15 listopada Prawo i Sprawiedliwość ma dostać wyniki badań dotyczących potencjalnych kandydatów partii na prezydenta - dowiedziała się PAP od polityka z władz PiS. Nadal jednak nie wiadomo, kiedy poznamy kandydata ugrupowania. - Nie jutro, ale naprawdę już za stosunkowo niewiele dni państwo będą wiedzieli, kto będzie kandydatem. Mogą państwo wierzyć lub nie, ale ja też jeszcze odpowiedzi nie znam - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Wybory prezydenckie odbędą się wiosną przyszłego roku. Andrzej Duda kończy urzędowanie w sierpniu 2025 roku. W PiS od kilku miesięcy działa zespół na czele z szefem partii Jarosławem Kaczyńskim, który zajmuje się wyborem kandydata partii.
- Terminu ogłoszenia naszego kandydata jeszcze nie ma. W najbliższy weekend na pewno to się nie stanie - powiedział Polskiej Agencji Prasowej jeden z polityków z kierownictwa PiS.
Pierwotnie planowano bowiem, że ogłoszenie kandydata nastąpi 11 listopada lub w okolicy tej daty. - Myślę, że obowiązuje u nas druga połowa listopada jako termin bazowy, ale niewykluczone, że może to być również w grudniu. Sądzę, że w tej chwili nikt nie zna terminu, łącznie z prezesem - dodał inny z działaczy.
We wtorek prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił, że sprawa wyboru kandydata PiS na prezydenta "będzie niedługo rozstrzygnięta". - Nie jutro, ale naprawdę już za stosunkowo niewiele dni i wtedy państwo już będą wiedzieli, kto będzie kandydatem. Mogą państwo uwierzyć lub nie, ale ja też jeszcze odpowiedzi nie znam - powiedział Kaczyński.
Kiedy poznamy kandydata PiS?
Jak wynika z informacji PAP, 15 listopada do centrali partii mają spłynąć wyniki kolejnej serii badań dotyczących potencjalnych kandydatów PiS, zleconych przez kierownictwo ugrupowania. - Niedługo po tym terminie kandydat miałby być ogłoszony. Ale to wszystko jest dynamiczne, bo u nas dość szybko zmieniają się decyzje, więc trudno powiedzieć, jak to ostatecznie będzie wyglądało - zaznaczył jeden z polityków z władz PiS.
Według niego, w grze mają być trzy nazwiska: prezes IPN Karol Nawrocki, europoseł i były kandydat na prezydenta stolicy Tobiasz Bocheński oraz były minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.
Kandydat, o którym media nie mówią
Jeden z rozmówców PAP zaznaczył, że katalog badanych potencjalnych kandydatów miałby być szerszy, niż ten, który pojawia się w mediach.
Poseł PiS Jacek Sasin zapytany we wtorek w Radiu Zet o potencjalnych kandydatów PiS na prezydenta odparł, że widziałby jeszcze jednego kandydata, o którym media nie mówią. Pytany o termin ogłoszenia kandydata powiedział, że jego zdaniem nastąpi to do końca listopada, a najpóźniej na przełomie listopada i grudnia.
Czytaj także: PiS nie wybierze kandydata na prezydenta w prawyborach
Jeden z polityków PiS pytany przez PAP o wypowiedź Sasina ocenił, że może chodzić o prezydenta Stalowej Woli. - Podobno do badań miałby wrócić Lucjusz Nadbereżny - powiedział.
Kaczyński: znam tych kandydatów, którzy są w tej chwili rozpatrywani
O kwestię kandydata nieznanego mediom był też pytany we wtorek prezes PiS Jarosław Kaczyński. - Wydaje mi się, znam tych kandydatów, którzy są w tej chwili rozpatrywani i to są te nazwiska, które padają w tej chwili w mediach, więc ja bym w tej chwili nie rozszerzał tego zbioru z tego względu, że po prostu musimy podjąć decyzję.
- Jeżeli będziemy ciągle badać nowe osoby, to ta decyzja będzie się bardzo rozwlekała w czasie. A wydaje się, że ci, którzy są brani szczególnie pod uwagę, mają bardzo wiele różnych zalet, które mogą pomóc w wygraniu tych wyborów - mówił Kaczyński.
Mówił też, że kandydatura Beaty Szydło nie była rozpatrywana, ale "jest jasne, że w Polsce pewnego dnia kobieta zostanie prezydentem, tylko jeszcze pytanie kiedy".
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Gzell/PAP