Nie byliśmy pewni co do końcowej daty wyborów prezydenckich. Nie wiedzieliśmy, kiedy mamy wystartować, bo to było zależne od uchwalenia ustawy - zeznał we wtorek przed komisją śledczą do sprawy wyborów kopertowych Paweł Skóra, były dyrektor Pionu Informatyki i Telekomunikacji Poczty Polskiej.
Posiedzenie komisji rozpoczęło się o godzinie 10. Jako pierwszy stanął przed nią były dyrektor Pionu Informatyki i Telekomunikacji Poczty Polskiej Paweł Skóra. Jak mówił szef komisji Dariusz Joński z KO, Skóra został wezwany, bo "pojechał do ministerstwa cyfryzacji i przegrał dane osobowe obywateli".
Tego dnia komisja ma także przesłuchać byłego ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego.
Paweł Skóra przed komisją śledczą do spraw wyborów kopertowych
Paweł Skóra był pytany o zeznania byłego prezesa Poczty Polskiej Przemysława Sypniewskiego przed komisją ds. wyborów kopertowych, z których wynikało, że od początku było jasne, że przeprowadzenie tych wyborów 10 maja, czyli w terminie wyznaczonym przez marszałek Sejmu Elżbietę Witek, było niemożliwe. - Dostaliśmy informacje, że trzeba to robić na 17 maja - powiedział Kurdziel. Podważa to wersję Prawa i Sprawiedliwości, które twierdziło, że wybory kopertowe organizowano wyłącznie po to, by dotrzymać konstytucyjnego terminu.
- Nie byliśmy pewni, co do końcowej daty - przyznał we wtorek Skóra. - Potwierdzam, że nie wiedzieliśmy w tym momencie, kiedy mamy wystartować, bo to, kiedy działania po naszej stronie zostaną zrealizowane, było zależne od uchwalenia ustawy - zeznał były dyrektor Pionu Informatyki i Telekomunikacji Poczty Polskiej.
- Marszałek Sejmu ustaliła tę datę (10 maja - red.). Bardziej dla nas istotny był moment startu i moment przygotowania Poczty Polskiej do realizacji tych wszystkich zadań - zaznaczył.
Skóra powiedział, że nie miał wiedzy, że wyborów nie da się przeprowadzić w terminie 10 maja. - Robiliśmy wszystko, żeby się udało - dodał.
Paweł Skóra o planowanej dacie wyborów
- My celowaliśmy na 5 maja, natomiast pod pewnymi ryzykami. Tak przedstawiliśmy to na wniosku na zarząd, mówię tutaj o tej części informatycznej. Dostaliśmy informację zwrotną, że wniosek jest źle przygotowany, ponieważ zawiera ryzyka dla zarządu i że mamy przygotować wniosek, który nie zakłada ryzyk - powiedział Skóra.
Dodał, że "zarząd przekładał procedowanie tego wniosku celowo". - To było widać, że po prostu odwleka ten termin w czasie - ocenił.
Jak zeznał, od zarządu usłyszał, że "wniosek jest źle przygotowany, ponieważ są ryzyka dla zarządu". - To dla mnie było duże zdziwienie, bo jak ja realizuję projekty informatyczne, to jest rejestr ryzyk i się je mityguje, ale one są immanentną częścią procesu wytwórczego. One po prostu są, one nie znikają, zawsze są. Trzeba po prostu tylko umiejętnie nimi zarządzać - powiedział Skóra. Dodał, że w sytuacji, kiedy nie było uchwalonej ustawy, "to było naturalne ryzyko".
- W szczególności ryzyka informatyczne związane z tym, że pewne czynności dopiero planowaliśmy robić. I wskazywaliśmy w tym momencie na te ryzyka i je mitygowaliśmy. Natomiast celowaliśmy w 5 maja z wdrożeniem produkcyjnym części informatycznej. I to opisaliśmy. Mieliśmy pierwsze posiedzenie zarządu, wniosek został odrzucony, potem poprawiliśmy, znowu został odrzucony. Widzieliśmy, że to jest po prostu odwlekanie w czasie podjęcia decyzji o zaciągnięciu zobowiązania na wydatkowanie środków - mówił Skóra
Powiedział, że "w tym wniosku były też duże naciski, żeby go procedować nie jako wniosek pod wybory, ale jako wniosek pod realizację też innych czynności, żeby można było wykorzystać te rozwiązania, które procedowaliśmy do innych zadań". Dodał, że ostatecznie z pionem sprzedaży ustalono, że "wniosek ma być stricte pod wybory".
Wybory kopertowe - ile miały kosztować rozwiązania informatyczne
Skóra stwierdził, że członkowie zarządu byli świadomi ryzyk związanych z tym procesem, "natomiast nie chcieli podjąć uchwały w tej sprawie". - Uznali, że w tym momencie poziom ryzyk jest zbyt wysoki, więc poprosili o kolejny termin, przygotowanie wniosków w innym terminie - powiedział.
Jak mówił, "zarząd pewnie się bał w tej sytuacji zaciągania zobowiązań, jak nie było jeszcze ustawy".
- Było tylko polecenie premiera i było duże ryzyko, czy w tym momencie dostaniemy za to wynagrodzenie, bo nie było umowy z MAP-em na wykonanie tych usług. Nie było zagwarantowanej części formalnej realizacji umowy i zagwarantowania tego, że dostaniemy za to jakiekolwiek wynagrodzenie - powiedział Skóra.
Podkreślił, że "w tym przypadku przede wszystkim nie było umowy gwarantującej stronę przychodową". - Natomiast trzeba było wydać pieniądze na rozwiązanie informatyczne. Były duże pozycje kosztowe, a była niepewność, co do tego, czy dostaniemy za to wynagrodzenie po drugiej stronie - zeznał Skóra.
Przesłuchanie Łukasza Szumowskiego
We wtorek przed komisją stanął też były minister zdrowia Łukasz Szumowski. - Został wezwany między innymi po zeznaniach, które złożył Jarosław Gowin, który przedstawił informację, że minister zdrowia przekonywał go, że te wybory nie mogą się odbyć i nagle ta decyzja została zmieniona. Został wezwany też w związku z pełnioną wówczas funkcją - przekazał Joński.
W środę 17 kwietnia komisja planuje przesłuchać byłego ministra cyfryzacji Marka Zagórskiego i byłego prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych Jana Nowaka.
Wybory kopertowe
Sejmowa komisja wyjaśnia okoliczności przeprowadzenia wyborów prezydenckich w 2020 roku. Zgodnie z zarządzeniem marszałek Sejmu z lutego 2020 roku, miały się odbyć 10 maja 2020 roku w formule głosowania korespondencyjnego z powodu epidemii COVID-19.
Jednak 7 maja Państwowa Komisja Wyborcza poinformowała, że ponieważ obowiązująca regulacja prawna pozbawiła PKW instrumentów koniecznych do wykonywania jej obowiązków, głosowanie 10 maja 2020 roku nie może się odbyć. Ostatecznie wybory odbyły się 28 czerwca (I tura), a głosowano w lokalach wyborczych.
Źródło: PAP, tvn24.pl