61-letni mężczyzna trafił z obrażeniami ciała do szpitala po tym, jak pod jego samochód wbiegł koń. Do zdarzenia doszło późnym wieczorem w środę w miejscowości Raciborowice-Kolonia (województwo lubelskie). Zwierzę nie przeżyło.
Policjanci ustalili, że kierujący samochodem marki Citroen 61-letni mieszkaniec powiatu lubelskiego potrącił konia, który nagle wbiegł na jezdnię. Kierowca i jadąca z nim pasażerka z obrażeniami ciała zostali przewiezieni do szpitala. Zwierzę nie przeżyło zderzenia z samochodem.
- Rodzice jechali prawym pasem drogi. Nagle na ich pas wbiegł koń. Tata nie zdążył zahamować. Koń wbił się głową w przednią szybę samochodu. Nie przeżył wypadku. Tata z ciężkimi obrażeniami czeka na operację - relacjonował w rozmowie z redakcją Kontakt 24 pan Krzysztof, syn osób uczestniczących w wypadku.
"Kierowca samochodu był trzeźwy"
Informacje przez niego przekazane potwierdziła chełmska policja.
- Do zdarzenia doszło około 23:00 (w środę) w miejscowości Raciborowice-Kolonia. Kierujący citroenem 61-letni mężczyzna potrącił konia. Zwierzę uciekło z gospodarstwa okolicznego mieszkańca i gwałtownie wskoczyło na jezdnię. Zarówno kierujący pojazdem, jak i pasażerka trafili do szpitala. Właściciel konia został już przesłuchany. Kierowca samochodu był trzeźwy - przekazała podkomisarz Ewa Czyż, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Chełmie.
Policjanci wyjaśniają okoliczności zdarzenia.
Autor: KR//rzw / Źródło: Kontakt 24 / chełmska policja
Źródło zdjęcia głównego: Krzysztof / Kontakt 24