Ryszard Czarnecki był w czwartek konfrontowany łącznie z pięcioma osobami, w tym z byłym rektorem Collegium Humanum - powiedział w piątek rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak. Przekazał, że "zarzut polega przede wszystkim na tym, że były europoseł miał się powoływać na wpływy w instytucjach państwowych i miał podejmować się załatwienia różnych korzystnych spraw dla uczelni".
Były europoseł PiS Ryszard Czarnecki został w środę zatrzymany na Lotnisku Chopina przez CBA w ramach postępowania w sprawie Collegium Humanum. W czwartek wieczorem prokuratorzy przedstawili jemu i jego żonie dwa zarzuty korupcyjne. Podejrzanym grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. Decyzją prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego Czarnecki został zawieszony w prawach członka partii.
Rzecznik PK o zarzutach i czym jest konfrontacja w prokuraturze
Do sprawy odniósł się w piątek w rozmowie z dziennikarzami rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak. - Usłyszeli wczoraj zarzuty, przedwczoraj również, ponieważ ta czynność trwała od 11 września, kiedy podejrzani zostali zatrzymani. W sumie od razu prokurator przedstawił im zarzuty. W dniu wczorajszym przez cały dzień trwały kolejne czynności, a mianowicie przesłuchania, przede wszystkim w formie konfrontacji - mówił.
Jak wyjaśniał, "jest to takie przesłuchanie, gdzie jednocześnie się przesłuchuje dwie osoby, które złożyły sprzeczne ze sobą zeznania lub wyjaśnienia". - I pan Ryszard C. był w dniu wczorajszym konfrontowany łącznie z pięcioma osobami. Zarzuty mają charakter korupcyjny. Polegają przede wszystkim na tym, że pan były europoseł miał się powoływać na wpływy w instytucjach państwowych, w tym w ministerstwach, i miał się podejmować załatwienia różnych korzystnych spraw dla uczelni Collegium Humanum - powiedział.
"Miał pomóc w otworzeniu zagranicznej filii"
Nowak wyjaśniał, że Czarnecki "miał pomóc w otworzeniu zagranicznej filii". - W zamian za te zachowania, a więc pomoc w załatwieniu spraw, łącznie z żoną otrzymali korzyść majątkową, jak również korzyść osobistą. Korzyść majątkowa polegała na uzyskaniu ponad 90 tysięcy złotych tytułem fikcyjnego zatrudnienia. De facto do tego zatrudnienia w tej szkole nie doszło, a był to jedynie pretekst do dokonywania tych przelewów. A jeżeli chodzi o korzyść osobistą, to rektor tej uczelni wystawił niezgodne z prawdą zaświadczenia, iż podejrzana żona Ryszarda C. skończyła trzy studia podyplomowe i to w randze master, a więc takie kwalifikowane studia podyplomowe, chociaż w rzeczywistości nie skończyła tych studiów - wyjaśniał rzecznik PK.
- Podejrzani się nie przyznali do popełnienia tych przestępstw. Złożyli bardzo obszerne wyjaśnienia, w których przedstawili swoją wersję wydarzeń. One oczywiście będą weryfikowane - oświadczył. Dodał, że "prokurator zastosował wobec nich środki wolnościowe w postaci poręczenia majątkowego i dozoru policji".
Z kim konfrontował się Czarnecki
Dopytywany o kwestię konfrontacji, Nowak przekazał, że Czarnecki był konfrontowany między innymi z byłym rektorem Collegium Humanum Pawłem Cz., również podejrzanym w sprawie. - To była główna konfrontacja, trwała kilka godzin - podkreślał.
- Następnie odbyła się również konfrontacja między samym Ryszardem C. i jego żoną, ponieważ ich wyjaśnienia również były sprzeczne - oznajmił.
Wyjaśniał też dokładniej, jak wygląda taka konfrontacja. Wskazywał, że "ma na celu wyjaśnienie sprzeczności". - To odbywa się tak, że dwie osoby są jednocześnie przesłuchiwane, odczytuje się pewne fragmenty tych wyjaśnień, gdzie są sprzeczności i strony się do tego ustosunkowują - mówił Nowak.
Przy takiej procedurze jest szansa, że - wyjaśniał - być może dana osoba zmieni zdanie, coś sobie przypomni lub "wyjaśni odmiennie". - To, czy to doprowadziło do przełomu, to będzie oceniał prokurator. Tak ogólnie mogę wskazać, że w ocenie prokuratora ten materiał dowodowy jest mocny - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24