wydał ustną zgodę na Start Party, ale nie miał pojęcia, ile osób weźmie udział w przedsięwzięciu i że będzie tam sprzedawany alkohol.

- Oskarżony działał w absolutnym przekonaniu, iż Ewa Ż. wywiąże się prawidłowo ze swoich obowiązków. Nie mógł też przewidzieć, że firma ochroniarska, która współpracowała już z uczelnią nie będzie przygotowana do realizacji powierzonych jej zadań - dodała mec. Magdalena Kowal-Mindak.

Otrzęsiny UTP. Mowa końcowa obrońcy prorektora
Otrzęsiny UTP. Mowa końcowa obrońcy prorektoratvn24

Andrzej Z.

- Przełożony oskarżonego powiedział mu: pójdziesz na tę imprezę z kilkoma osobami i ty będziesz tym wiodącym, będziesz szefem. (...) Odpowiedzialność karna to nie jest jakaś odpowiedzialność science fiction. Ona musi mieć swoje umocowanie. Oskarżony musi wiedzieć, że to jest impreza masowa. I wtedy jako profesjonalista może, w czymś zaprotestować. Ale jeżeli to jest impreza, na której ma pilnować toalet, automatu do napojów i liczyć, żeby ktoś nie wszedł bez biletu, to jaka tu jest odpowiedzialność karna? - mówił mec. Grzegorz Hawryłkiewicz.

Jak dodał, "źródło odpowiedzialności jest w umowie, a umowę zawarto między właścicielem firmy, a zleceniodawcą, a nie oskarżonym".

Otrzęsiny UTP. Mowa końcowa obrońcy szefa ochrony
Otrzęsiny UTP. Mowa końcowa obrońcy szefa ochrony tvn24

Ewa Ż.

Obrońca Ewy Ż. powiedziała, że całą winę za tę tragedię próbuje się zepchnąć na młodą, ambitną studentkę, która była pozbawiona wsparcia doświadczonych pracowników uczelni. Podkreśliła też, że Ewa Ż. nie była organizatorką tej imprezy, bo trudno nazwać organizatorem kogoś, kto nie ma bezpośredniego wpływu nawet na wybór miejsca zdarzenia.

Sama oskarżona tłumaczyła się tak: - Zasiadam na tej ławie oskarżonych sama. Mimo że to nie ja z imienia i nazwiska byłam organizatorem tej imprezy tylko uczelniana rada samorządu studenckiego w porozumieniu z uczelnią. I tak, to prawda, byłam wtedy świeżą przewodniczącą. Byłam pełna entuzjazmu, zapału do działania. I byłam pozbawiona wsparcia, głównie władz uczelni. Dostawałam jedynie wskazówki, poszlaki. Ale nikt nie weryfikował, nie mówił nam jako samorządowi, czy coś zrobiliśmy w niewłaściwy sposób. (...) Nie chcę był kozłem ofiarnym.

Otrzęsiny UTP. Ewa Ż. zabrała głos
Otrzęsiny UTP. Ewa Ż. zabrała głos tvn24

Zabrali głos za tych, których już nie ma

Strony wygłosiły mowy końcowe 26 listopada.

Wyrok ma zapaść 10 grudnia.

- Wiem, że sąd potrzebuje czasu, żeby rozważyć te wszystkie słowa, argumenty, które padły na tej sali. (...) Na koniec chciałbym powiedzieć coś o poszkodowanych. Powiem to słowami rodziców trojga tragicznie zmarłych studentów - powiedział prokurator Tomasz Brunke.

I przeczytał:

O Natalii

"Nie było weekendu, żeby nie wróciła do domu. Ona studiowała inżynierię odnawialnych źródeł energii. Była bardzo wesołą, dobrą i szczerą osobą. Nigdy nie zrobiła komuś krzywdy. Mogła śmiało iść przez życie z podniesioną głową. Wszystkie szkoły kończyła z wyróżnieniem. Zawsze dostawaliśmy listy gratulacyjne. Jako dziecko była chorowita. Za naszą opiekę odwdzięczała się nauką. Była naszą dumą, nadzieją na przyszłość. Zawsze mówiła, że nie mamy się martwić o emerytury, bo ona nas utrzyma. Jesteśmy zdruzgotani. Część nas odeszła i umarła."

