- Pan Kaczyński dzisiaj niech nie straszy górników - tak premier Ewa Kopacz odpowiedziała prezesowi PiS na jego obawy związane z sytuacją w górnictwie. Zdradziła swoje plany związane ze startem w wyborach parlamentarnych. - Moim okręgiem wyborczym jest cała Polska, ale najprawdopodobniej będę startowała z Warszawy - oznajmiła.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński na poniedziałkowej konferencji w Warszawie mówił, że "w przemyśle wydobywczym jest w przemyślany sposób tworzona sytuacja, w której po wyborach, kiedy prawdopodobnie będzie nowy rząd, może zabraknąć pieniędzy na wypłaty dla górników".
Na jego słowa odpowiedziała szefowa rządu. - Jeśli pan prezes dzisiaj wygłasza tego rodzaju teorie, to ja z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć: pan prezes się mniej na górnictwie zna niż sami górnicy - oświadczyła Ewa Kopacz.
Przypomniała, że dwa tygodnie temu Platforma przedstawiła "kompleksowy i kosztowny" program dla Śląska. Dodała, że dzisiaj to sami górnicy uczestniczą w programie naprawczym, a PiS było przeciwne ustawie, która pozwalała naprawiać kopalnie. - O ile mnie pamięć nie myli, to nikt inny jak pan prezes Kaczyński w swoim expose mówił, (że) trzeba już myśleć o tym, by budować elektrownie atomowe, zapominając, że mamy taki wielki skarb jak węgiel, na którym opiera się nasze bezpieczeństwo energetyczne - mówiła.
- Pan Kaczyński dzisiaj niech nie straszy górników. Dzisiaj jest czas, aby ponadpolitycznie pomagać górnikom, kopalniom - dodała.
Premier zapewniła, że rząd ma pieniądze na restrukturyzację spółek górniczych. - Nie ma żadnych obaw, ze nie będzie pieniędzy na wypłaty, więc proponuję panu prezesowi, żeby się lepiej przygotowywał do tych występów - dodała.
"Nie ma zagrożenia dla wypłat wynagrodzeń"
Także nadzorujące restrukturyzację górnictwa Ministerstwo Skarbu Państwa poinformowało, że nie ma zagrożenia wypłat dla górników. "Sytuacja ekonomiczna spółek wydobywczych jest trudna, co wynika z czynników zewnętrznych - głównie spadku cen węgla i nadprodukcji na rynku światowym. Poziom płynności jest na bieżąco monitorowany - nie ma zagrożenia dla wypłat wynagrodzeń" - napisano w komunikacie. "Rząd RP zapewnia, że do końca bieżącej kadencji Parlamentu zostaną zamknięte wszystkie kluczowe etapy w najistotniejszych dla sektora kwestiach: tj. zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego kraju, zapewnienie funkcjonowania spółek sektora i utrzymanie wydobycia węgla" - dodał resort.
"Szanujemy Kościół"
Ewa Kopacz skomentowała słowa prezesa PiS, które wypowiedział w niedzielę podczas uroczystości 24. Pielgrzymki Rodziny Radia Maryja na Jasnej Górze. - Nie ma Polski bez Kościoła, nie ma w Polsce innej nauki moralnej niż ta, którą głosi Kościół - mówił Jarosław Kaczyński.
Przewodnicząca Platformy podkreślała, że w jej partii również jest frakcja ludzi o poglądach konserwatywnych. - Bardzo ich cenimy i niczym Platforma nie odbiega od teorii, którą wygłasza PiS. Szanujemy Kościół, absolutnie nigdy, nawet przez moment nie mówiliśmy, że chcemy jakiejkolwiek walki z Kościołem. Szanujemy przekonania ludzi, którzy do kościoła chodzą. To są również nasi koledzy, którzy są w naszym ugrupowaniu - przekonywała.
"Oni widzą ruinę, ja pięknie rozwijającą się Polskę"
Premier nie chciała powiedzieć, jakie koalicje mogą jej zdaniem powstać w parlamencie po jesiennych wyborach. - Będziemy mogli mówić o konkretach dopiero wtedy, kiedy komisje wyborcze podliczą głosy - powiedziała.
Przyznała jednak, że "jest niebezpieczeństwo", iż rządzić będzie PiS z ugrupowaniem Pawła Kukiza.
Przekonywała, że to PO i PSL gwarantują rozwój kraju i silną pozycję w Unii Europejskiej. - Czego nie mogę powiedzieć o naszych oponentach, którzy są eurofobami, stawiają diagnozy, które nijak się mają do rzeczywistości. Jak ich słucham, to mam wrażenie, że żyjemy w dwóch różnych krajach, w równoległych wszechświatach. Oni widzą ruinę, a ja widzę pięknie rozwijającą się Polskę. Oni widzą wszędzie tych, którzy chcą im zrobić krzywdę, a ja widzę w ludziach przyjaciół. To są zasadnicze rzeczy, którymi się różnimy - powiedziała.
- Ja bym proponowała, żeby Polacy jednak dzisiaj w dalszym ciągu wierzyli, że Polska będzie się rozwijać, że Polska nie jest w ruinie, jak opowiadają nasi oponenci polityczni - mówiła Kopacz.
Pożyczki dla szpitali
Premier poinformowała o pomocy finansowej m.in. dla Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi i Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Chodzi o doraźną pożyczkę z funduszu restrukturyzacji przedsiębiorców w wysokości 100 mln zł oraz wyższą wycenę świadczeń wysokospecjalistycznych finansowanych z NFZ.
Pożyczkę otrzymają także Instytut Matki i Dziecka przy ul. Kasprzaka w Warszawie i Uniwersytecki Szpital Dziecięcy w Krakowie - Prokocimiu. Natomiast wyższa wycena świadczeń obejmie także inne instytuty medyczne, tak aby kontrakty zostały zwiększone o 2 proc.
Kopacz zapowiedziała, że w ciągu miesiąca nastąpi zmiana rozporządzenia, tak aby możliwe było uruchomienie pożyczki doraźnej dla tych czterech szpitali.
Start z Warszawy
Na późniejszej konferencji prasowej premier poinformowała, że w jesiennych wyborach parlamentarnych wystartuje najprawdopodobniej z Warszawy. - Myślę, że moim okręgiem wyborczym jest cała Polska i ja jeżdżę po całej Polsce, ale najprawdopodobniej będę startowała z Warszawy - oświadczyła. W poprzednich wyborach Kopacz zdobyła mandat poselski w okręgu radomskim.
Również wicepremier, szef MON Tomasz Siemoniak pytany był, czy będzie się ubiegał o mandat posła czy senatora oraz z jakiego okręgu. - Ja mogę powiedzieć tak: jeśli pani premier (...) postawi mi takie zadanie, to będę kandydował, natomiast za wcześnie jest, by mówić o jakichś szczegółach - powiedział Siemoniak. W ubiegły czwartek na posiedzeniu zarządu PO ustalono, że listy Platformy w jesiennych wyborach parlamentarnych mają być gotowe do końca lipca; prawdopodobnie 6 sierpnia zatwierdzi je Rada Krajowa partii.
Autor: db//rzw / Źródło: tvn24