Zamieszanie i okrzyki na miesięcznicy. Kaczyński o "zdradzieckiej władzy w Polsce"

Jarosław Kaczyński
Kaczyński: prawo w dzisiejszej Polsce nie obowiązuje, zostało zniesione
Wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego podczas obchodów miesięcznicy katastrofy smoleńskiej było zagłuszane przez kontrmanifestantów okrzykami "kłamca, kłamca". - W gruncie rzeczy jest to wystąpienie agentury Putina - skomentował to Kaczyński.

Obchody miesięcznicy katastrofy smoleńskiej na placu Piłsudskiego w Warszawie zwyczajowo zgromadziły czołowych polityków Prawa i Sprawiedliwości, na czele z prezesem partii.

"Najmarniejsza część społeczeństwa"

Podczas przemówienia Jarosław Kaczyński odniósł się do zarzutów wobec Zbigniewa Ziobry, atakując bezpośrednio ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka.

- Te wszystkie przyjęcia z Żurkiem to jest nic innego jak odwoływanie się do tej najgorszej, najmarniejszej, najbardziej żałosnej, najbardziej bezwartościowej części naszego społeczeństwa - grzmiał prezes PiS.

Jak podkreślił, "w każdym społeczeństwie są tacy ludzie, ale oni w żadnym razie nie mogą być podstawą władzy, nie tylko dobrej, ale nawet złej". - Mogą być podstawą władzy tylko zdradzieckiej, obcej i taką władzę mamy dzisiaj w Polsce - powiedział Kaczyński.

Klatka kluczowa-13515
Jarosław Kaczyński podczas miesięcznicy smoleńskiej o Waldemarze Żurku

Kaczyński: to agentura Putina

Przemówienie Jarosława Kaczyńskiego było zagłuszane przez grupę kontrmanifestantów. Skandowali: "kłamca, kłamca". Prezes PiS wezwał policjantów do podjęcia wobec nich interwencji, po czym stwierdził, że "w dzisiejszej Polsce prawo nie obowiązuje".

Kaczyński następnie nazwał kontrmanifestację "wystąpieniem agentury Putina", która nie powinna w ogóle być tolerowana. Jak podkreślił, policja nie wykonuje swoich obowiązków, ponieważ, nawet gdyby to była "zwykła demonstracja", to powinna być ona oddalona o co najmniej 100 metrów od obchodów miesięcznicy.

- Oczywiście tak się nie dzieje. W dzisiejszej Polsce prawo nie obowiązuje i dowiadujemy się o tym każdego dnia - powiedział Jarosław Kaczyński.

- Najsmutniejsze jest to, że ludzie, którzy pozwalali przez osiem lat okradać Polskę na dziesiątki miliardów złotych poprzez VAT, podatki od paliw, od alkoholu, ci ludzie dzisiaj ośmielają się oskarżać tych, którzy kupowali na przykład bojowe wozy straży pożarnej dla Ochotniczej Straży Pożarnej albo wspierali inne przedsięwzięcia społeczne - dodał Kaczyński.

Nawiązał tym samym do sprawy Funduszu Sprawiedliwości. Prokuratura w związku z nieprawidłowościami w wydawaniu pieniędzy z tego funduszu postawiła 26 zarzutów Zbigniewowi Ziobrze po wcześniejszym odebraniu mu przez Sejm immunitetu. Ziobro przebywa poza Polską. Był w Budapeszcie, nie wrócił do Warszawy na posiedzenie Sejmu.

OGLĄDAJ: "To jest bomba, która wybuchła w rękach PiS i prezesa Kaczyńskiego"
Kaczyński

"To jest bomba, która wybuchła w rękach PiS i prezesa Kaczyńskiego"

Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: