Jarosław Kaczyński był pytany na konferencji prasowej o banery niektórych kandydatów PiS, którzy ukryli logotyp partii na plakatach wyborczych. Komentował też wypowiedzi ambasadora Izraela w Polsce. - Wykazanie wobec Izraela pewnego zdecydowania jest bardzo, bardzo potrzebne - stwierdził.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił w czwartek na konferencji prasowej między innymi o nadchodzących wyborach samorządowych. Był pytany między innymi, czy "sprawdziła się taktyka" niektórych kandydatów z PiS na prezydentów miast - między innymi Łukasza Schreibera i Zbigniewa Czerwińskiego - którzy na wyborczych banerach nie pokazywali logotypu partii.
- Proszę wybaczyć, ale nie będę panu przedstawiał moich głębokich myśli, które ukrywam nawet przed kierownictwem partii - odpowiedział Kaczyński. Dodał, że "ci panowie kandydowali z szerszych komitetów, to było zaakceptowane przez partię i nie ma dla nas większego znaczenia".
W sprawie wyborów do sejmiku województwa świętokrzyskiego stwierdził, że "w tej chwili się nie zastanawia nad żadnym konkretnym województwem". - Świętokrzyskie należy do tych, w których mamy szansę utrzymać władzę. To jest dla nas ważne, a jak będzie, to zobaczymy za parę dni - powiedział prezes PiS.
Kaczyński: gdybym był u władzy, nastąpiłoby wydalenie ambasadora
Kaczyński był pytany też o śmierć polskiego obywatela w Strefie Gazy i komentarze ambasadora Izraela w Polsce w tej sprawie.
- Jeśli chodzi o wypowiedź tego pana, to jest ogromnym problemem. Wykazanie wobec Izraela pewnego zdecydowania jest bardzo, bardzo potrzebne - stwierdził.
Jego zdaniem "postawa, którą przyjęliśmy po 1989 roku, całkowicie się nie sprawdziła i to nie pomogło w stosunkach polsko-izraelskich". Ocenił, że Izrael popełnia błąd i podważa swoje moralne wartości, co "na dłuższą metę może mu bardzo zagrażać".
Kaczyński powiedział, że gdyby wciąż rządził PiS, "nastąpiłoby wydalenie" ambasadora z Polski.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24