Na taki wynik wpłynęła także kampania kłamstwa i oszczerstw ze strony opozycji - komentował w wyborczej "Kawie na ławę" sondażowe wyniki II tury wyborów samorządowych szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin. - To wasza kampania jest oparta na kłamstwie i Polacy tę kampanię tak ocenili - odpowiedział szef klubu PO Sławomir Neumann i dodał, że kolejne miasta pokazują "nie" dla PiS. - Obawiam się, że z punktu widzenia interesu obywatelskiego wynik wyborów samorządowych będzie dosyć marny - ocenił Paweł Kukiz, lider ruchu Kukiz'15.
Według sondażu Ipsos wybory prezydenta miasta w Gdańsku wygrał Paweł Adamowicz; głosowało na niego 64,7 proc. wyborców; na Kacpra Płażyńskiego - 35,3 proc. Z kolei - według sondażu - wybory na prezydenta Krakowa wygrał Jacek Majchrowski; głosowało na niego 62,6 proc. wyborców, na Małgorzatę Wassermann - 37,4 proc. W Kielcach wygrał Bogdan Wenta (KWW Projekt Świętokrzyskie Bogdana Wenty) zdobywając 62,1 procent poparcia. Pokonał Wojciecha Lubawskiego (KWW Porozumienie Samorządowe Wojciech Lubawski), który zdobył 37,9 procent głosów. Zdaniem Jacka Sasina, wiele przyczyn złożyło się na taki wynik wyborczy kandydatów Zjednoczonej Prawicy. - Duże miasta nie tylko w Polsce, ale w całej Europie są bardziej liberalne, lewicowe, niż cała reszta kraju - mówił szef Komitetu Stałego Rady Ministrów. - Ten wynik w Gdańsku czy w Krakowie jest przyzwoity, choć oczywiście nie daje zwycięstwa - dodał. Jego zdaniem, to dobry prognostyk na wybory parlamentarne. Jak ocenił, na taki wynik II tury wyborów wpłynęła także "kampania kłamstwa i oszczerstw ze strony opozycji". - Opowiadanie o rzekomym wychodzeniu Polski z Unii Europejskiej (...) to mówienie ciągłe o rzekomym zagrożeniu demokracji, wolności europejskich - dodał.
- Polska to nie są tylko duże miasta, one są ważne, ale to tylko 15 procent Polaków. Poza dużymi miastami zdecydowanie wygrało PiS - podkreślił Sasin.
"Kolejne miasta pokazują "nie" dla PiS"
- PiS został zatrzymany dwa tygodnie temu. Pokazaliśmy, że zatrzymaliśmy PiS w drodze po kolejną kadencję. Teraz mamy kropkę nad i, czyli duże miasta, które powiedziały PiS-owi "nie" - ocenił szef klubu PO Sławomir Neumann. Jego zdaniem, "to była kampania kłamstw". Dodał, że premier Mateusz Morawiecki został dwa razy "złapany na kłamstwie" i musiał je sprostować. - To wasza kampania jest oparta na kłamstwie i Polacy tę kampanię tak ocenili. Przegraliście wybory - powiedział Neumann zwracając się do Jacka Sasina.
- Kolejne miasta pokazują "nie" dla PiS (...) Udało się obronić samorząd przed partią centralistyczną, która za nic ma to, co ludzie na dole myślą - stwierdził.
"PiS ma zamkniętą drogę do dużych miast"
Szefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer powiedziała, że wybory pokazały, iż "PiS ma zamkniętą drogę do dużych miast oraz do centrum". - Mateusz Morawiecki okazał się człowiekiem niezdolnym do pozyskiwania centrowego elektoratu. Między innymi dlatego, że się okazał takim typowym przedstawicielem PiS-u, takim ultrasem PiS-u, w tych swoich kłamstwach, szantażu, w którym się poruszał - oceniła.
Jej zdaniem, to co się dzieje w miastach, może mieć wpływ na zmianę wektora na następne wybory. - Dla nas tez jest to sygnał, że musimy znaleźć klucz do Polski powiatowej - dodała Lubnauer.
"Kampania kłamstw"
Paweł Kukiz, lider ruchu Kukiz'15, powiedział, że "cieszy się, że widzi zgodę między PO i PiS-em". - Zgadzacie się państwo co do jednego, że była to kampania kłamstw - dodał. Powiedział, że też odnosi takie wrażenie.
- Natomiast obawiam się, że z punktu widzenia interesu obywatelskiego wynik wyborów samorządowych będzie dosyć marny - ocenił Kukiz.
- Platforma przejęła prezydentów w dużych miastach, natomiast sejmiki są PiS-owskie - mówił. Dodał, że sytuacja, gdzie są zwalczające się opcje, jest niekorzystna z punktu widzenia interesu obywatelskiego.
"Niezwykle upartyjnione wybory"
- Jedna lekcja płynie z tych wyborów samorządowych. Można zwrócić uwagę na to, że PiS w dużych miastach ma 35 procent, ale proszę zwrócić uwagę, że po drugiej stronie 65 procent, jeśli zliczy się wszystkie siły, które poparły kandydata, który był przeciw PiS-owi - powiedział Krzysztof Hetman z PSL. Ocenił, że te wybory samorządowe były niezwykle upolitycznione, upartyjnione. Dodał, że jeszcze takich wyborów samorządowych w ostatnich 30 latach nie było. - Zostały upolitycznione, upartyjnione - nie mam co do tego wątpliwości - przez obóz rządzący - powiedział Hetman.
"Nie ma sukcesów, ale jest stabilnie"
Krzysztof Gawkowski odnosząc się do wyniku SLD (6,62 proc.) w wyborach samorządowych powiedział, że Sojusz "ma radości". Zwrócił uwagę, że "wszystkie partie w historii polskiego parlamentaryzmu po 1989 roku, które wypadały z parlamentu nie przekraczały progu wyborczego". - Nie ma sukcesów, ale jest stabilnie - zaznaczył. - Gdybyśmy połączyli lewicę od SLD przez Razem i Zielonych - a są takie deklaracje - to jest ponad dycha. Dycha w polskim parlamencie gwarantuje jedno w 2019 roku - że PiS nie będzie miał samodzielnej większości - ocenił.
Autor: js/mtom / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24