Rozczarowanie w nas było na tyle silne, i jest w wielu osobach, że postanowiliśmy się rozstać z Prawem i Sprawiedliwością i mówić o sprawach, które nam się nie podobają - powiedział w "Tak jest" w TVN24 Zbigniew Girzyński, który wraz z dwojgiem innych posłów opuścił klub PiS. Przekazał też, że proces zmiany politycznych barw trwał kilka tygodni.
Zbigniew Girzyński, Małgorzata Janowska oraz Arkadiusz Czartoryski opuścili klub Prawa i Sprawiedliwości i złożyli w Sejmie dokumenty do rejestracji własnego koła poselskiego o nazwie "Wybór Polska". Oznacza to formalną utratę większości sejmowej, bo klub PiS będzie teraz liczył 229 posłów.
"Rozczarowanie w nas było na tyle silne, że postanowiliśmy się rozstać"
Więcej o tej sprawie poseł Girzyński mówił w "Tak jest" w TVN24. - Stworzenie trzyosobowego koła z takiego monolitu, jakim jest Prawo i Sprawiedliwość, jest operacją polityczną, która trwała ładnych kilka tygodni - tłumaczył.
- Rozczarowanie w nas było na tyle silne, i jest w wielu osobach, że postanowiliśmy się rozstać z Prawem i Sprawiedliwością i mówić o sprawach, bardzo merytorycznych, które nam się nie podobają - powiedział poseł.
Jak ocenił, "polityka jest sztuką kompromisu". - Szliśmy na bardzo daleko idące kompromisy do tej pory. To, co ostatecznie rozwiało nasze wątpliwości, to były propozycje zawarte w tak zwanym Polskim Ładzie - przyznał. Jak mówił, chodzi o zawarte tam pomysły dotyczące średnich i małych przedsiębiorców.
Według Girzyńskiego "elementem, który nie tylko wyniósł Prawo i Sprawiedliwość do władzy, ale przede wszystkim stanowi o zasobności państwa polskiego, są drobni i średni przedsiębiorcy".
Mówił, że jeżeli sygnalizuje się, że w ramach nowego społeczno-gospodarczego projektu PiS, Polskiego Ładu, "ci drobni i średni przedsiębiorcy będą się musieli składać na całą koncepcję ekonomiczną, a de facto beneficjentami tego nowego ładu będą spółki państwowe, względnie wielkie korporacje międzynarodowe, to na to naszej zgody być nie może". - W tym momencie trzeba było to non possumus w imieniu polskich przedsiębiorców powiedzieć – ocenił.
- Nie może być tak, żeby ludzie, którzy ciężką pracą zarabiający 7-8 tysięcy złotych miesięcznie, także przy ogromnych kosztach jakie ponoszą, musieli płacić podatki niewyobrażalne – dodał gość TVN24.
Wśród propozycji zgłoszonych w ramach Polskiego Ładu znalazło się między innymi zastąpienie obecnej ryczałtowej składki zdrowotnej składką obliczaną jako procent od dochodu, bez możliwości odliczenia jej od podatku. W praktyce oznacza to wyższe obciążenia podatkowo-składkowe dla części przedsiębiorców. Ostateczna wersja rządowej propozycji nie jest znana, nie ma bowiem jeszcze projektu ustawy w tej sprawie.
"Czerwińska powiedziała rzeczy, za które powinna zostać pozwana"
Rzeczniczka PiS Aneta Czerwińska komentując w piątek w Sejmie decyzje dotychczasowych posłów klubu PiS, powiedziała, iż "jesteśmy przekonani, że ta nagła decyzja w przypadku posła Girzyńskiego ma związek ze sprawą, która była parę dni temu szeroko komentowana".
Chodzi o to, co wydarzyło się w biurze Adama Hofmana. Jak państwo wiedzą, nie jest tajemnicą, że panowie są w relacjach towarzyskich czy wcześniej zawodowych - powiedziała. Hofman to były rzecznik PiS, aktualnie związany z agencją PR-ową R4S. Media w tym tygodniu donosiły o tym, że funkcjonariusze CBA weszli do biura R4S.
Girzyński ocenił w TVN24, że "pani Czerwińska powiedziała rzeczy, za które powinna zostać pozwana". - Ja nie marnuję jednak swojego życia na procesy sądowe - powiedział. Jego zdaniem to, co powiedziała rzeczniczka, "to jest absolutna nieprawda". - Po prostu kłamie - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24