Związek Nauczycielstwa Polskiego oczekuje niezwłocznych rozmów z premierem Mateuszem Morawieckim. Jeśli te nie przyniosą porozumienia, związkowcy są gotowi do rozpoczęcia po 31 sierpnia procedury sporu zbiorowego. - Spór zbiorowy zakłada różne rozwiązania, nie zawsze kończy się strajkiem, ale strajk to jedno z rozwiązań - powiedział prezes ZNP Sławomir Broniarz. Dodał, że "minister edukacji Przemysław Czarnek zdaje się bagatelizować", że nauczyciele "masowo odchodzą ze szkoły".
- Mamy za sobą czas intensywnych rozmów o sytuacji w oświacie, która jest katastrofalna - mówił Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego na zwołanej w poniedziałek konferencji prasowej.
Przez ostatnie dwa tygodnie ZNP zbierało wśród swoich członków informacje na temat oczekiwanych przez nich form protestu środowiska nauczycielskiego, jeśli nie udałoby się dojść do porozumienia z rządem. Broniarz przekazał, że sytuacja jest zła. - Mamy do czynienia z pogorszeniem warunków pracy, rekordową inflacją i w tym czasie proponuje się nam 4,4 proc. podwyżki - powiedział. - Nie ukrywam, że to bulwersuje nauczycieli. Jednym z efektów tego stanu rzeczy jest masowe odchodzenie ze szkoły, co minister edukacji Przemysław Czarnek zdaje się bagatelizować - dodał szef ZNP.
Apel o niezwłoczne rozmowy z premierem
ZNP zbierało dane na temat odejść z zawodu i przechodzenia nauczycieli na emeryturę. - W kuratoriach jest około 13 tysięcy ofert, ale my szacujemy, że rzeczywisty brak nauczycieli to sporo ponad 20 tysięcy - przekazał Broniarz.
Biorąc pod uwagę tę sytuację, Związek Nauczycielstwa Polskiego zaapelował o niezwłoczne rozmowy z premierem Mateuszem Morawieckim. - Oczekujemy wzrostu pensji o 20 procent - zapowiedział szef ZNP. - O wsparcie tych rozmów zwróciliśmy się do prezydenta Andrzeja Dudy. Bo tych rozmów między nami a rządem od wielu miesięcy nie ma. Ostatnio ministerstwo edukacji usiadło do stołu z przedstawicielami wszystkich związków 7 grudnia 2021 roku - dodał.
"Strajk to jedno z rozwiązań"
Zarząd Główny ZNP zobowiązał prezydium do dwóch rzeczy - zorganizowania akcji informacyjnej na temat sytuacji w oświacie oraz do akcji protestacyjnej. - W tej sprawie czekamy do 31 sierpnia - mówi Broniarz.
Pytany, czy dojdzie do strajku, przypominał: - Spór zbiorowy zakłada różne rozwiązania, nie zawsze kończy się strajkiem, ale strajk to jedno z rozwiązań.
Źródło: tvn24.pl