Robimy wszystko, co możemy, żeby wesprzeć naszych kolegów i polski rząd w prowadzonym postępowaniu dochodzeniowym - mówił Derek Chollet, doradca amerykańskiego sekretarza stanu, w rozmowie z korespondentem "Faktów" TVN Marcinem Wroną. Wyraził przekonanie, że dochodzenie w sprawie wybuchu w Przewodowie zmierza "w kierunku konkluzji, że był to wypadek". Zaznaczył przy tym, że USA będą "kontynuować utrzymanie naszej silnej obecności w Polsce".
ZOBACZ TEŻ: Wybuch w Przewodowie - co wiemy do tej pory
Derek Chollet, doradca sekretarza stanu USA Antony'ego Blinkena, rozmawiał w środę z korespondentem "Faktów" TVN Marcinem Wroną. Pytany był między innymi o wtorkowy wybuch w Przewodowie na Lubelszczyźnie, nieopodal granicy polsko-ukraińskiej.
- Cały czas prowadzone jest dochodzenie. Robimy wszystko, co możemy, żeby wesprzeć naszych kolegów i polski rząd w prowadzonym postępowaniu dochodzeniowym. Wydaje się, że zmierza to w kierunku konkluzji, że był to wypadek - odpowiedział.
Chollet: będziemy kontynuować utrzymanie naszej silnej obecności w Polsce
- Będziemy kontynuować utrzymanie naszej silnej obecności w Polsce - zapewnił dyplomata, pytany, czy liczba amerykańskich żołnierzy w Polsce powinna być zwiększona. - Bardzo ważne jest, że mamy teraz stałą obecność w Polsce, ważne jest, że zapewniamy systemy obrony powietrznej dla Polski i kontynuujemy dialog z naszymi partnerami w Warszawie na temat potrzeb obronnych. To jest coś, co trwa - kontynuował.
Był również pytany o hipotetyczną sytuację, w której pocisk rosyjski albo dron wylądowałby na terytorium państwa członkowskiego NATO. - Prezydent (Joe - red.) Biden bardzo jasno mówił o tym - powtórzył to również dzisiaj na Bali - że będziemy bronić każdego centymetra terytorium NATO. Musimy zagwarantować, że będziemy przygotowani, że mamy na miejscu wystarczające siły, żeby odstraszać jakikolwiek potencjalny atak i jeżeli cokolwiek miałoby, broń Boże, się pojawić, to odpowiemy odpowiednio - stwierdził Chollet.
- Czy to uruchomi artykuł 5 Traktatu Północnoatlantyckiego, jeśli coś takiego się wydarzy? - dopytywał Marcin Wrona. - Nie chcę spekulować, z wyjątkiem powiedzenia tego, że artykuł 5 jest święty i Stany Zjednoczone podtrzymują swoje zaangażowanie w artykuł 5, podobnie jak oczekujemy tego od pozostałych sojuszników - oświadczył doradca szefa Departamentu Stanu USA.
"Jest to dowód siły relacji amerykańsko-polskich"
Jak mówił Chollet, "jeżeli wydarzy się właśnie taka sytuacja, musimy być cierpliwi, musimy być dokładni, musimy dokładnie zrozumieć, co się wydarzyło i musimy potem postępować dalej w oparciu o te informacje". - Razem z polskimi partnerami oraz sojusznikami z NATO na przestrzeni 24 godzin, rozpoczynając od wczorajszego popołudnia do teraz, tak robimy - dodał.
Ocenił też, że kontakt między Warszawą a Waszyngtonem w ciągu ostatnich 24 godzin był "niesamowity". - Jest to dowód siły relacji amerykańsko-polskich. Wczoraj po południu tutaj, czasu waszyngtońskiego, zaczęliśmy dostawać informacje od naszego ambasadora w Warszawie, rozmawialiśmy z kolegami w Warszawie na temat potencjału tego, co się wydarzyło - przekazał. Przypomniał też, że prezydent Joe Biden rozmawiał z prezydentem Andrzejem Dudą.
- Wszyscy kontaktowaliśmy się z naszymi odpowiednikami w Warszawie, rozmawiając o tym, co robimy, jaka powinna być odpowiedź. Oczywiście rozmawiamy również z NATO. To, co wydarzyło się wczoraj, nawet jeżeli okaże się, że był to wypadek, pokazuje siłę tych relacji, pokazuje, jak bardzo jest to ważne w chwilach kryzysu - dodał Chollet.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24