Jest las we wsi Stare Polaszki. To las "kościelny". Jest i kościół, barokowy. Skrzyknęli się parafianie, zachęcani przez proboszcza: chodźmy do lasu, wytnijmy drzewo, sprzedajmy, będzie na remont ławek w kościele. Pracowali przez kilka miesięcy w czynie społecznym. "Mamy 110 tysięcy złotych!" - oznajmił proboszcz. A potem zniknął. Zniknęły też pieniądze.