Wynik drugiej tury wyborów prezydenckich to na pewno nie klęska. To jest kolejny krok do tego, żeby budować nową konstrukcję, która da zwycięstwo opozycji demokratycznej nad PiS-em za trzy lata - mówił w "Rozmowie Piaseckiego" były przewodniczący Platformy Obywatelskiej, poseł Grzegorz Schetyna. Jak przekonywał, Rafał Trzaskowski "ma największe papiery", by stanąć na czele zjednoczonej opozycji.
W drugiej turze wyborów prezydenckich Andrzej Duda zdobył 51,21 procent głosów, a Rafał Trzaskowski 48,79 procent głosów - przekazała w poniedziałek Państwowa Komisja Wyborcza, podając nieoficjalne, cząstkowe wyniki wyborów prezydenckich z ponad 99 procent obwodów wyborczych.
Frekwencja wyborcza według danych, które PKW otrzymała w protokołach obwodowych komisji, wyniosła 68,12 procent.
Według sondażu late poll z 90 procent komisji wyborczych przeprowadzonego przez Ipsos i opublikowanego o godzinie drugiej w nocy w poniedziałek, ubiegający się o reelekcje prezydent Andrzej Duda uzyskał 51 procent poparcia, a Rafał Trzaskowski - 49 procent. Margines błędu przy tym badaniu wynosi 1 punkt procentowy. Frekwencja według badania Ipsos wyniosła 67,9 procent.
Jeśli dane dotyczące frekwencji się potwierdzą, będzie ona wyższa niż w pierwszej turze wyborów, kiedy do urn poszło 64,51 procent osób uprawnionych.
Trzaskowski "był bardzo, bardzo blisko"
- Rafał Trzaskowski zrobił bardzo dużo, zaryzykowałbym tezę, że więcej niż każdy kandydat demokratycznej opozycji mógłby zrobić. Miał bardzo dobrą kampanię, bardzo dobrą końcówkę tej kampanii. Był bardzo, bardzo blisko - ocenił w TVN24 Grzegorz Schetyna.
Jego zdaniem do przegranej Trzaskowskiego w dużej mierze przyczynili się pozostali kandydaci opozycji, którzy odpadli z wyścigu prezydenckiego dwa tygodnie temu, gdyż nie udzielili kontrkandydatowi Andrzeja Dudy wystarczającego wsparcia w drugiej turze. - Często go nie było nawet - dodał.
- Jeżeli wszyscy potraktowaliby go jako swojego kandydata i zaangażowali się tak jak w swoje kampanie, byłaby szansa [na zwycięstwo - przyp. red.]. Bo to jest dzisiaj jedyna możliwość wygrania z PiS-em - przekonywał Schetyna. Jak mówił, teraz "mamy trzy lata politycznej flauty, PiS ma wszystko w rękach".
Schetyna: jeżeli opozycja się nie zjednoczy, przegramy kolejne wybory
Gość "Rozmowy Piaseckiego" przekonywał, że obecnie "kluczowa jest integracja opozycji" i "zbudowanie konstrukcji, w której wszyscy mogą być obok siebie". - Dzisiaj musimy rozpocząć konstrukcję współpracy między środowiskami i partiami opozycyjnymi, tak, aby móc się znaleźć na jednej liście [w wyborach parlamentarnych - przyp. red.] - oświadczył Schetyna.
Podkreślił, że by wygrać za trzy lata, należy stworzyć jeden wielki opozycyjny ruch. - Ktoś musi to zrobić, Trzaskowski ma największe papiery, żeby to konstruować. Nie ma alternatywy dla tego. Jeżeli środowisko opozycja będzie obok siebie, będzie mówić: idziemy osobno, ale będziemy współpracować, przegramy te wybory - stwierdził były szef Platformy Obywatelskiej.
Jego zdaniem Rafał Trzaskowski - który jest wiceprzewodniczącym PO - jest dobrym kandydatem na przywódcę opozycji, ponieważ pochodzi "spoza partyjnej polityki".
Według Schetyny w takim zjednoczonym bloku opozycyjnym "muszą być wszystkie partie [opozycyjne - red.], tchnienie obywatelskie, młodzież i wszyscy ci, którzy nie zgadzają się na państwo PiS". - To jest szeroka paleta aktywnej Polski, która musi być zorganizowana. Najlepsza osobą, która może budować tę organizację, jest Rafał Trzaskowski - powtórzył.
"To na pewno nie jest klęska"
Zapytany, czy Trzaskowski powinien kwestionować wynik wyborów, Schetyna odparł: - Nie chcę mówić w imieniu sztabu, ale uważam, że ta różnica dzisiaj jest na tyle duża, że trzeba przyjąć ten wynik.
Dodał, że należy także przeanalizować przyczyny takiego werdyktu wyborczego. - Być może w Końskich trzeba było być, żeby odwrócić logikę tej kampanii. Ale rozumiem też jego [Trzaskowskiego - red.] argumenty, że tam nie będzie uczciwej, normalnej rywalizacji - mówił poseł. Jego zdaniem podczas niedoszłej debaty z Dudą w Końskich Trzaskowski "mógł wywrócić stolik, pokazać, że jest ponad to, że jest lepszy".
Jednocześnie Schetyna ocenił, że wynik wyborów "to na pewno nie jest klęska". - To jest kolejny krok do tego, żeby budować nową konstrukcję, która da zwycięstwo opozycji demokratycznej nad PiS-em za trzy lata - przekonywał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24