Blisko cztery godziny trwało posiedzenie, podczas którego sąd zdecydował o tymczasowym areszcie wobec Adama Z. Wnioskowała o to prokuratura, która w czwartek w nocy postawiła mężczyźnie zarzut zabójstwa wciąż poszukiwanej Ewy Tylman.
W nocy z czwartku na piątek prokuratura przedstawiła Adamowi Z. zarzut dokonania z zamiarem ewentualnym zabójstwa Ewy Tylman. Jak mówiła na konferencji prasowej rzeczniczka prokuratury Magdalena Mazur-Prus, zgromadzony materiał dowodowy wskazuje, że w wyniku działań podejrzanego Ewa Tylman znalazła się w wodzie. - Uważamy, że Ewa Tylman nie żyje - powiedziała rzeczniczka.
W związku z obawami, iż Adam Z. będzie starał się utrudniać prowadzone postępowanie, prokurator zdecydował się na skierowanie do sądu wniosku o zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztowania.
W piątek przed godz. 13 rozpoczęło się posiedzenie aresztowe, na którym Sąd Rejonowy Poznań - Stare Miasto rozważał wniosek prokuratury. Jawność posiedzenia była wyłączona. Po blisko czterech godzinach zdecydowano, że Adam Z. trafi do aresztu na trzy miesiące.
Obrońcy podejrzanego zapowiadają, że złożą zażalenie na decyzję sądu.
Szukają ciała Ewy
Mężczyzna, który jako ostatni towarzyszył Ewie Tylman, został zatrzymany w nocy z wtorku na środę. Przeprowadzono z nim eksperyment procesowy. Odtworzono ostatni, kluczowy czas przed zniknięciem kobiety.
Do tej pory nie znaleziono ciała Ewy Tylman. Cały czas przeszukiwany jest nurt Warty. Dno rzeki badane jest sonarem. Na podstawie wskazań urządzenia zostały wytypowane trzy miejsca, dwa z nich już sprawdzili płetwonurkowie. Trzecie sprawdzają w piątek.
26-letnia Ewa Tylman zaginęła w nocy 23 listopada około godz. 3.30. Wcześniej bawiła się wraz ze znajomymi z pracy w centrum Poznania. Impreza zaczęła się na kręgielni w Galerii MM. Później, około godz. 23 spotkanie przeniosło się na ul. Wrocławską - najpierw na 15 minut do Pijalni Wódki i Piwa, następnie do klubu Mikstura. Stamtąd Ewa Tylman wyszła około godz. 3.
Autor: ib/i / Źródło: TVN24 Poznań