Tego dnia pan Krzysztof zmienił trasę do pracy, bo właśnie wracał z urzędu, gdzie składał PIT. Nie wyszło mu to na dobre. W pewnym momencie jadący z naprzeciwka kierowca peugeota postanowił skręcić, przemierzając pas tuż przed jego nosem. - Tłumaczył, że nie zauważył, nie pomyślał, żeby spojrzeć do przodu - mówi kierowca. Wszystko nagrała kamerka samochodowa. Internauci podziwiają go za jego stoicki spokój.
Środa, Ostrów Wielkopolski. Deszczowy dzień, w radiu poranna audycja. Pan Krzysztof jedzie do pracy. - Trochę okrężną drogą, bo wracałem akurat z urzędu skarbowego - opowiada.
Delikatnie zwalnia, bo dostrzega na poboczu mężczyznę z psem. I całe szczęście, bo nagle, niespodziewanie duży biały peugeot expert wyjeżdża mu prosto przed maskę.
- Widzę, że z przeciwka jadą samochody, i mówię: no co, miniemy się, jak zwykle. Ale w ostatniej chwili pan zaczął skręcać przede mną - relacjonuje.
- Wiem, że ten pan szukał danego adresu, bo nie był stąd. Jak znalazł, to postanowił skręcić, nie patrząc, co się dzieje z przodu - mówi kierowca.
Nasz bohater zahamował, trafił na pobocze, przejechał krawężnik i uderzył w drewniany słupek. Wszystko nagrała kamerka samochodowa.
"Ale bym przeklinała"
Nagranie pan Krzysztof przekazał najpierw lokalnej Ostrów24.tv. Pojawiło się w sieci.
"Brawo za refleks", "Szacun za brak k......." - komentują internauci.
"Ale bym przeklinała. A tu taki spokój zachowany przez kierowcę :) ". Zdecydowana większość podziwia Krzysztofa za opanowanie.
"Przygoda" na ul. Radłowskiej zakończyła się bez szwanku na ciele. Ucierpiało jedno auto - Mam przebitą oponę, paliwo zaczęło wyciekać, woda z chłodnicy też wyleciała. Tamten pan był cały. Był w szoku, tłumaczył, że nie zauważył, nie pomyślał, żeby spojrzeć do przodu - wylicza autor nagrania.
Uczestnicy kolizji zdecydowali, że policji na miejsce wzywać nie trzeba. Spisali odpowiednie oświadczenie, auto pana Krzysztofa zabrała laweta i rozjechali się w dwóch kierunkach.
- Gorzej by było, gdybyśmy się spotkali tam na środku. Teraz oponę się wymieni i nie będzie problemu - kończy w swoim stylu, czyli ze stoickim spokojem, kierowca.
Autor: ww/i / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: Krzysztof Świsulski