- Decyzja w sprawie naszego kandydata lub kandydatki na prezydenta prawdopodobnie zapadnie pod koniec roku. Wtedy zaczniemy kampanię - powiedział w poniedziałek w "Faktach po faktach" prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Dopytywany o swój start stwierdził, że "jest to prawdopodobny scenariusz".
Rafał Trzaskowski był pytany w "Faktach po Faktach", kiedy planuje rozpocząć kampanię prezydencką. Odparł, że najpierw musi zostać podjęta decyzja co do kandydata.
- Ta decyzja prawdopodobnie zapadnie pod koniec roku. Będzie decyzja, będzie kandydatka lub kandydat i zaczniemy kampanię - zapowiedział.
Dopytywany o swój start stwierdził, że "jest to prawdopodobny scenariusz". - Mam mnóstwo zadań do wykonania (jako prezydent Warszawy - red.) - powiedział Trzaskowski. - W momencie kiedy będzie decyzja, wtedy oczywiście wszyscy się skupimy, niezależnie od tego, kto to będzie, nad tym, żeby wspierać naszego kandydata - dodał.
Wspólny kandydat opozycji? "Trudno powiedzieć"
Pytany, czy koalicja 15 października planuje wystawić wspólnego kandydata, Trzaskowski odparł, że tego nie wie.
- Trudno powiedzieć. Wiemy, że większość naszych wyborców chciałaby takiego scenariusza. To jest też pytanie, czy taki scenariusz byłby lepszy, dlatego że tutaj są dwie szkoły myślenia. Jedna mówi o tym, że gdyby tych kandydatów było więcej po stronie demokratycznej, wtedy bylibyśmy w stanie zmobilizować większą liczbę wyborców. Jeden kandydat pokazałby siłę. W związku z tym zobaczymy. To jest dyskusja do prowadzenia wśród liderów partyjnych i na pewno będziemy taką dyskusję odbywać w ramach koalicji - zapowiedział.
Stwierdził lakonicznie, że "rozmowy różne trwają". - Natomiast nie ma jeszcze rozmów formalnych, bo nie ma też jasnych deklaracji ze strony Koalicji Obywatelskiej czy naszych partnerów a propos tego, czy (będzie wspólny kandydat - red.) i kto miałby być kandydatem - powiedział Trzaskowski.
Trzaskowski: wszyscy mamy prawo wiedzieć, ile zarabia prezes PKOl
21 sierpnia do prezydenta Warszawy, jako organu nadzorującego w rozumieniu ustawy Prawo o stowarzyszeniach, wpłynął wniosek ministra sportu i turystyki Sławomira Nitrasa o kontrolę działalności Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Trzaskowski, realizując kompetencje nadzorcze, wszczął postępowanie wyjaśniające. Zarząd PKOl został zobowiązany do złożenia wyjaśnień oraz przedstawienia dokumentów w zakresie zgodności działalności organizacji z przepisami prawa i postanowieniami statutu.
W "Faktach po Faktach" Trzaskowski powiedział, że odpowiedź z PKOL w sprawie zarobków prezesa Komitetu została odesłana ponieważ wniosek podpisała osoba nieuprawniona.
- Niebywałe jest to, że my pytamy o tryb wyznaczenia pensji, bo on w naszym poczuciu był niewłaściwy, pytamy, na jakiej podstawie, kto wydał taką decyzję, bo wydaje nam się, że być może to zostało zrobione z naruszeniem prawa, wszystko na to wskazuje, pytamy jakie pieniądze. I nie dość, że odpowiada nam osoba, która nie jest do tego uprawniona, więc musimy jeszcze raz prosić o wyjaśnienia - klasyczna gra na czas - to jeszcze do tego są to bardzo zdawkowe informacje - powiedział.
- Wszyscy mamy prawo wiedzieć, na jakiej podstawie i ile zarabia prezes PKOl. A te fakty są ukrywane - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24