42-letnia kobieta usłyszała zarzuty w związku z katastrofą kolejową pod Szczekocinami. Wcześniej została zatrzymana.
Jak dowiedziała się nieoficjalnie TVN24, zatrzymana osoba to dyżurna ruchu ze Sprowy. Prokuratura Okręgowa w Częstochowie postawiła jej zarzut spowodowania katastrofy kolejowej. Nie przyznała się do winy i odmówiła składania wyjaśnień. Grozi jej do ośmiu lat więzienia.
16 osób zginęło
3 marca wieczorem w pobliżu Szczekocin k. Zawiercia - na zjeździe z Centralnej Magistrali Kolejowej w kierunku Krakowa - zderzyły się czołowo pociągi TLK "Brzechwa" z Przemyśla do Warszawy i Interregio "Jan Matejko" relacji Warszawa - Kraków. Pociąg Warszawa-Kraków wjechał na tor, po którym z naprzeciwka jechał pociąg Przemyśl-Warszawa.
Zarzuty usłyszał już wcześniej Andrzej N., który według prokuratury doprowadził do skierowania jednego z pociągów na niewłaściwy tor, co spowodowało czołowe zderzenie z drugim składem. Pierwszy zarzut dotyczy nieumyślnego spowodowania katastrofy, a drugi poświadczenia nieprawdy w dokumentacji dotyczącej ruchu pociągów.
W katastrofie zginęło 16 osób, a ponad 50 zostało rannych.
Autor: nsz/tr/k / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24