Widziałem motolotnię w kolorze srebrnym, kilkukrotnie przecinającą drogę wojewódzką. Latała bardzo nisko nad wierzchołkami drzew - opowiadał świadek wypadku, w którym w czwartek wieczorem niedaleko wsi Niedźwiedź w województwie wielkopolskim zginęło dwóch motolotniarzy.
Do wypadku doszło w czwartek wieczorem. Młodszy aspirant Magdalena Hańdziuk z policji w Ostrzeszowie potwierdziła, że zginęło dwóch mężczyzn.
Dodała również, że o wypadku została powiadomiona komisja do spraw badania wypadków lotniczych.
"Wycie silnika i huk"
- Widziałem motolotnię w kolorze srebrnym, kilkukrotnie przecinającą drogę wojewódzką - relacjonował świadek zdarzenia Artur Zydorowicz. - Latała bardzo nisko nad wierzchołkami drzew. Po przejechaniu kilku kilometrów, kiedy zawróciłem, coś zwróciło moją uwagę. Zobaczyłem ich na otwartej przestrzeni. Chwilę potem usłyszałem wycie silnika, huk i znikła mi ta motolotnia z oczu - opowiadał mężczyzna.
Autor: js//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24