"Usłyszałem wycie silnika, huk". Motolotniarze nie żyją

Wypadek motolotni niedaleko wsi Niedźwiedź
Wypadek motolotni niedaleko wsi Niedźwiedź
Źródło: tvn24

Widziałem motolotnię w kolorze srebrnym, kilkukrotnie przecinającą drogę wojewódzką. Latała bardzo nisko nad wierzchołkami drzew - opowiadał świadek wypadku, w którym w czwartek wieczorem niedaleko wsi Niedźwiedź w województwie wielkopolskim zginęło dwóch motolotniarzy.

Do wypadku doszło w czwartek wieczorem. Młodszy aspirant Magdalena Hańdziuk z policji w Ostrzeszowie potwierdziła, że zginęło dwóch mężczyzn.

Dodała również, że o wypadku została powiadomiona komisja do spraw badania wypadków lotniczych.

"Wycie silnika i huk"

- Widziałem motolotnię w kolorze srebrnym, kilkukrotnie przecinającą drogę wojewódzką - relacjonował świadek zdarzenia Artur Zydorowicz. - Latała bardzo nisko nad wierzchołkami drzew. Po przejechaniu kilku kilometrów, kiedy zawróciłem, coś zwróciło moją uwagę. Zobaczyłem ich na otwartej przestrzeni. Chwilę potem usłyszałem wycie silnika, huk i znikła mi ta motolotnia z oczu - opowiadał mężczyzna.

Autor: js//now / Źródło: tvn24

Czytaj także: