- To niedopuszczalne, aby rosyjski polityk, członek Dumy i szef dużej partii, wypowiadał takie słowa - stwierdził we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 Jacek Saryusz-Wolski. Eurodeputowany PO odniósł się w ten sposób do słów lidera LDPR Władimira Żyrinowskiego, że w razie konfliktu wojennego między Rosją a Zachodem o Ukrainę Polska "zostanie zmieciona z powierzchni ziemi".
Saryusz-Wolski podkreślał, że to, co mówi lider nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji, to nic nowego. - To dyskurs, który Żyrinowski od dawna prowadzi - ocenił eurodeputowany PO.
W jego opinii, to niedopuszczalne, ale jedyne co może zrobić Polska to "zmarszczyć brwi, zdziwić i wezwać ambasadora Rosji w Polsce do MSZ".
Saryusz-Wolski zaznaczył, że wezwanie rosyjskiego ambasadora to jedyna reakcja, na jaką powinien się zdobyć nasz kraj.
- Nie należy politykowi, który jest tak naprawdę komikiem przysparzać więcej wagi i znaczenia niż to się należy - powiedział eurodeputowany PO. Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski poinformował we wtorek, że wezwał do MSZ rosyjskiego ambasadora Aleksandra Aleksiejewa w związku ze "skandalicznymi słowami" Żyrinowskiego.
"Karzełkowate państwa"
Lider LDPR powiedział w poniedziałek w państwowej telewizji informacyjnej Rossija 24, że w wypadku konfliktu wojennego między Federacją Rosyjską i Zachodem o Ukrainę Polska i kraje bałtyckie "zostaną zmiecione z powierzchni ziemi".
Wyraził też przekonanie, że prezydent Rosji podjął już decyzję o rozpoczęciu III wojny światowej. Dodał, że przywódcy "karzełkowatych państw" powinni się zastanowić, na co je narażają.
Autor: mac//gak / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Wikimedia (CC BY SA 3.0) | Jürg Vollmer / Maiakinfo