Zbigniew Ziobro oraz inni wyrzuceni z PiS europosłowie chcą zwołania kongresu partii, który wprowadzi zmiany "otwierające drogę do zwycięstwa". Zapowiadają też swoją obecność na Radzie Politycznej PiS - piszą o tym w liście do prezesa partii. "Oczekujemy od pana prezesa przychylności w sprawie możliwie szybkiego wyznaczenia daty Kongresu Statutowo-Programowego, na którym nasza partia dokona analizy porażek i przeprowadzi zmiany otwierające drogę do upragnionego zwycięstwa" - napisali europosłowie.
List jest datowany na 11 listopada. Dotarł do kilku najważniejszych polityków PiS. Został dołączony do odwołań Zbigniewa Ziobry, Jacka Kurskiego i Tadeusza Cymańskiego od decyzji Komitetu Politycznego PiS o wyrzuceniu ich z partii. - Dobrą okazją do ogłoszenia przez pana decyzji, które przywrócą wyborcom prawicy wiarę i nadzieję na zwycięstwo, jest zbliżająca się Rada Polityczna - napisali trzej europosłowie.
Nadal z PiS
Nadawcy listu podkreślają, że "wobec nieprawomocności decyzji" o ich wykluczeniu i czując się nadal - podobnie jak blisko 20 parlamentarzystów Klubu Solidarna Polska - członkami Prawa i Sprawiedliwości, wszyscy mają zamiar stawić się na najbliższym posiedzeniu Rady Politycznej PiS. "Wierzymy, że jest pan gotowy otworzyć się na wiarygodne działania na rzecz koniecznych zmian w partii. Zmian, dzięki którym polska prawica dotrze do serc i umysłów Polaków i zacznie wreszcie wygrywać" - napisali.
Rada Polityczna ma się odbyć 26 listopada.
Bez podziału
Jak podkreślili wykluczeni z PiS europosłowie, decyzja Komitetu Politycznego "prowadzi do podziału polskiej prawicy". "Pańska decyzja dzieli polską prawicę. Prawicę, która pod pańskim przywództwem przegrała 6. wybory z rzędu" - podkreślili. Jak ocenili, nie wszystkie przegrane PiS "da się wytłumaczyć tylko przewagą konkurencji czy wrogością mediów".
Zdaniem wyrzuconych europosłów, "wiele wyborów przegraliśmy na własne życzenie, w następstwie popełnionych kardynalnych błędów. Kolejne zwycięstwo PO sprawiło, że nasz kraj znalazł się w dramatycznej sytuacji". "Pan prezes i pańskie otoczenie twierdzicie, że wynik jest dobry i że na dobrą sprawę nic się nie stało. Powstaje nieodparte wrażenie, że skoro przegraliśmy drugie, trzecie, czwarte, piąte i szóste wybory z rzędu, to przecież nic się nie stanie jeśli przegramy siódme, ósme, dziewiąte i dziesiąte" - zaznaczyli Ziobro, Kurski i Cymański.
"Musimy wygrać"
Ich zdaniem, polska prawica "nie może już więcej przegrać". "Podtrzymujemy wszystkie swoje tezy o przyczynach porażek PiS i kierunkach jego naprawy - oświadczyli. Według nich, "wbrew zapewnieniom" Kaczyńskiego "nigdy po przegranych wyborach nie było w PiS poważnej debaty o błędach i koniecznych zmianach".
"Tak pan, jak i my, doskonale o tym wiemy. Również i po tych wyborach debata na komitecie politycznym sprowadziła się do ustawionych ataków na nas za to, że w kampanii intensywnie wspieraliśmy w całym kraju kandydatów PiS i do zaklęć, że wynik jest przecież całkiem dobry" - podkreślili europosłowie. I dodali: "Przykre, że zamiast podjąć poważną debatę o naprawie PiS, o tym co zrobić, żeby Prawo i Sprawiedliwość stało się formacją silniejszą, lepiej zorganizowaną, zdolną pomimo zewnętrznych ograniczeń wygrywać wybory - wyrzuca Pan z partii zasłużonych dla niej ludzi".
"Szkodzą sprawie"
Rzecznik PiS, Adam Hofman, powiedział, że do czasu rozpatrzenia odwołania Ziobry, Kurskiego i Cymańskiego, decyzja o ich usunięciu jest wiążąca, a jeśli sąd partyjny ją podzieli, stanie się ona prawomocna. Hofman podkreślił ponadto, że decyzja o wykluczeniu europosłów miała właściwie charakter formalny, gdyż sami już wykluczyli się z szeregów PiS w momencie, kiedy zainicjowali powstanie klubu Solidarna Polska w Sejmie. Według niego, list europosłów to kolejne działanie "szkodzące sprawie" i odwracające uwagę od rzeczywistych problemów Polski. Jak podaje PAP, Komitet Polityczny PiS, ma w poniedziałek wieczorem podjąć uchwałę ws. wykluczenia z partii członków klubu Solidarna Polska.
Ziobro: nadal jesteśmy członkami PiS
Zbigniew Ziobro powiedział z kolei, że na razie on i dwaj pozostali europosłowie nie są wyrzuceni z PiS. - Fakt wyrzucenia, zgodnie z polskim prawem - a do interpretacji statutów partii stosuje się generalne zasady prawa - jest wtedy ostateczny, kiedy jest prawomocny. Dopóki decyzja nie jest prawomocna, nie jest ostateczna, a więc nadal jesteśmy członkami PiS - powiedział.
Pytany czy będą próbować siłą wejść na zamknięte posiedzenie Rady Politycznej, odparł: - Nie rozważajmy takich wariantów, jesteśmy ludźmi kulturalnymi i myślę, że też takiej kultury możemy spodziewać się ze strony naszych koleżanek i kolegów - liczymy na dobrą rozmowę. Ziobro zaznaczył też, że kongres partii "jest miejscem, gdzie dyskutuje się o przyszłości partii, o tym, co można zmienić, aby lepiej działała, aby mogła odnieść sukces" i stąd propozycja jego zwołania.
Jak poinformował w piątek rzecznik klubu Solidarna Polska, Patryk Jaki, trzej politycy odwołali się w piątek od decyzji Komitetu Politycznego PiS, wykluczającej ich z szeregów partii. Jak podkreślił, zrobili to, choć nie otrzymali pisemnej decyzji o ich wyrzuceniu ani jej uzasadnienia.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: REPORTER