- W trakcie składania podpisu zawiódł długopis. W połowie pisania nazwiska przestał pisać - mówi nowy minister sportu i turystyki Sławomir Nitras. Tak skomentował zamieszanie, do którego doszło podczas zaprzysiężenia rządu. Na nagraniu z uroczystości w Pałacu Prezydenckim widać, jak uśmiechnięty Nitras zwraca się w stronę Donalda Tuska, a na sali rozlegają się śmiechy.
W środę w Pałacu Prezydenckim odbyła się uroczystość zaprzysiężenia rządu Donalda Tuska. Prezydent Andrzej Duda odebrał przysięgi od nowego premiera i ministrów, członków jego gabinetu. Po tym, jak Sławomir Nitras został powołany na stanowisko ministra sportu i turystyki, doszło do małego zamieszania.
Kiedy polityk zaczął składać podpis pod aktem nominacji, zwrócił się w stronę przedstawicielki Kancelarii Prezydenta, która po krótkiej wymianie zdań przekazała mu inny długopis. Chwilę wcześniej Nitras odwrócił się w stronę Tuska. Premier podszedł do ministra, pytając: - To nie ty? - Nie pisze - odpowiedział uśmiechnięty Nitras. Wówczas w sali w Pałacu Prezydenckim rozległy się śmiechy. Ostatecznie ministrowi udało się podpisać akt nominacji. Następnie Tusk złożył mu gratulacje.
Sławomir Nitras ministrem sportu i turystyki
Zapytaliśmy szefa resortu sportu i turystyki, co było powodem zamieszania podczas uroczystości. - W trakcie składania podpisu zawiódł długopis. W połowie pisania nazwiska przestał pisać. Musiałem dokończyć drugim długopisem - wyjaśnił minister portalowi tvn24.pl.
Po uroczystości zaprzysiężenia premier i ministrowie przejechali autokarem do Kancelarii Premiera RP. Po południu ministrowie udali się do swoich resortów. Tego samego dnia Tusk przyleciał do Brukseli na szczyt Unia Europejska-Bałkany Zachodnie, poprzedzający posiedzenie Rady Europejskiej. To pierwsza wizyta zagraniczna nowego prezesa Rady Ministrów.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24