"Dokładnie po to mój konkurent idzie do Pałacu Prezydenckiego". Pytania i osobiste wyznanie na wiecu

Rafał Trzaskowski w Pabianicach
Trzaskowski o prawie do aborcji: tylko i wyłącznie kobieta powinna decydować, jaką decyzję podjąć
Źródło: Zdjęcia organizatora
- Udowodniliśmy ciężką pracą was wszystkich, że naprawdę jedno, dwa, góra trzy pokolenia są w stanie stworzyć potęgę - powiedział Rafał Trzaskowski w trakcie spotkania z wyborcami w Pabianicach. Stwierdził tam, że Karol Nawrocki "idzie do Pałacu Prezydenckiego, żeby ułaskawiać swoich kolegów albo po to, żeby psuć i niszczyć".
Kluczowe fakty:
  • Kampania prezydencka zbliża się ku końcowi. Głosowanie w drugiej turze wyborów odbędzie się w niedzielę.
  • Rafał Trzaskowski w czwartek odwiedził kilka miejscowości w województwie łódzkim.
  • Kandydat KO podzielił się z wyborcami osobistą historią swojej rodziny, kiedy został zapytany o liberalizację prawa aborcyjnego.

Na dwa dni przed końcem kampanii wyborczej Rafał Trzaskowski, kandydat Koalicji Obywatelskiej w wyborach prezydenckich, odwiedził Pabianice pod Łodzią.

- Jesteśmy w momencie absolutnie szczególnym, w momencie historycznym, jakiego nigdy w historii Polski nie było, dlatego że dzisiaj jesteśmy naprawdę potęgą. Dzisiaj przewodzimy w Europie. Dzisiaj właściwie żadna decyzja nie może zapaść bez Polski - mówił do zebranych na wiecu.

- Udowodniliśmy ciężką pracą was wszystkich, że naprawdę jedno, dwa, góra trzy pokolenia są w stanie stworzyć potęgę. Coś, co nie ma w historii Polski i w historii Europy precedensu - dodał Trzaskowski.

Trzaskowski: nie mamy żadnych ograniczeń

Przekonywał, że "dzisiaj nie mamy żadnych kompleksów" i stwierdził, że jest najbardziej dumny z tego, jak "cała Polska się rozwinęła". - Dzisiaj jest ten moment, kiedy naprawdę nie ma żadnych ograniczeń. Możemy wystrzelić do przodu jak pocisk armatni i zrealizować wszystkie nasze marzenia, i marzenia przyszłych pokoleń, nie zapominając o nikim, zabierając w tę podróż wszystkich tych, którym się nie do końca udało - powiedział.

Rafał Trzaskowski w Pabianicach
Rafał Trzaskowski w Pabianicach
Źródło: PAP/Marian Zubrzycki

Dodał, że "to będzie możliwe tylko, jeżeli będziemy nastawieni na odbudowę wspólnoty". - Niestety alternatywą jest chaos i awantura. To jest dokładnie to, po co mój konkurent idzie do Pałacu Prezydenckiego. Albo po to, żeby ułaskawiać swoich kolegów, albo po to, żeby psuć i niszczyć, bo nic innego nie potrafi robić - zaznaczył kandydat KO.

Trzaskowski odpowiada Dudzie. "Mówi, że bandyckie ustawki to coś normalnego"

Przypomniał, że 29 maja wypada dzień weterana i podziękował wszystkim weteranom służb mundurowych, którzy tego bezpieczeństwa bronili. - To oni reprezentowali to, co w nas najważniejsze, odwagę i hart ducha - stwierdził. - Pamiętajcie, że bezpieczeństwo jest najważniejsze, a te wybory są również o bezpieczeństwie i o budowaniu wspólnoty - dodał.

Trzaskowski odniósł się także do relatywizowania udziału Nawrockiego w bójce pseudokibiców w 2009 roku przez prezydenta Andrzeja Dudę. Kandydat KO stwierdził, że "ktoś, kto piastuje najwyższy urząd w państwie, po to, żeby wesprzeć mojego konkurenta, mówi, ze bandyckie ustawki w lesie to jest coś normalnego". - I to nie są żarty, bo to nie są żadni kibice. To są ludzie, którzy parają się tym, co najgorsze. To są ludzie, którzy są powiązani z mafiami - podkreślił.

Pytania do Trzaskowskiego. "O tym otwarcie nie mówiłem"

Jedna z wyborczyń zapytała Rafała Trzaskowskiego o to, jak bardzo jest zdeterminowany do tego, aby przekonać Trzecią Drogę do zmiany stanowiska w sprawie liberalizacji prawa aborcyjnego. - Nie ma takiej skali - odparł.

- Ja o tym tak otwarcie nie mówiłem, ale Gosia (Trzaskowska, żona Rafała Trzaskowskiego - red.) mnie ośmieliła. My byliśmy dokładnie w takiej sytuacji. Po urodzeniu pierwszego naszego dziecka, naszej córki, naprawdę sytuacja była dramatyczna. Nie wiem, czy bylibyśmy dalej szczęśliwą rodziną, gdyby obowiązywałoby to prawo, które obowiązuje dzisiaj, a na pewno nie zdecydowalibyśmy się na następne dziecko - przyznał. Wyborczyni, która zadała pytanie, powiedziała wcześniej, że jest bohaterką filmu "O tym się nie mówi", opowiadającego o skutkach wyroku TK z 2020 roku.

- Nie jestem w stanie zrozumieć, jak ludzie, którzy bardzo często nie mają w ogóle tego typu doświadczeń, uzurpują sobie prawo do tego, żeby decydować za nas, za polskie rodziny, za polskie kobiety. To są tak dramatyczne sytuacje, że tylko i wyłącznie kobieta powinna decydować, jaką decyzję podjąć. Często najtrudniejszą decyzję w życiu - dodał Trzaskowski.

Pytania o kryptowaluty, niepracujących posłów i Nawrockiego

Kandydat KO był również pytany między innymi o to, jaki jest jego stosunek do kryptowalut. Jego zdaniem, dzisiaj należy stworzyć takie rozwiązania prawne, by kryptowaluty mogły się rozwijać. Podkreślił, że tworząc takie rozwiązania, należy "dbać o bezpieczeństwo indywidualnych posiadaczy kryptowalut".

Wyborcy pytali Trzaskowskiego również o nieobecność posłanek i posłów na sali plenarnej Sejmu, a konkretnie o to, czy gdy zostanie prezydentem, będzie stał na straży tego, by spełniali oni swoje obowiązki. Trzaskowski zwrócił się do sympatyków, że kwestia ta jest w ich rękach. Wzywał ich, by rozliczali "swoich przedstawicieli" w Sejmie z tego, czy pracują, czy nie. Jak mówił, "to jest nasza wspólna odpowiedzialność, żeby rozliczać tych, którzy nie wypełniają swoich obowiązków".

Jeden z wyborców zapytał też kandydata KO o sprawę Karola Nawrockiego i o to, dlaczego - jego zdaniem - Nawrocki nie pozwał w trybie wyborczym Onetu za doniesienia dotyczące jego przeszłości związanej z Grand Hotelem w Sopocie.

Trzaskowski odpowiedział, iż najbardziej smuci go fakt, "że PiS wybrał takiego właśnie kandydata, co znaczy, że nie miał nikogo lepszego". - To doprowadza do tego, że w tak silnym i dumnym państwie europejskim jak Rzeczpospolita Polska, ostatni tydzień kampanii wyborczej upływa pod znakiem zadawania tego typu pytań jednemu z kandydatów - mówił.

Czytaj także: