Polska nie może być ograniczona, ani nasi sąsiedzi, konwencjami, które utrudnią nam w jakiś sposób politykę odstraszania czy obrony - powiedział wicepremier i minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz, odnosząc się do decyzji o wycofania się przez Polskę z konwencji ottawskiej.
W czwartek Władysław Kosiniak-Kamysz podczas konferencji prasowej był pytany, dlaczego została podjęta decyzja o wycofaniu się przez Polskę z konwencji ottawskiej, która zakazuje użycia min przeciwpiechotnych.
- Podjęliśmy decyzję jako ministrowie obrony państw nadbałtyckich: Polska, Litwa, Łotwa, Estonia. Planuje to Finlandia, więc jesteśmy tutaj w synchronizacji z naszymi sąsiadami. Dlaczego? Bo sytuacja nas do tego skłania - wyjaśnił.
- Polska nie może być ograniczona, ani nasi sąsiedzi, konwencjami, które utrudnią nam w jakiś sposób politykę odstraszania czy obrony. To jest proces wieloetapowy, ja występuję z wnioskiem wspólnie z ministrem spraw zagranicznych do Rady Ministrów, później jest proces przyjęcia ustawy, ustawa trafia do pana prezydenta (Andrzeja Dudy - red.), więc to już jest kilka miesięcy i później sześć miesięcy na implementację tej deklaracji w Organizacji Narodów Zjednoczonych - mówił Kosiniak-Kamysz.
Jak zaznaczył, "uzyskanie zdolności do produkcji tych min, to jest zadanie dla przemysłu zbrojeniowego". - Mam deklarację, że jest gotowość w tym względzie. To będą określać dowódcy wojskowi, jakie są potrzeby. Rolą polityków jest rozwiązanie gorsetów, w którym dzisiaj postawieni zostali wojskowi i my to jako Polska i nasi sojusznicy z państw nadbałtyckich czynimy - powiedział.
Konwencja ottawska
Pełna nazwa konwencji ottawskiej to Konwencja o zakazie użycia, składowania, produkcji i przekazywania min przeciwpiechotnych oraz o ich zniszczeniu.
Choć jej tekst przyjęto we wrześniu 1997 roku w Oslo, to otwarto do podpisu w grudniu tego samego roku w stolicy Kanady, stąd zwyczajowa nazwa - konwencja ottawska. Dla pierwszych 40 państw, które ją ratyfikowały, weszła w życie w 1999 roku. Mimo że Polska podpisała konwencję już w grudniu 1997 roku, długo zwlekała z ratyfikacją, ponieważ armia poszukiwała alternatywnego dla min uzbrojenia. Ostatecznie Sejm wyraził zgodę na ratyfikowanie umowy przez prezydenta dopiero w 2012 roku, a zaczęła ona obowiązywać nasz kraj w czerwcu 2013 roku.
Konwencja nakłada na państwa-strony obowiązek całkowitego pozbycia się min przeciwpiechotnych. Oznacza to nie tylko zakaz używania tego typu broni, ale też produkowania min, przekazywania innym państwom czy nawet samego składowania. Ponadto państwa muszą zniszczyć wszystkie posiadane miny w ciągu czterech lat od wejścia w życie konwencji.
Polska przeprowadziła ten proces do końca 2016 roku, niszcząc w tym czasie ponad milion min przeciwpiechotnych. Generał Waldemar Skrzypczak, dowódca Wojsk Lądowych w latach 2006-2009, w rozmowie z Konkret24 wspomniał jednak, że "rozstaliśmy się z tymi minami bez żalu". - To były miny bardzo starego typu, z lat czterdziestych lub pięćdziesiątych XX wieku - mówi.
Po ewentualnym wypowiedzeniu konwencji ottawskiej Polska znów mogłaby produkować, kupować lub przechowywać miny.
Źródło: TVN24, Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Paweł Supernak