Proces czterech zawodników mieszanych sztuk walki MMA, oskarżonych o wymuszenia pieniędzy od dłużników, rozpoczął się w piątek przed Sądem Rejonowym w Olsztynie. Jednego z nich rosyjska prokuratura podejrzewa o dokonanie w 2008 r. zabójstwa w Kaliningradzie.
Na ławie oskarżonych zasiadło czterech zawodników jednego z olsztyńskich klubów sztuk walki, dwaj z nich pochodzą z Czeczenii. W piątek sąd wysłuchał ich wyjaśnień. Na przesłuchanie nie stawili się natomiast dwaj pokrzywdzeni - Konrad M. i Paweł B. Prokuratura oskarżyła Piotra P. i Michała Sz. o dokonanie rozboju, wymuszenia rozbójniczego, stosowanie gróźb i przemocy w celu odzyskania wierzytelności od dwóch dłużników. Pierwszy z oskarżonych odpowiada również za groźby wobec świadka, drugi o przywłaszczenie dokumentów dłużnika. Grozi im do 12 lat pozbawienia wolności.
Nie przyznali się do winy
Pochodzących z Czeczenii Asłambeka S. i Asłana A. oskarżono o stosowanie gróźb i przemocy fizycznej wobec Konrada M., który był im winien ok. 200 tys. zł. Aslana A. oskarżono też o wielokrotne wprowadzenie w błąd urzędników i wyłudzenie w ten sposób karty stałego pobytu w Polsce. Grozi im kara do trzech lat pozbawienia wolności. Podczas pierwszej rozprawy oskarżeni nie przyznali się do winy. Mówili, że pożyczali pokrzywdzonym pieniądze i mieli problemy z ich odzyskaniem. Zaprzeczyli jednak, by posłużyli się groźbami czy przemocą wobec dłużników. W czasie śledztwa Piotr P. i Michał Sz. przyznali się do zarzutów i zamierzali dobrowolne poddać się karze. Jednak w sądzie odwołali tamte wyjaśnienia. Jak przekonywali, wcześniej potwierdzali swoją winę wyłącznie po to, żeby uzyskać uchylenie aresztu i ratować prowadzoną wspólnie spółkę handlową. Twierdzili, że są ofiarami pomówień nieuczciwego dłużnika.
"Asłan A. to ktoś inny"
Jeden z oskarżonych Czeczeńców twierdzi, że nie jest tym, za kogo wzięła go prokuratura. "Asłan A. to ktoś inny" – oświadczył w sądzie. Jak utrzymywał, sam nazywa się Abdulkhan K. Pod takim fałszywym nazwiskiem mieszkał w Polsce od 2008 r. Jako Abdulkhan K. mógł otrzymać kartę pobytu w Polsce i tym dokumentem posługiwał się przy zatrzymaniu przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego w sierpniu ub. roku. Na piątkowy proces został doprowadzony z aresztu przez policję. Asłana A. rosyjska prokuratura podejrzewa o dokonanie w 2008 roku zabójstwa w Kaliningradzie. Prawdopodobnie przekroczył wówczas nielegalnie rosyjsko-polską granicę i zmienił tożsamość. W listopadzie ub. roku Sąd Okręgowy w Olsztynie zdecydował o dopuszczeniu możliwości jego ekstradycji, taką decyzję podtrzymał miesiąc później Sąd Apelacyjny w Białymstoku. Jest to jedynie opinia prawna dotycząca ewentualnej ekstradycji osoby ściganej, natomiast ostateczną decyzję w sprawie wydania Rosji Asłana A. podejmie minister sprawiedliwości.
Autor: kde//rzw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24