- Mamy do czynienia z taką sytuacją, że trzy partie są na granicy progu wyborczego, tu dziesiąte punktów procentowych mogą decydować. Z naszych doświadczeń ten błąd w stosunku do danych z late poll nie był wyższy niż 0,6-0,7 pkt. proc. W tym przypadku to może być decydujące - ocenił na antenie TVN24 Andrzej Olszewski, ekspert pracowni Ipsos.
Olszewski tłumaczył w jaki sposób pracownia Ipsos przygotowywała sondażowe wyniki głosowania w wyborach parlamentarnych. Najpierw poznaliśmy wyniki exit poll, a później różniące się nieco rezultaty badania late poll.
- Exit poll to takie badania, gdzie odpytujemy głosujących po wyjściu z lokalu wyborczego. Prosimy ich o wypełnienie ankiety na kogo głosowali i kogo popierali w przeszłości - wyjaśnił.
- Late poll to takie badanie, gdzie całkowicie eliminujemy czynnik ludzki - tam nie dajemy do wypełniania ankiet tylko spisujemy te dane, które na drzwiach umieściły lokalne komisje i na podstawie tych danych formułujemy naszą prognozę - tłumaczył Andrzej Olszewski.
- Mamy do czynienia z taką sytuacją, że są trzy partie, które są na granicy (progu wyborczego - red.), tu dziesiąte punktów mogą decydować. Z naszych doświadczeń ten błąd w stosunku do danych z late poll nie był wyższy niż 0,6-0,7 pkt. proc. W tym przypadku to może być decydujące - ocenił. - Przy KORWiN, PSL i Zjednoczonej Lewicy wszystko jest możliwe - podkreślił.
Ipsos studzi emocje
Olszewski zaznaczył, że wzrost wyniku Zjednoczonej Lewicy nie musi się utrzymywać. Sondaż exit poll dawał jej 6,6 proc. głosów. W badaniu late poll uzyskuje ona 7,5 proc. Jako koalicja musieliby oni uzyskać 8 proc głosów, aby dostać się do parlamentu. - Teraz może równie dobrze spaść o 0,3-04 pkt. proc. - mówił Olszewski.
- Wiem, że są duże nadzieje, w sztabie KORWiN liczą, że wyborcy z zagranicy mogą przynieść dodatkowe głosy i okaże się, że partia wchodzi do parlamentu. Cały czas bazujemy jednak na statystyce, a nie na realnie policzonych głosach. Pokazujemy, że brakuje 0,1 proc. do wejścia do parlamentu, a w rzeczywistości może się okazać, że to jest 0,6 proc. - stwierdził.
Autor: kło/ja / Źródło: tvn24