Borys Budka, przewodniczący klubu Koalicji Obywatelskiej, mówiąc w "Faktach po Faktach" w TVN24 o kandydowaniu lidera Agrounii Michała Kołodziejczaka z list KO, przekonywał, że "to jest facet z charakterem, facet, który walczy o polską wieś". Dodał, że "każdy głos oddany dzisiaj na ludzi, którzy walczą z PiS-em, którzy mają wspólną wizję, jest głosem bezcennym". - Wiemy doskonale, że będzie w tej drużynie silnym partnerem - stwierdził.
W środę na Radzie Krajowej Platformy Obywatelskiej Donald Tusk ogłosił kilkoro kandydatów, którzy będą startować z list Koalicji Obywatelskiej.
Przedstawił jako kandydatów lidera Agrounii Michała Kołodziejczaka i byłego Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara. W październikowych wyborach z list KO wystartują także między innymi Bogusław Wołoszański, Hanna Gill-Piątek, Karolina Pawliczak i Apoloniusz Tajner.
Budka: Kołodziejczak to człowiek z charakterem
Więcej o kandydaturach mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 Borys Budka, przewodniczący klubu Koalicji Obywatelskiej, wiceszef PO. Odniósł się między innymi do startu Kołodziejczaka z list KO.
- Jestem przekonany, że ta determinacja pana Kołodziejczaka, ale przede wszystkim wspólne spojrzenie na problemy, które musimy rozwiązać i na to, że bez odsunięcia PiS-u od władzy nic dobrego w Polsce się nie zdarzy, to jest już coś, co bardzo mocno łączy - powiedział.
Zapytany, czy w Koalicji Obywatelskiej jest pewność, że po wyborach Kołodziejczak nie będzie współpracował z PiS-em, odparł: - Nie będzie z PiS-em, bo gdyby chciał być z PiS-em, to już dawno zostałby kupiony.
- To jest facet z charakterem. Facet, który walczy o polską wieś. Każdy głos oddany dzisiaj na ludzi, którzy walczą z PiS-em, którzy mają wspólną wizję, jest głosem bezcennym. Nie można pozwolić, żeby 1, 2, 3, 4 procent tych głosów zostało zmarnowane - kontynuował przewodniczący klubu KO.
- Jesteśmy odpowiedzialni, dlatego rozmawialiśmy długo z Michałem Kołodziejczakiem. Wiemy doskonale, że będzie w tej drużynie silnym partnerem, ale przede wszystkim, że nigdy tych ideałów nie zdradzi, bo nigdy tych ideałów nie zdradził do tej pory - przekonywał Budka.
Budka: Kołdziejczak walczy o to, by polskim rolnikom żyło się lepiej
Borys Budka został zapytany także o wypowiedź Kołodziejczaka z Radia ZET, gdzie ten mówił między innymi, że "Donald Tusk cofnął Polaków o kilka wieków do tyłu, bo zrobił z nas kraj koczowniczy".
Odparł, że "w polityce nie można żywić za długo urazy". - Jeżeli każdy obrażałby się za różnego rodzaju przytyki, to naprawdę wybrałby inny zawód - dodał.
- Michał jest człowiekiem wiarygodnym, on walczy o to, by polskim rolnikom żyło się lepiej. By nie było czegoś takiego jak chociażby to, co działo się z polskim zbożem, to, co dzieje się z polskimi owocami. To jest bardzo ważne - zapewniał gość TVN24.
Mówił też, że współpraca z Agrounią "to jest dopełnienie oferty Koalicji Obywatelskiej" dla polskiej wsi. - Mamy świetnych specjalistów od wsi, (jest - red.) pani posłanka Dorota Niedziela. To jest osoba, która zna doskonale problemy wsi. Natomiast, tak jak podkreślamy, każdy głos jest na wagę złota - powiedział.
Budka: powinna się odbyć debata Tusk-Kaczyński
Budka mówił też, że "jest oczywiste", że powinna się odbyć debata Donalda Tuska z Jarosławem Kaczyńskim. Został też zapytany, czy powinno dojść do debaty Tuska z Mateuszem Morawieckim. - Ani pan Morawiecki, ani pan Kaczyński nie zgodzą się, nie przystąpią do debaty, bo oni wiedzą, czym to się kończy, (...). Mateusz Morawiecki cztery lata temu stchórzył. Nie przyszedł, nie podjął rękawicy jako poseł, który kandydował ze Śląska, jesteśmy z tego samego okręgu - mówił dalej Budka.
- No, ale Mateusz Morawiecki tylko potrafi wyjść i opowiadać - przepraszam - farmazony, jeśli ma publikę, ale nie ma adwersarza. Nigdy Mateusz Morawiecki, odkąd jest w polityce, nie zdecydował się na debatę jeden na jeden - kontynuował. Przewodniczący klubu KO mówił także, że szef rządu "jest demagogiem, jest jedynym w historii premierem, którego dwukrotnie na podstawie postanowienia sądu zmuszono do prostowania kłamstw".
Budka: to nie jest referendum, to jest element kampanii wyborczej
Borys Budka był także pytany o referendum, które ma się odbyć 15 października, w dniu wyborów.
Mówił, że "to nie jest referendum, to jest element kampanii wyborczej".
- Będę zachęcał do tego, by brać udział w wyborach. Natomiast ta karta referendalna to jest tak, jak ulotka PiS-u . Co z nią zrobi wyborca, to jest absolutnie jego sprawa. Najważniejsze pytanie będzie na karcie wyborczej. I to tam zdecydujemy wspólnie, że skończą się te niekompetentne rządy - powiedział gość "Faktów po Faktach".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24