O zawieszenie postępowania kasacyjnego w sprawie Mariusza Kamińskiego wnioskuje prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Pismo z takim samym żądaniem wysłała do Sądu Najwyższego także prezes nowego Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska. Sąd zbierze się 1 sierpnia na dodatkowym posiedzeniu, by rozpatrzyć sprawę.
9 sierpnia troje sędziów Sądu Najwyższego ma zbadać kasacje w sprawie Mariusza Kamińskiego i innych byłych szefów CBA, których ułaskawienie przez prezydenta Andrzeja Dudę siedmioro sędziów SN uznało w majowej uchwale za "niewywołujące skutków procesowych".
Wcześniej jednak, bo 1 sierpnia, Sąd Najwyższy rozpatrzy wniosek prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry, domagającego się zawieszenia postępowania.
Julia Przyłębska pisze do SN
Zawieszenia postępowania domaga się także prezes nowego Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska. Argumentuje ona w piśmie do Sądu Najwyższego, że przed TK toczy się postępowanie w sprawie sporu kompetencyjnego pomiędzy prezydentem a SN.
"Wszczęcie postępowania przed Trybunałem w sprawie rozstrzygnięcia sporu kompetencyjnego powoduje zawieszenie postępowań przed organami, które prowadzą spór kompetencyjny" - pisze Przyłębska. "W związku z powyższym Trybunał zwraca się z prośbą o nadesłanie odpisu postanowienia o zawieszeniu postępowania przed Sądem Najwyższym" - dodaje.
"Ocenne i dyskusyjne"
Rzecznik SN sędzia Michał Laskowski na czwartkowej konferencji prasowej zauważył, że pod pismem Przyłębska podpisana jest jako przewodnicząca składu orzekającego, a nie prezes TK.
Laskowski oświadczył, że jest "bardzo ocenne i dyskusyjne, czy mamy w ogóle do czynienia ze sporem kompetencyjnym". - Taki spór zazwyczaj ma miejsce wtedy, kiedy albo dwa organy chcą rozstrzygnąć jakąś sprawę i każdy z nich uważa, że jest właściwy, albo żaden z nich nie chce rozstrzygnąć. Ale tutaj takiej sytuacji nie ma, tu nie ma dwóch organów, które chcą rozstrzygać tę samą sprawę - tłumaczył Laskowski, zastrzegając, że jest to jego opinia.
Według ustawy z 30 listopada 2016 roku o organizacji i trybie postępowania przed TK, Trybunał rozstrzyga spory kompetencyjne, gdy "co najmniej dwa centralne konstytucyjne organy państwa" uznają się za właściwe - lub też niewłaściwe - do rozstrzygnięcia tej samej sprawy lub wydały w niej rozstrzygnięcia. Art. 86 par. 1 tej ustawy stanowi: "Wszczęcie postępowania przed Trybunałem powoduje zawieszenie postępowań przed organami, które prowadzą spór kompetencyjny".
- O tym, czy jest podstawa do zawieszenia postępowania w Sądzie Najwyższym, nie mnie oceniać - powiedział Laskowski. - To będzie oceniał Sąd Najwyższy 1 sierpnia - dodał.
Konferencja prasowa Laskowskiego miała związek z czwartkową publikacją portalu OKO.press. Informował on o dwóch pismach przesłanych do Sądu Najwyższego przez Przyłębską: jej własnym żądaniu wstrzymania postępowania oraz wniosku Prokuratury Krajowej w tej samej sprawie; ten ostatni wniosek wpłynął do TK, ale jego adresatem jest Sąd Najwyższy.
Marszałek Sejmu, Prokuratura Krajowa i TK
Postępowanie w Trybunale Konstytucyjnym uruchomiono na wniosek marszałka Sejmu. Wniósł on o zbadanie, czy nie istnieje spór kompetencyjny pomiędzy prezydentem, który ułaskawił Kamińskiego i czterech jego współpracowników, a Sądem Najwyższym, który rozpoznaje kasację w sprawie byłego szefa CBA.
Laskowski wyjaśnił w czwartek, że w maju Sąd Najwyższy w siedmioosobowym składzie odpowiadał na pytanie składu trzyosobowego (który rozpoznaje kasację), czy prezydencki akt łaski miał moc prawną. Orzekł wówczas ułaskawienie za "niewywołujące skutków procesowych".
- 9 sierpnia sprawa ma wrócić do tego trzyosobowego składu i ten znowu ma się zastanawiać [co dalej z kasacją - red.], biorąc pod uwagę odpowiedź [składu siedmioosobowego - red.] - powiedział Laskowski.
Rzecznik Sądu Najwyższego powiedział, że jedną z hipotetycznych opcji jest to, że sprawa zostanie zwrócona do sądu okręgowego, gdzie będzie toczyć się postępowanie odwoławcze z wniosku Kamińskiego, a następnie zapadnie wyrok. Sąd ten wcześniej umorzył postępowanie w związku z aktem łaski. - Gdyby ono teoretycznie zakończyło się wyrokiem skazującym, prezydent musiałby rozważyć, czy ewentualnie - dzień po czy w dzień wydania tego orzeczenia - znowu nie zastosować prawa łaski. Mówimy bardzo teoretycznie - zastrzegł Laskowski.
- Jeżeli dzisiaj mieliby podejmować decyzję w sprawie pana ministra Kamińskiego sędziowie, którzy przed chwilą manifestowali swoje poglądy polityczne ze świeczkami razem z opozycją, to sami państwo możecie ocenić niezawisłość i bezstronność takiego organu - skomentował decyzję Sądu Najwyższego Patryk Jaki, wiceminister sprawiedliwości.
Kamiński skazany
W marcu 2015 roku Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście skazał w I instancji Kamińskiego i Macieja Wąsika (zastępcę Kamińskiego w CBA, obecnie zastępcę ministra koordynatora) na trzy lata więzienia, między innymi za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne CBA. Na kary po 2,5 roku skazano dwóch innych byłych członków kierownictwa CBA. Zanim Sąd Okręgowy w Warszawie zbadał ich apelację, w listopadzie 2015 roku prezydent Andrzej Duda ułaskawił wszystkich czterech, umarzając postępowanie sądowe.
W marcu 2016 roku Sąd Okręgowy w Warszawie uchylił wyrok sądu rejonowego i wobec aktu łaski prawomocnie umorzył sprawę. Od tego kasacje do Sądu Najwyższego złożyli oskarżyciele posiłkowi (m.in. oskarżony o łapówkę Piotr Ryba oraz rodzina Andrzeja Leppera). Część kasacji wnosiła o zwrot sprawy do sądu okręgowego, z argumentacją, że "istotą prawa łaski jest całkowite lub częściowe uwolnienie skazanego od skutków karnych prawomocnego wyroku sądu". Prokuratura wniosła o oddalenie kasacji jako "oczywiście bezzasadnych", a adwokaci ułaskawionych - o pozostawienie ich bez rozpatrzenia.
W lutym 2017 roku trzech sędziów Sądu Najwyższego zadało pytanie prawne - do odpowiedzi rozpatrywanie kasacji odroczono. 9 sierpnia miałaby się odbyć pierwsza od tego czasu rozprawa.
Autor: pk//rzw / Źródło: TVN24, OKO.press, PAP