Punktualnie o godzinie 14 warszawski sąd rejonowy ma ogłosić wyroki dla Piotra Ryby i Andrzeja K., oskarżonych o płatną protekcję w sprawie tak zwanej "afery gruntowej" w ministerstwie rolnictwa. Zbigniew Ziobro, który dziś kończy 39. lat, nie oczekuje hojnego prezentu od sądu. - Gdyby nie przeciek, ława oskarżonych byłaby dłuższa - powtarza były minister.
Dla Piotra Ryby, który miał załatwiać sprawę odrolnienia gruntu na Mazurach w ministerstwie rolnictwa, prokurator żąda kary czterech lat więzienia. Dla Andrzeja K., który umawiał się na to odrolnienie z udającym biznesmena agentem CBA - grzywny w ramach nadzwyczajnego złagodzenia kary.
Adwokaci Ryby chcą jego uniewinnienia, a obrońca Andrzeja K. godzi się na propozycję prokuratury. Oskarżonym o płatną protekcję grozi do ośmiu lat więzienia.
Mogli "odrolnić wszystko"
W wyniku akcji CBA w lipcu 2007 r. Ryba i K. zostali zatrzymani, a ówczesny wicepremier i minister rolnictwa Andrzej Lepper, stracił stanowisko. Wszystko skończyło się rozpadem rządzącej koalicji PiS-Samoobrona-LPR i przedterminowymi wyborami.
Piotr Ryba i Andrzej K. mieli się chwalić, że w kierowanym przez Andrzeja Leppera Ministerstwie Rolnictwa mogą załatwić odrolnienie każdego gruntu. W tym przypadku chodziło o 50 ha ziemi koło Mrągowa. Rzekomi posiadacze terenów okazali się agentami Centralnego Biura Śledczego, a sprawa - operacją przygotowaną przez CBA.
W wyniku akcji CBA z 6 lipca 2007 r. Piotr Ryba i Andrzej K. zostali zatrzymani. W końcowej fazie akcji doszło do przecieku - ktoś miał ostrzec ministra rolnictwa o planowanej akcji i powstrzymać Andrzeja K. i Piotra Rybę, od zaproponowania łapówki.
Przeciek z akcji bada stołeczna prokuratura - początkowo podejrzewano, że o akcji CBA Leppera uprzedził Janusz Kaczmarek (poprzez posła Samoobrony Lecha Woszczerowicza i biznesmena Ryszarda Krauzego). Jak dotąd nikomu nie postawiono takiego zarzutu. Kaczmarek ma zarzut fałszywych zeznań w tym śledztwie. Pod uwagę brana jest także hipoteza, że przecieku w ogóle nie było.
Źródło: PAP