82-letnia kobieta zginęła w 2006 roku w swoim domu w Pielgrzymowie (województwo warmińsko-mazurskie). Miała obrażenia wewnętrzne klatki piersiowej i głowy. Sprawcy nie udało się wtedy ustalić. Śledztwo zostało umorzone. Po latach do sprawy wrócili kryminalni z olsztyńskiej komendy. Zatrzymali 39-latka. Mężczyzna trafił do aresztu. Do winy się nie przyznaje.
Do zabójstwa 82-latki doszło pod koniec stycznia 2006 roku. Kobieta zginęła w swoim domu w Pielgrzymowie w gminie Kozłowo. - Nieznany sprawca spowodował ciężki uszczerbek na zdrowiu 82-letniej mieszkanki gminy. Kobieta będąc w domu doznała wielonarządowych obrażeń wewnętrznych klatki piersiowej i głowy. Niestety zmarła - przekazał aspirant Tomasz Markowski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie.
W sprawie zabójstwa 82-latki wszczęto śledztwo. Nie ustalono jednak sprawcy przestępstwa i kilka miesięcy później - w czerwcu 2006 roku - śledztwo zostało umorzone.
Przez lata sprawca był bezkarny, aż do teraz.
- Umorzone nie znaczy zapomniane. Policjanci i prokuratorzy wielokrotnie wracają do spraw sprzed lat, by na podstawie nowych ustaleń i przy wykorzystaniu dostępnej technologii ustalić przebieg zdarzeń i ich sprawców. Tak było też w przypadku sprawy zabójstwa 82-latki z Pielgrzymowa - podkreślił Markowski.
W chwili zbrodni miał 24 lata, był skazany za kradzieże z włamaniem
Do sprawcy wrócili policjanci z Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie. Po ponownej analizie zgromadzonego materiału zmieniona została kwalifikacja czynu, który - w ocenie śledczych - wyczerpał znamiona zbrodni zabójstwa.
- Skrupulatna i intensywna praca policjanta zajmującego się tą sprawą sprawiła, że jako osoba podejrzana o dokonanie zbrodni wytypowany został mężczyzna, który w chwili zdarzenia miał 24 lata. Mieszkał w tej samej co 82-latka gminie. Wówczas był podejrzany o dokonanie kilku kradzieży z włamaniem w tej okolicy, również w okresie, kiedy doszło do zbrodni. W sprawie tych przestępstw był zatrzymany i skazany na karę pozbawienia wolności, którą odbył - przekazał Markowski.
W 2020 roku śledczy ponownie postanowili przeanalizować materiał dowodowy zgromadzony w czasie zdarzenia. Tym razem wykorzystali jednak nowoczesne metody badań, które wykonane zostały przez Pracownię Biologii Laboratorium Kryminalistycznego KWP w Olsztynie.
- Następnie - w oparciu o uzyskane wyniki - porównany został zabezpieczony pierwotnie materiał dowodowy oraz ten pobrany w lipcu 2021 roku od wytypowanego mężczyzny. Wyniki badań potwierdziły, że na jednym z zabezpieczonych wcześniej elementów, znajdują się ślady pochodzące od 39-latka - wyjaśnił Markowski.
Trafił do aresztu, ale nie przyznaje się do winy
Jak przekazał oficer prasowy, kiedy 39-latek dowiedział się, że policjanci wrócili do sprawy sprzed lat i się nim zainteresowali, "zniknął z ich pola widzenia". Zmienił nazwisko i przeprowadził się na południe Polski.
W tej sprawie z funkcjonariuszami współpracował prokurator rejonowy z Nidzicy. Po zapoznaniu się ze zgromadzonym materiałem, na wniosek funkcjonariuszy, w poniedziałek 27 września podjął umorzone postępowanie i wydał zarządzenie o zatrzymaniu 39-latka.
- Jeszcze tego samego dnia mężczyzna został zatrzymany na Podkarpaciu. Prokurator rejonowy w Nidzicy przedstawił mu zarzut zabójstwa, za co grozi mu kara od ośmiu lat do nawet dożywotniego pozbawienia wolności - dodał Markowski.
39-latek nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. Na wniosek prokuratora rejonowego w Nidzicy tamtejszy sąd podjął decyzję o zastosowaniu wobec zatrzymanego trzymiesięcznego aresztu.
Źródło: TVN24, Policja Warmińsko-Mazurska
Źródło zdjęcia głównego: Policja Warmińsko-Mazurska