O Paulinie

"Była studentką bardzo pilną. Jedną z najlepszych na uczelni. Jako jednej z niewielu rektor nadał tytuł inżyniera. Była wyjątkowo zdolna. Byłaby wybitnym architektem. Bardzo towarzyska, pracowała w szpitalu, na onkologii. Była tam lubiana a wręcz kochana."

O Pawle

"To był jego drugi tydzień na studiach. Studiował budownictwo. Tego dnia od rana nie miałam z nim kontaktu. Nie dzwoniłam, nie chciałam się narzucać.

Paweł miał 198 cm wzrostu. Mimo tej postury był wrażliwy na cierpienie innych osób. Po tej sytuacji zadawałam sobie pytanie: czy on cierpiał? Co czuł w ostatnich momentach życia?

Jest nam ciężko. Nie mamy siły. Mąż bardzo źle to znosi. W ogóle nie możemy porozmawiać o tym, co się stało. Zgodziliśmy się na oddanie organów syna, żeby mógł jeszcze uratować komuś życie."

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: Aleksandra Arendt-Czekała/i / Źródło: TVN24/PAP

Pozostałe wiadomości

Pod koniec lipca statek badawczy "Michaił Kazanskij" rosyjskiej floty bałtyckiej naruszył terytorium Finlandii. Fińska straż przybrzeżna oraz łodzie cywilne zgłaszały tego dnia silne zakłócenia w odbiorze sygnału GPS.

Rosyjska jednostka zboczyła z wód międzynarodowych. Tego samego dnia odnotowano zakłócenia sygnału GPS

Rosyjska jednostka zboczyła z wód międzynarodowych. Tego samego dnia odnotowano zakłócenia sygnału GPS

Źródło:
PAP

Tragiczny finał poszukiwań w zalewie Chechło-Nakło w województwie śląskim. Po czterech godzinach nurkowie wyłowili ciało 67-letniej kobiety, która utonęła w piątek po południu.

67-letnia kobieta utonęła w zalewie Chechło-Nakło

67-letnia kobieta utonęła w zalewie Chechło-Nakło

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Stołeczna policja poinformowała o zatrzymaniu obywatela Chin podejrzanego o zabójstwo 42-letniego Litwina. Do zdarzenia doszło w poniedziałek. Strzał padł w barze w Wólce Kosowskiej, ofiara zmarła w Nadarzynie.

Podejrzany o oddanie śmiertelnego strzału w Wólce Kosowskiej w rękach policji

Podejrzany o oddanie śmiertelnego strzału w Wólce Kosowskiej w rękach policji

Źródło:
PAP

Prywatny samolot Fouga Magister runął w piątek do Morza Śródziemnego podczas pokazu lotniczego w pobliżu miejscowości Lavandou we Francji - poinformowały władze prefektury Var. Pilot zginął, a służby odnalazły jego ciało.

Samolot runął do morza podczas pokazu lotniczego. Znaleziono ciało pilota

Samolot runął do morza podczas pokazu lotniczego. Znaleziono ciało pilota

Źródło:
PAP, La Parisien

Jestem jedną z osób, które są podobno brane pod uwagę - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości Tobiasz Bocheński. Odniósł się w ten sposób do pytania o potencjalnego kandydata tej partii w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Europoseł Koalicji Obywatelskiej Andrzej Halicki stwierdził, że "naturalnym" kandydatem jego ugrupowania jest Rafał Trzaskowski.

Kto z PiS na prezydenta? Tobiasz Bocheński: jestem jedną z osób, które są podobno brane pod uwagę

Kto z PiS na prezydenta? Tobiasz Bocheński: jestem jedną z osób, które są podobno brane pod uwagę

Źródło:
TVN24

Prezydent Andrzej Duda wyraził zgodę, aby Piotr Serafin był polskim kandydatem na komisarza Unii Europejskiej - podała w piątek po południu Kancelaria Prezydenta RP.

Polski kandydat na unijnego komisarza. Jest decyzja prezydenta

Polski kandydat na unijnego komisarza. Jest decyzja prezydenta

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Wdrożenie systemu kaucyjnego w proponowanym obecnie kształcie doprowadzi do chaosu i dezorientacji konsumentów - ostrzega Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji. W opublikowanym stanowisku zaapelowano o przesunięcie wprowadzenia systemu na 1 stycznia 2026 roku.

