Kandydat PiS Karol Nawrocki wysłuchał pierwszych wyników exit poll, stojąc na scenie z żoną Martą, synami: Antonim i Danielem oraz córką Kasią. Jak zwrócili uwagę dziennikarze, to właśnie najmłodsze dziecko prezesa IPN "skradło show" na wieczorze wyborczym. Dziewczynka zachowywała się naturalnie i swobodnie. Biła brawo, machała biało-czerwoną chorągiewką, uśmiechała się, ciekawie rozglądała po sali, od czasu do czasu pytając o coś mamę. Wyglądało, że pozuje do zdjęć, często składając dłonie w gest serca.
Karol Nawrocki z rodziną na wieczorze wyborczym
W pełnym podziękowań przemówieniu Karol Nawrocki nawiązał do rodziny, którą - jak mówił - "zostawił sobie na koniec". A zebrani zaczęli skandować: Kasia, Kasia.
- Najpiękniejsze zostawiłem na koniec - mówił kandydat. - Na koniec chciałbym podziękować swojej wspaniałej żonie, bo bez rodziny nie dałbym rady. Silna, odważna, ale jednocześnie wrażliwa kobieta - moja żona Marta i moje wspaniałe dzieci: Daniel, Antek i Kasia. Osoby, bez których nie mógłbym funkcjonować - podsumował Nawrocki.
Z sondażu exit poll z godziny 21 wynikało, że to Rafał Trzaskowski, kandydat Koalicji Obywatelskiej, wygrał drugą turę wyborów prezydenckich z 50,3 proc. głosów. Karol Nawrocki, kandydat Prawa i Sprawiedliwości, miał według tego badania 49,7 procent głosów. Sondaż late poll z godziny 23 wskazywał już na zwycięstwo Karola Nawrockiego. Zdobył w nim 50,7 procent głosów, a Rafał Trzaskowski 49,3 proc. Frekwencja w wyborach, według late poll, wyniosła 71,7 procent. Kolejne sondaże late poll powiększyły przewagę Nawrockiego. Prognozowane poparcie kandydata PiS to 51 procent, a kandydata KO - 49 procent.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Autorka/Autor: am
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Leszek Szymański