Od dekady politycy powtarzają, że "wybory wygrywa się w Końskich". Czy rzeczywiście? Grzegorz Schetyna, autor tej tezy, mówi dziś, że miasto stało się "symbolem obecności, zaangażowania i dotarcia do wyborców". W piątek znów, na chwilę, stanie się polityczną stolicą Polski.
- Rafał Trzaskowski zaprosił Karola Nawrockiego do debaty w Końskich. Kandydat popierany przez PiS zaproszenie przyjął, choć postawił warunek.
- W 2020 roku Trzaskowski nie pojawił się na debacie z prezydentem Andrzejem Dudą w tym mieście.
- Czy w Końskich wygrywa się wybory? Co mówią wyniki? Sprawdziliśmy.
Końskie - niezbyt wielkie, bo liczące około 17 tys. mieszkańców miasto w woj. świętokrzyskim, pomiędzy kampaniami wyborczymi sporadycznie pojawia się w centralnych mediach. Gdy jednak zbliżają się dowolne wybory, od lat można mieć pewność, że zostanie na nie przekierowana uwaga kandydatów, ich sztabów i mediów. W środę, 39 dni przed pierwszą turą wyborów, znów jest na ustach ich wszystkich.
Właśnie w środę kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski wezwał popieranego przez PiS Karola Nawrockiego do debaty w piątek, która ma się odbyć właśnie w Końskich. Odpowiedział tym samym na wcześniejsze apele ze strony konkurenta, wygłoszone w tej samej miejscowości, podczas spotkania z jej mieszkańcami. Trzaskowski przekazał, że będzie czekać na Nawrockiego. A ten już odpowiedział: idę po Ciebie. I dodał: do zobaczenia w Końskich.
Dlaczego akurat Końskie?
Po tym, jak Trzaskowski przegrał wybory prezydenckie w 2020 roku, wielu komentatorów, w tym samych polityków KO, sugerowało, że jedną z przyczyn było to, iż nie pojawił się na debacie w Końskich. Organizowane przez TVP wydarzenie kandydat KO ocenił wówczas jako jedną z "ustawek, w których pan prezydent (Duda - red.) zna pytania, zanim one zostaną zadane". I w tym samym czasie zorganizował "Arenę prezydencką", podczas której odpowiadał na pytania dziennikarzy. Politolog Marek Migalski oceniał wówczas w "Faktach po Faktach": "Wiem, że to była pułapka zastawiona przez Andrzeja Dudę i Jacka Kurskiego na Rafała Trzaskowskiego. Ale ten samodzielny występ Andrzeja Dudy oglądało cztery miliony ludzi. Gdyby miał się tam pojawić Rafał Trzaskowski, to oglądałoby to 10 milionów ludzi". Jego zdaniem "godzina w Końskich mogła dać szansę na przekonanie setek tysięcy ludzi nie do tego, żeby głosowali na Rafała Trzaskowskiego, ale żeby nie głosowali na Andrzeja Dudę".
Końskie pojawiły się w tamtej kampanii wyborczej już wcześniej, gdy w marcu 2020 roku prezydent Duda na peronie dworca w tej miejscowości podpisał ustawę w sprawie kolei, co stało się później okazją do żartów i memów.
Schetyna: Końskie stały się symbolem
Słowa o tym, że "wybory wygrywa się w Końskich, a nie w Wilanowie" padły jeszcze wcześniej, bo już w 2015 roku. Wygłosił je wówczas jeden z liderów Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna po przegranej PO w wyborach do parlamentu.
W środę w rozmowie z Radomirem Witem Schetyna powtórzył, że "wybory wygrywa się w Polsce powiatowej". - (W 2015 roku -red.) Końskie były symbolem, bo kandydowałem wtedy w województwie świętokrzyskim, odbywałem szereg spotkań i czułem, wiedziałem, gdzie jest klucz do zwycięstwa - powiedział.