Branża ostrzega. "Klienci będą zirytowani"

Branża ostrzega. "Klienci będą zirytowani"

Źródło:
POHiD

"Polska wywiera presję na Chiny i odnosi sukces. Dla niemieckiego rządu jest to zadziwiająca lekcja" - pisze Christoph von Marschall na portalu niemieckiego dziennika "Tagesspiegel". W artykule postawiono tezę, że prezydent Andrzej Duda podczas wizyty w Chinach prosił Xi Jinpinga o wykorzystanie swoich wpływów w celu wywarcia nacisku na Alaksandra Łukaszenkę. Duda miał zagrozić, że w przeciwnym razie Polska będzie zmuszona do całkowitego zamknięcia granicy z Białorusią - pisze Marschall, powołując się dyrektora Centrum Studiów Strategicznych w Warsaw Enterprise Institute (WEI).

Niemiecki dziennik o "sensacyjnym" sukcesie Polski. "Dla niemieckiego rządu jest to zadziwiająca lekcja"

Niemiecki dziennik o "sensacyjnym" sukcesie Polski. "Dla niemieckiego rządu jest to zadziwiająca lekcja"

Źródło:
PAP

To będzie jedno z najdziwniejszych zdarzeń drogowych wakacji. Luksusowy aston martin zderzył się z ciągnikiem rolniczym. Kto zawinił?

Ursus kontra aston martin. Policja o tym, kto zawinił

Ursus kontra aston martin. Policja o tym, kto zawinił

Źródło:
tvn24.pl

Stany Zjednoczone przedstawiły Izraelowi i Hamasowi kompromisową propozycję porozumienia o zawieszeniu broni w Strefie Gazy - poinformował w piątek Biały Dom. Waszyngton ma nadzieję, że umowa zostanie zaakceptowana w przyszłym tygodniu.

Konflikt Izraela z Hamasem. USA z propozycją porozumienia

Konflikt Izraela z Hamasem. USA z propozycją porozumienia

Źródło:
PAP

Likwidacja Funduszu Kościelnego to jeden ze stu konkretów Koalicji Obywatelskiej z czasu kampanii. W rządzie jest zespół, który ma tę obietnicę zrealizować. W piątek odbyło się dopiero drugie spotkanie zespołu. Czy tempo prac może oznaczać, że nic z tego nie będzie?

Co z likwidacją Funduszu Kościelnego? Tempo prac międzyresortowego zespołu budzi wątpliwości

Co z likwidacją Funduszu Kościelnego? Tempo prac międzyresortowego zespołu budzi wątpliwości

Źródło:
Fakty TVN

W piątek w tureckim parlamencie doszło do bójki między deputowanymi. Ahmet Sik, przedstawiciel opozycji, został zaatakowany po tym, jak wezwał by dopuścić do udziału w obradach Cana Atalaya, który został osadzony w więzieniu pod zarzutem organizowania antyrządowych protestów, ale uzyskał mandat parlamentarzysty.

Bójka w tureckim parlamencie. "Największymi terrorystami są ci, którzy siedzą w tych fotelach"

Bójka w tureckim parlamencie. "Największymi terrorystami są ci, którzy siedzą w tych fotelach"

Źródło:
Reuters

Pracownicy jednej z klinik medycyny estetycznej nakłonili 19-latka z niepełnosprawnością do poddania się operacji wszczepienia implantów piersi, co miało pomóc mu przyciągnąć fanów w internecie i stanowić źródło utrzymania - donosi hongkoński "South China Morning Post". Do zdarzenia doszło w środkowych Chinach, ale, jak podkreśla gazeta, to nie jedyna ofiara oszustów, którzy żerują na zdesperowanej chińskiej młodzieży szukającej pracy.

Nastolatek namówiony do wszczepienia implantów piersi. "Oszustwa nasilają się wraz ze słabnięciem gospodarki"

Nastolatek namówiony do wszczepienia implantów piersi. "Oszustwa nasilają się wraz ze słabnięciem gospodarki"

Źródło:
PAP

Zmiana regulaminu korzystania z ogrodów Łazienek Królewskich. Dyrekcja wprowadziła zakaz korzystania z tamtejszych trawników. "Już niebawem kapcie na zmianę będzie trzeba brać ze sobą" - komentują oburzeni decyzją warszawiacy. W sprawie interweniował też stołeczny radny.

W ogrodach Łazienek Królewskich nie wolno już siadać na trawie

W ogrodach Łazienek Królewskich nie wolno już siadać na trawie

Źródło:
tvnwarszawa.pl, "Gazeta Stołeczna"

Dziesięć osób przetransportowano do szpitali po wypadku, do którego doszło w czwartek pod wieczór w Karpaczu w województwie dolnośląskim. Z niewyjaśnionych do tej pory przyczyn osobówka zjechała na przeciwległy pas i zderzyła się czołowo z autobusem. Najcięższe obrażenia odniosła rodzina podróżująca autem.

Zjeżdża ze swojego pasa i uderza w autobus. Wypadek z Karpacza w oku kamery

Zjeżdża ze swojego pasa i uderza w autobus. Wypadek z Karpacza w oku kamery

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24, pap

Trzy popularne wśród turystów greckie wyspy były w nocy z czwartku na piątek pozbawione prądu. Jak podał portal eKathimerini, awaria była spowodowana wysoką temperaturą i ogromnym popytem na energię elektryczną w związku z dużą liczbą turystów.

Trzy greckie wyspy pozbawione prądu. Przez upał i dużą liczbę turystów

Trzy greckie wyspy pozbawione prądu. Przez upał i dużą liczbę turystów

Źródło:
PAP, ekathimerini.com

Polski satelita zostanie w piątek wyniesiony na orbitę przez rakietę Falcon 9 firmy SpaceX. EagleEye jest nie tylko największy, ale też najbardziej zaawansowanym polskim satelitą. Do lotu w kosmos przygotowuje się też polski kosmonauta. Z kolei Amerykanie nie mogą wciąż wrócić. 8 dni ich przygody może potrwać 8 miesięcy.

EagleEye rusza na orbitę. "Jest pierwszym od zera zaprojektowanym i zbudowanym satelitą w Polsce"

EagleEye rusza na orbitę. "Jest pierwszym od zera zaprojektowanym i zbudowanym satelitą w Polsce"

Źródło:
Fakty TVN

Siedmiolatkę kręcącą się w nocy przy torach w Bydgoszczy zauważył policjant w drodze na służbę. Podczas rozmowy z funkcjonariuszem dziewczynka powiedziała, że mama wyrzuciła ją z domu i kazała szukać taty. Dodała, że boi się o swoją czteroletnią siostrę, która została w domu.

Siedmiolatka błąkała się nocą przy torach. Policja: mama wyrzuciła dziewczynkę z domu

Siedmiolatka błąkała się nocą przy torach. Policja: mama wyrzuciła dziewczynkę z domu

Źródło:
TVN24

Instalacja z maków na placu Piłsudskiego miała upamiętniać poległych żołnierzy polskich pod Monte Cassino i konie w służbie Wojska Polskiego. Podczas czwartkowych uroczystości kwiaty zostały powyrywane. Właściciele apelują o ich zwrot.

Powyrywali maki z placu Piłsudskiego. "Przykro, że ktoś bezrefleksyjnie zniszczył naszą pracę"

Powyrywali maki z placu Piłsudskiego. "Przykro, że ktoś bezrefleksyjnie zniszczył naszą pracę"

Źródło:
PAP

- Cały czas otrzymujemy jakieś telefony i sygnały. Oczywiście przekazujemy je również policji - mówi Tomasz Parzyszek, mąż Izabeli z Kruszyna, która w piątek zaginęła w niewyjaśnionych dotąd okolicznościach. 35-latka jechała autostradą A4 z Bolesławca do Wrocławia. W pewnym momencie jej auto się zepsuło. Zadzwoniła wówczas do rodziny i ślad po niej zaginął. Kobiety szukają bliscy oraz policja.

Izabela wysiadła z zepsutego samochodu na autostradzie i ślad po niej zaginął. Szuka jej mąż i policja

Izabela wysiadła z zepsutego samochodu na autostradzie i ślad po niej zaginął. Szuka jej mąż i policja

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Były minister obrony Mariusz Błaszczak przekonuje, że w tym roku "organizowane są dokładnie takie same pikniki", jak za rządów Zjednoczonej Prawicy. Otóż nie. Pokazujemy znaczące różnice, które dowodzą, że teza polityka PiS jest fałszywa.

Błaszczak: PO organizuje "dokładnie takie same pikniki" co PiS? Nie takie same

Błaszczak: PO organizuje "dokładnie takie same pikniki" co PiS? Nie takie same

Źródło:
Konkret24

Mastercard, dostawca kart debetowych i kredytowych, poinformował, że rezygnuje w Polsce z papierowych potwierdzeń płatności. Zastąpią je cyfrowe potwierdzenia. To nie oznacza, że wydruków w ogóle nie będzie, ale dostaniemy je tylko na nasze wyraźne życzenie.

Decyzja giganta. Zmiana w sprawie płatności kartą

Decyzja giganta. Zmiana w sprawie płatności kartą

Źródło:
tvn24.pl

W Seulu wiedzą, co to znaczy gorąca noc. Temperatura w stolicy Korei Południowej przez 26 dni nocy z rzędu przekraczała 25 stopni Celsjusza. To najdłuższa taka seria od 117 lat - poinformowały w piątek miejscowe władze.

Ponad 25 stopni w nocy. Przez niemal miesiąc

Ponad 25 stopni w nocy. Przez niemal miesiąc

Źródło:
PAP, straitstimes.com

Darowizna od najbliższych członków rodziny może być zwolniona z podatku. Trzeba jednak pamiętać o formalnych obowiązkach, bo inaczej skarbówka chętnie daninę naliczy. Jak podaje "Rzeczpospolita", ostatnie interpretacje podatkowe w tym temacie nie pozostawiają złudzeń.

Pułapki w podatku od darowizn. "Fiskus chwyta się każdego pretekstu"

Pułapki w podatku od darowizn. "Fiskus chwyta się każdego pretekstu"

Źródło:
tvn24.pl

Zatrzymana w związku ze śmiercią Matthew Perry'ego dilerka narkotykowa Jasveen Sangha może usłyszeć również zarzuty związane ze zgonem innego mężczyzny, który miał być jej klientem - podaje BBC. Wskutek dochodzenia w sprawie gwiazdy serialu "Przyjaciele" zatrzymano też cztery inne osoby. Wśród nich znalazł się asystent aktora i dwójka lekarzy.  

Kolejny zgon powiązany ze sprawą Matthew Perry'ego. Ujawniono SMS-a do "królowej ketaminy" 

Kolejny zgon powiązany ze sprawą Matthew Perry'ego. Ujawniono SMS-a do "królowej ketaminy" 

Źródło:
BBC, tvn24.pl

- Polska formalnie podejmie starania o organizację igrzysk olimpijskich - oświadczył w piątek premier Donald Tusk na wspólnej konferencji prasowej z ministrem sportu i turystyki Sławomirem Nitrasem w Karczewie. Jak mówił szef rządu, "realna perspektywa, biorąc pod uwagę wstępne decyzje, zobowiązania, deklaracje Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego", to 2040 lub 2044 rok.

Premier: będziemy ubiegać się o organizację igrzysk olimpijskich

Premier: będziemy ubiegać się o organizację igrzysk olimpijskich

Źródło:
TVN24

Prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych - poinformowało biuro prasowe Kancelarii Prezydenta RP. Nowela wdraża do polskiego porządku prawnego dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady Unii Europejskiej z 17 kwietnia 2019 roku.

Decyzja prezydenta w sprawie ustawy o prawie autorskim

Decyzja prezydenta w sprawie ustawy o prawie autorskim

Źródło:
PAP

Jedna plaża w Helu i cztery na Kaszubach są zamknięte z powodu zakwitu sinic - poinformował w piątek sanepid. Z kolei można już bezpiecznie wchodzić do wody na kąpielisku Dąbie w Szczecinie. Na tej plaży czerwona flaga wisiała niespełna dobę.

Sinice w Bałtyku i jeziorach. Gdzie można się kąpać?

Sinice w Bałtyku i jeziorach. Gdzie można się kąpać?

Źródło:
PAP/TVN24

Przelot rakiety Falcon 9, która w piątek wyniesie na niską orbitę okołoziemską największego jak dotąd polskiego satelitę EagleEye, będzie widoczny nad naszym krajem - informuje Karol Wójcicki, autor bloga "Z głową w gwiazdach".

Falcon 9 wyniesie w kosmos polskiego satelitę. Rakietę będzie widać nad Polską

Falcon 9 wyniesie w kosmos polskiego satelitę. Rakietę będzie widać nad Polską

Źródło:
tvnmeteo.pl, "Z głową w gwiazdach"
Janeczka uratowała życie jej dziadkowi 80 lat temu. Dziś nie odpuszcza i prosi o pomoc

Janeczka uratowała życie jej dziadkowi 80 lat temu. Dziś nie odpuszcza i prosi o pomoc

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Rower, szarlotka u babci, gwałt. Ciało pamięta wszystko

Rower, szarlotka u babci, gwałt. Ciało pamięta wszystko

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ogłosiła mpox (dawniej małpia ospa) "globalnym zagrożeniem dla zdrowia". To już drugi raz w ciągu ostatnich kilku lat, kiedy organizacja decyduje się na podobny krok. Tym razem związany jest on ze zwiększoną transmisją nowego, poważniejszego typu wirusa. Co trzeba wiedzieć o mpoksie? Odpowiadamy na najważniejsze pytania.

Mpox "globalnym zagrożeniem dla zdrowia". Co trzeba wiedzieć o nowym groźnym typie wirusa

Mpox "globalnym zagrożeniem dla zdrowia". Co trzeba wiedzieć o nowym groźnym typie wirusa

Źródło:
The Guardian, Washington Post, tvn24.pl

Film Magnusa von Horna "Dziewczyna z igłą" znalazł się wśród 29 najlepszych europejskich produkcji, które powalczą o nominację do Europejskich Nagród Filmowych. Laureatów poznamy 7 grudnia, tegoroczna gala odbędzie się w Lucernie, w Szwajcarii.

"Dziewczyna z igłą" powalczy o nominację do Europejskich Nagród Filmowych

"Dziewczyna z igłą" powalczy o nominację do Europejskich Nagród Filmowych

Źródło:
European Film Awards, tvn24.pl

W popularnym przekazie krążącym w sieci pojawia się informacja, że UE w ramach "totalnej kontroli" i "pełnej inwigilacji społecznej" będzie zbierała dane o obywatelach w "cyfrowym portfelu" lub "cyfrowym paszporcie". Narzędzie rzekomo ma być obowiązkowe, a oprócz podstawowych danych, jakoby będzie gromadziło też dane biometryczne oraz o wytwarzanym śladzie węglowym. Wyjaśniamy, o co chodzi z tym cyfrowym dokumentem.

Unijny "cyfrowy paszport ze śladem węglowym już w 2026 roku"? To fake news

Unijny "cyfrowy paszport ze śladem węglowym już w 2026 roku"? To fake news

Źródło:
Konkret24

Ta podróż i w kilometrach, i w złotych, liczy się już w tysiącach. Dziadek małego Olinka po raz kolejny wyruszył dla wnuczka w wyczerpującą podróż, by zebrać pieniądze na jego rehabilitację. Już teraz można mówić o sukcesie tej inicjatywy.

Dziadek zbliża się do finału wyczerpującej podróży. "Każdy kilometr dla Olinka"

Dziadek zbliża się do finału wyczerpującej podróży. "Każdy kilometr dla Olinka"

Źródło:
TVN24

"Chodzenie ścieżkami, którymi nie za często się chodzi" i utwory w wersji "totalnie odjechanej" - czego możemy spodziewać się po koncercie muzyki hip-hopowej na Top of the Top Sopot Festival? Na scenie wystąpią legendy polskiego hip-hopu.

Legendy hip-hopu na jednej scenie, utwory w wersji "totalnie odjechanej". Niezwykły koncert w Sopocie

Legendy hip-hopu na jednej scenie, utwory w wersji "totalnie odjechanej". Niezwykły koncert w Sopocie

Źródło:
tvn24.pl

Plejada gwiazd, nowe hity i przeboje w zaskakujących aranżacjach - fanów muzyki czeka prawdziwa uczta podczas tegorocznego Top of the Top Sopot Festival. Wydarzenie rozpocznie się 19 sierpnia, będzie transmitowane na antenie TVN. W tym roku będzie również okazja zajrzeć za kulisy festiwalu.

Największe gwiazdy na Top of the Top Sopot Festival. Kto kiedy wystąpi

Największe gwiazdy na Top of the Top Sopot Festival. Kto kiedy wystąpi

Źródło:
tvn24.pl

Od premiery platformy streamingowej Max w Polsce minęły już dwa miesiące. Wraz z wejściem serwisu na rynek jego widzowie zyskali dostęp do aż 27 tysięcy godzin treści na żądanie i 29 kanałów na żywo. Mogą odtąd śledzić tam też liczne transmisje sportowe. Co oglądali najchętniej?  

Dwa miesiące serwisu Max w Polsce. Co oglądają użytkownicy?  

Dwa miesiące serwisu Max w Polsce. Co oglądają użytkownicy?  

Źródło:
tvn24.pl