|

Zniknął ksiądz, zniknęły pieniądze. Jego Ekscelencja milczy

Kościół pod wezwaniem św. Mikołaja w Starych Polaszkach
Kościół pod wezwaniem św. Mikołaja w Starych Polaszkach
Źródło: Tomasz Słomczyński
We wsi nikt nie wierzy, że ksiądz Robert mógł zabrać pieniądze wypracowane przez parafian. Ani policja, ani prokuratura nie prowadzą w tej sprawie żadnego postępowania, ksiądz nie figuruje też wśród osób zaginionych. Co zatem stało się z duchownym? Gdzie podziało się 100 tysięcy złotych?Artykuł dostępny w subskrypcji

Jest las we wsi Stare Polaszki. To las "kościelny". Jest i kościół, barokowy. Skrzyknęli się parafianie, zachęcani przez proboszcza: chodźmy do lasu, wytnijmy drzewo, sprzedajmy, będzie na remont ławek w kościele. Pracowali przez kilka miesięcy w czynie społecznym. "Mamy 110 tysięcy złotych!" - oznajmił proboszcz. A potem zniknął. Zniknęły też pieniądze.

Czytaj także: