W wyborach parlamentarnych przed czterema laty było niemal dokładnie odwrotnie. Platforma Obywatelska odnosiła wtedy ogromny sukces przekonując do siebie aż 39,18 proc. głosów. Teraz, według sondażu Ipsos dla TVN24, role się odwróciły. Prawo i Sprawiedliwość zdobyło 37,7 proc. głosów, a PO w ciągu czterech lat straciła aż 16 pkt. proc. poparcia.
2011 rok (oficjalne wyniki): PO - 39,18 proc., PiS - 29,89 proc. 2015 rok (exit poll Ipsos): PiS: 37,7 proc., PO - 23,6 proc. tvn24.pl
Oficjalne wyniki wyborów parlamentarnych z 2011 r. były dla PO powodem do dumy. Partia pod przywództwem Donalda Tuska zdobyła wtedy 39,18 proc. głosów i znalazła się w Sejmie z 207 mandatami.
PiS przekonał wtedy do siebie 29,89 proc. głosujących i zdobył 157 mandatów.
Oczekiwana zmiana miejsc?
W 2011 r. różnica między tymi partiami wynosiła więc prawie 10 proc. w poparciu w skali kraju.
25 października, po czterech latach, ta różnica urosła według Ipsos do ponad 14 procent na rzecz PiS.
Jeżeli wyniki sondażowe się potwierdzą, PiS zdobędzie większość w Sejmie i z 232 mandatami będzie mógł rządzić samodzielnie.
PO z poparciem 23,6 proc. może liczyć tymczasem na 137 mandaty. Platforma Obywatelska straciła tym samym 16 pkt. proc. poparcia.
Bez lewicy w Sejmie
W 2011 r. świetny z dzisiejszej perspektywy wynik wyborczy osiągnął Sojusz Lewicy Demokratycznej (8,24 proc. samodzielnie.
Jeśli "doliczyć" wynik partii Janusza Palikota (10,02 proc.) lewica miała w Sejmie godną reprezentację.
W Sejmie VIII kadencji w sejmowych ławach nie zasiądą ani Leszek Miller, ani Janusz Palikot, ani nowa liderka lewicy Barbara Nowacka. Na Zjednoczoną Lewicę zagłosowało 7,5 proc. wyborców. Nie przekroczyła tym samym 8-proc. progu koalicyjnego.
Słabszy wynik notuje też PSL
Polskie Stronnictwo Ludowe zdobyło w 2011 r. 8,36 proc. głosów, a teraz znajduje się tuż na progiem wyborczym z poparciem na poziomie 5,2 proc..
Autor: adso/i / Źródło: tvn24.pl