Sprawy "na już" załatwiają od ręki, reszta wymaga czasu i wrażliwości. W Poznaniu od kilku dni seniorzy mogą skorzystać z "Telefonu Serdeczności". Po co? Żeby poprosić o pomoc, bo z czymś nie dają sobie rady. Żeby w końcu móc się do kogoś odezwać. Powiedzieć o strachu przed chorobą, stratą bliskich. Poprosić o powieszenie firanek i usłyszeć ciepły głos, który cierpliwie wytłumaczy, dlaczego to musi jeszcze poczekać.