- Pięć lat temu Rafał Trzaskowski nie przyjął zaproszenia na debatę od prezydenta Dudy w Końskich, dzisiaj zaprasza do nich (...). Końskie stały się symbolem obecności, zaangażowania i dotarcia do wyborców, skutecznego ich przekonania. Dzisiaj te Końskie wracają i wraca rozmowa o przyszłości Polski - podkreślił Schetyna. - O tych wyborach zdecyduje Polska powiatowa, mieszkańcy powiatów, miast, miasteczek, gmin, polskiej wsi. Ważne jest, że temat, który dzisiaj jest obecny na wszystkich tych spotkaniach w Polsce powiatowej, będzie też tematem prezydentury - mówił. - Nawrocki nie może odmówić. Ktoś, kto odmawia takiego zaproszenia, jest na prostej drodze do przegranych wyborów - dodał.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Czy w Końskich wygrywa się wybory? Co mówią wyniki
W ostatnich wyborach parlamentarnych w 2023 roku w gminie Końskie Prawo i Sprawiedliwość uzyskało 44,94 proc. głosów, a KO - 22,53 proc. W całym powiecie koneckim partia popierająca obecnie Karola Nawrockiego otrzymała jeszcze więcej - bo ponad 51 proc. głosów. Zatem w tym przypadku "konecka prognoza" się zgadza, choć nie do końca - w całej Polsce również najwięcej głosów miał PiS - 35,38 proc., tu jednak różnica między największymi partiami nie była tak duża (KO - 30,7 proc. ), a ostatecznie władzę przejęła koalicja sprzeciwiająca się polityce poprzedniego rządu.
W wyborach parlamentarnych z 2019 roku w skali kraju także wygrał PiS z wynikiem 43,59 proc., a KO uzyskała 27,40 proc. Tutaj również wynik się zgadzał, bo w Końskich PiS zdobyło 54,19 proc. głosów, a KO - 16,37 proc.
W wyborach w 2015 roku w Końskich także wygrał PiS (45,35 proc.), a w skali kraju zdobył 37,58 proc., będąc również na pierwszym miejscu.
W wyborach prezydenckich z 2020 roku Andrzej Duda zdobył w Końskich 61,34 proc. głosów, a Trzaskowski 38,66 proc. W skali kraju, choć obaj mieli powyżej 10 milionów głosów, było to odpowiednio 51,03 proc. dla Dudy i 48,97 proc. dla Trzaskowskiego. Zatem ostateczny rezultat również się zgadza.
Wyniki wyborów prezydenckich z 2015 roku także zdają się potwierdzać konecką regułę. W Końskich wygrał Andrzej Duda z poparciem 60,31 proc. mieszkańców, pokonując Bronisława Komorowskiego, który przekonał do siebie 39,69 proc. W skali kraju Duda zdobył 51,55 proc., a Komorowski 48,45 proc.
Dlaczego Końskie są tak wyjątkowe?
Według burmistrza Końskich Krzysztofa Obratańskiego miasto doskonale odzwierciedla to, z czym mierzy się Polska powiatowa. -(Reprezentuje) tę Polskę prowincjonalną, powiatową w znacznym stopniu, nasze bolączki, nasze problemy, ale i urodę życia tutaj, ten niespieszny rytm, który myślę, że jest inny niż w wielkich miastach. To jest coś, co dotyczy nie tylko Końskich, ale ogromnej większości tego typu miejscowości. W związku z tym nasze problemy są de facto w znacznym stopniu problemami tej Polski prowincjonalnej - mówił w środę w TVN24.
Położone w województwie świętokrzyskim Końskie należą do ziemi sandomierskiej i historycznej Małopolski. Mają bogatą historię i ciekawe zabytki - jak zespół parkowo-pałacowy z Oranżerią Egipską czy kolegiatę św. Mikołaja. Miasto oddalone jest o godzinę drogi (50 km) do Kielc i nieco ponad 2 godziny od Warszawy (150 km).
Autorka/Autor: pb//am
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24