Poznań

Poznań

200 policjantów w akcji. Zatrzymani podejrzani o wysadzanie bankomatów

To była akcja na szeroką skalę. Zaangażowano w nią 200 funkcjonariuszy. W kilkunastu miejscach jednocześnie na terenie województw lubuskiego i dolnośląskiego zatrzymało osoby podejrzewanie o działalność w grupach przestępczych zajmujących się wysadzaniem bankomatów i kradzieży z nich pieniędzy. Przez pięć lat mogły one ukraść nawet 15 milionów złotych.

Odkopali ciało ukryte w lesie. Miejsce wskazali podejrzani o zabójstwo

- Ciało zostało odnalezione podczas wizji lokalnej - podaje Zbigniew Fąfera, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze. W sobotę zatrzymano dwóch mężczyzn mających związek ze sprawą. Z informacji śledczych wynika, że uprowadzili, wywieźli do lasu, a tam zabili nożami i zakopali młodego mężczyznę. W niedzielę trafili do aresztu.

Ciało mężczyzny na terenie zakładu. "Miał rany szarpane i kąsane"

Zmasakrowane, częściowo obnażone zwłoki młodego chłopaka znaleziono w sobotę na terenie jednej z firm w Nowej Soli. Jego śmierć nastąpiła najprawdopodobniej w nocy z piątku na sobotę. Wiadomo, że terenu zakładu strzegły wtedy cztery psy. Stróż, który również pilnował tej nocy porządku, twierdzi, że nie słyszał nic podejrzanego.

Stan alarmowy na rzekach w Lubuskiem przekroczony

Słupki pomiarowe wód w wielkopolskiej części Warty wskazują już wartości ostrzegawcze, ale największe ryzyko podtopień jest obecnie w województwie lubuskim. Poziom wody w Gorzowie Wielkopolskim przekroczył stan alarmowy o 15 centymetrów, więc wojewoda zwołał sztab kryzysowy. - Nawet najmniejsze opady deszczu mogą być teraz przyczyną wylewania rzek - ostrzega.

Pijany wjechał w auta na A2. Areszt dla kierowcy ciężarówki

Sąd zdecydował o trzymiesięcznym areszcie dla Romansa M. - Łotysza, który w czwartek staranował pięć aut na autostradzie A2. - Mężczyzna w trakcie przesłuchania tłumaczył, że wypił tylko jedno, czy dwa piwa - przekazuje rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koninie. Badanie przeprowadzone tuż po wypadku wykazało, że kierujący ciężarówką miał 2,87 promila w wydychanym powietrzu.

Kompletnie pijany staranował tirem pięć aut. Usłyszał zarzuty

Do 15 lat więzienia grozi Łotyszowi, który kierując ciężarówkę wjechał w pięć aut stojących w kolejce do poboru opłat na autostradzie A2. 54-letni Romans M. usłyszał zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. W chwili wypadku miał ponad 2,7 promila alkoholu w organizmie.

Wyburzają domy, które zniszczył wybuch gazu

W piątek ciężki sprzęt wjechał na działki, na których jeszcze przed 26 stycznia stały piętrowe domy jednorodzinne. Wybuch gazu wywołał wielki pożar, który doszczętnie strawił górne części budynków. Ze względów bezpieczeństwa, należy teraz rozebrać to, co z nich zostało.

Rozpędzony tir wjechał w auta na A2. Jest nagranie z monitoringu

Na wysokości Konina (woj. wielkopolskie) ciężarówka wjechała w auta stojące w kolejce do punktu poboru opłat na autostradzie A2. Rannych jest 10 osób. Kierowca tira był pijany, miał 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. - To cud, że nikt nie zginął - komentuje Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.

Swojej partnerce groził, jej matkę zabił. Bo nie chciała pożyczyć mu auta

Nie chciała pożyczyć mu auta, więc zaczął ją szarpać, dusić, a w końcu ugodził nożem w brzuch - ustalili śledczy. Remigiusz L. został w środę uznany winnym zabójstwa 71-letniej kobiety, matki swojej byłej partnerki. - Mamy nadzieję, że mama nie cierpiała długo - mówiła w sądzie córka zamordowanej. Dodaje, że cała rodzina już dziś obawia się o swoje bezpieczeństwo, bo za 25 lat L. wyjdzie na wolność.

Bracia zabili Krzysztofa nożem, później wrócili podpalić ciało. Dożywocie

Pobili, zadali dziesięć ciosów nożem w szyję i uciekli. Ale potem wrócili jeszcze podpalić ciało. Dwaj bracia, którzy z zimną krwią zamordowali Krzysztofa K. na szkolnym boisku, zostali w 2016 roku skazani na 25 lat więzienia. Po ponownym rozpatrzeniu właśnie usłyszeli wyrok najsurowszy z możliwych: dożywocie. - Nie zauważyłem, żeby oskarżeni wyrazili choć jednym szczerym gestem, że uświadamiają sobie wagę swojego czynu - przekonywał sędzia z Gorzowa Wielkopolskiego w mowie uzasadniającej wyrok.