Zagłosowaliśmy za zerowym PIT-em dla osób do 26. roku życia, ale to jest program dedykowany jednej określonej grupie społecznej - tłumaczyła w "Faktach po Faktach" posłanka Platformy Obywatelskiej Izabela Leszczyna. - Planujemy obniżenie podatku PIT dla wszystkich do 17 procent - zapewniła Mirosława Stachowiak-Różecka z PiS.
Według przyjętej w czwartek przez Sejm ustawy, zerowy PIT ma dotyczyć przychodów z pracy (stosunku służbowego, stosunku pracy, pracy nakładczej i spółdzielczego stosunku pracy) oraz z umów zlecenia zawartych z firmą, osiąganych przez osoby do 26. roku życia. Dochody takich osób będą zwolnione z PIT do wysokości nieprzekraczającej w roku podatkowym 85 528 zł. Za ustawą głosowało 419 posłów, przeciw było czterech, nikt nie wstrzymał się od głosu.
- Zagłosowaliśmy za tym zerowym PIT-em, ale to jest program dedykowany jednej określonej grupie społecznej - podkreśliła posłanka Platformy Obywatelskiej Izabela Leszczyna. - Jak ktoś ma 27 lat i nie daj Boże nie ma jeszcze dzieci, a takich ludzi jest bardzo wielu, to już z tego programu nie skorzysta. A jak ktoś jest młodym, kreatywnym przedsiębiorcą, to z tego programu też nie skorzysta - zauważyła.
- Głosowaliśmy za, ale to nie jest dobry pomysł - oceniła. Dodała, że on "wyklucza".
Posłanka PiS: projekt kierowany do młodych ludzi, koniec kropka
Mirosława Stachowiak-Różecka z PiS, zapytana, czy błędem jest to, iż ustawa wyklucza młodych ludzi, którzy prowadzą działalność gospodarczą, odparła, że "kwestia osób młodych czy starych, prowadzących od wielu lat działalność gospodarczą, to jest zupełnie inna przestrzeń".
- Zresztą też planujemy obniżenie podatku, jeśli chodzi o PIT, dla wszystkich do 17 procent - dodała. Zaznaczyła, że przyjęty w czwartek projekt wprowadzający zerowy PIT "był kierowany do młodych ludzi, koniec kropka".
- Dlaczego nie działalność gospodarcza? Tłumaczę, bo jestem w stanie to zrozumieć. Wyobrażam sobie, że często przez ten okres do 26. roku życia istniałoby prawdopodobieństwo (...), że działalność gospodarcza prowadzona byłaby nie (po to), żeby rozwijać firmę - mówiła posłanka PiS.
Pytana, co z osobami pracującymi na umowach o dzieło, odpowiedziała, że nie są w tej chwili objęte ustawą.
Przyznała, że być może warto o tym podyskutować.
Stachowiak-Różecka: nie jestem od ferowania wyroków
Posłanki skomentowały również nieoficjalne spotkanie pracowników koncernu tytoniowego Philip Morris Polska z ważnymi politykami PiS, o którym w czwartek poinformowało radio RMF FM. Według radia "przedstawiciele korporacji zaprezentowali badania o potencjalnie mniejszej szkodliwości nowoczesnych wyrobów tytoniowych takich jak podgrzewane papierosy (których PM jest największym producentem)". Przebieg spotkania - podało RMF FM - w którym uczestniczyli przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia, posłowie i senatorowie "nie został udokumentowany, nie ma z niego stenogramów, a na stronie internetowej Sejmu nie znajdziemy żadnej wzmianki na jego temat". Według radia, to wicemarszałek Sejmu, szef klubu PiS Ryszard Terlecki był organizatorem tego spotkania.
Mirosława Stachowiak-Różecka (PiS) zaznaczyła, że spotkanie odbywało się w Sejmie, więc nie było tajne. - Nie odbywało się na cmentarzach, w knajpach, Sowach, czy innych - dodała. - Nie procedujemy w tej chwili w Sejmie nad żadną ustawą, która mogłaby nawiązywać do tego spotkania i do tych ludzi - podkreśliła. Przyznała jednak, że to, iż spotkanie nie zostało zarejestrowane w Sejmie, "powinno być poddane krytyce". Pytana, jakie konsekwencje powinny spotkać wicemarszałka Terleckiego, odparła: - Nie jestem od wydawania konsekwencji i ferowania wyroków.
Posłanka PO: Terlecki powinien przestać być wicemarszałkiem
Izabela Leszczyna (PO) oceniła, że "to jet kompletny upadek parlamentaryzmu". - Spotkanie dotyczące ewentualnych działań, które są związane z interesami jakichś grup czy koncernów tytoniowych czy innych firm, muszą być zarejestrowane, ci wszyscy ludzie mają mieć plakietki, że są lobbystami - podkreśliła. - Nie chce pani chyba przekonać naszych widzów, że koncern tytoniowy przyszedł do Sejmu po to, żeby rozmawiać z wami o pogodzie - powiedziała zwracając się do posłanki PiS. Zaznaczyła, że "jeżeli koncern chce się spotkać, to spotyka się z przedstawicielami rządzącej partii i opozycji". Oceniła, że Terlecki powinien przestać być wicemarszałkiem. - Złamał zasady parlamentaryzmu, złamał ustawę o lobbingu i złamał przede wszystkim regulamin Sejmu, a jest wicemarszałkiem, który powinien stać na straży - podkreśliła posłanka PO.
Autor: js//rzw, mtom / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24