27-latka potrąciła chłopca, który bawił się deskorolką na jednym z kempingów na Półwyspie Helskim (Pomorskie). Dziecko zginęło na miejscu. Kobieta tłumaczyła, że nie zauważyła 5-latka. Prokuratura wszczęła postępowanie w tej sprawie.
Pierwsze informacje otrzymaliśmy na Kontakt 24.
- W sobotę, około godziny 16:45, w miejscowości Chałupy, na polu kempingowym, kierująca mercedesem mieszkanka Warszawy potrąciła 5-letniego chłopca, mieszkańca Gdyni - poinformowała nas w niedzielę naczelnik Wydziału Prewencji Komendy Powiatowej Policji w Pucku, aspirant sztabowa Monika Bradtke.
Świadkowie zdarzenia próbowali ratować dziecko. Podjęto próbę reanimacji, która nie przyniosła skutku.
Prokuratura wszczęła postępowanie w tej sprawie.
- Postępowanie prowadzone jest w kierunku przestępstwa z art. 177 paragraf 2 Kodeksu karnego, czyli spowodowanie wypadku w ruchu lądowym ze skutkiem śmiertelnym - mówi Grażyna Wawryniuk, z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Na wtorek zaplanowano sekcję zwłok chłopca.
27-latka, która kierowała autem, była trzeźwa. Jak tłumaczyła, nie zauważyła bawiącego się chłopca.
Kobieta nie została zatrzymana i nie składała jeszcze wyjaśnień. Po przeprowadzeniu czynności prokurator zadecyduje, czy kobieta usłyszy zarzuty. Może grozić jej do ośmiu lat więzienia.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: eŁKa/mś / Źródło: Kontakt24/TVN24 Pomorze