O HPV wciąż mówimy za mało. Wyszczepialność dużo poniżej celu

Paulina Piechna-Więckiewicz o szczepieniach przeciw HPV
Paulina Piechna-Więckiewicz o szczepieniach przeciw HPV
Mniej niż co piąte dziecko z grupy objętej programem szczepień przeciwko wirusowi brodawczaka ludzkiego (HPV) skorzystało z takiej formy profilaktyki. To wciąż dużo poniżej celu, jakim jest zaszczepienie 70 procent populacji. Dostęp do szczepionki jest łatwiejszy dzięki szkołom - 40 procent z nich przystąpiło w ubiegłym roku do programu szczepień. Wciąż jednak brakuje solidnej edukacji, dzięki której udałoby się przekonać nieprzekonanych.
Kluczowe fakty:
  • Wciąż zbyt mało dzieci jest zaszczepionych przeciwko wirusowi HPV. W ocenie resortu zdrowia zainteresowanie rośnie, ale do poziomu zaszczepienia 70 procent uprawnionej grupy brakuje jeszcze bardzo dużo.
  • Pozytywny wpływ na wzrost wyszczepialności przeciw HPV miało włączenie szkół w program szczepień.
  • Eksperci przypominają, że szczepić powinno się zarówno dziewczęta, jak i chłopców. Wirus HPV wywołuje szereg chorób nowotworowych.
  • Więcej artykułów o podobnej tematyce znajdziesz w zakładce "Zdrowie" w serwisie tvn24.pl.

Bezpłatne szczepienia przeciw HPV w ramach rządowego programu są dostępne od 1 czerwca 2023 roku. Początkowo mogły z nich korzystać dzieci w wieku 12 i 13 lat. Od 1 września 2024 progi zostały zmienione. Bezpłatnie szczepić można dzieci w wieku od 9 do 14 lat. Również rok temu do programu szczepień włączone zostały szkoły. O tym, jakie rezultaty przyniosły te ruchy, była mowa podczas środowego, pierwszego posiedzenia Parlamentarnego Zespołu do spraw Przeciwdziałania Wirusowi HPV i Chorobom z Nim Powiązanym.

Zainteresowanie duże, ale… za małe

Do programu przystąpiło w ubiegłym roku szkolnym ponad 5,2 tys. szkół, czyli prawie 40 procent wszystkich placówek. Zaszczepiło się prawie 126 tys. dzieci.

- Zainteresowanie rodziców uczniów jest bardzo duże. Jeśli taka inicjatywa ze strony szkoły się pojawi, to ten odzew jest widoczny. Średnio zaszczepionych jest około 19 procent dzieci z danego rocznika. Dla rocznika 2011 jest to prawie 34 procent, a dla 2010 - 29 procent. W młodszych rocznikach wskaźniki są niższe, co wiąże się z późniejszym startem programu w szkołach. Liczymy na to, że w kolejnych latach zaangażowanie szkół będzie jeszcze większe, zwiększy się świadomość i szkoła wesprze realizację szczepień w POZ.

Choć zainteresowanie szczepieniami jest dosyć wysokie, to i tak daleko jest do osiągnięcia celu - to 70 procent wyszczepionej populacji. To ważne, bo ochrona przed wirusem HPV ma kolosalne znaczenie w profilaktyce szeregu chorób nowotworowych. Chodzi przede wszystkim o raka szyjki macicy. Rocznie taką diagnozę słyszy około trzech tysięcy Polek. Połowa z nich umiera. Polska ma jeden z najwyższych wskaźników zachorowalności i umieralności na ten nowotwór w Europie. Tymczasem w krajach, które od lat promują szczepienia, rak szyjki macicy praktycznie nie występuje. Szczepienie chroni również przed innymi HPV-zależnymi nowotworami, w tym zwłaszcza nowotworami głowy i szyi. Między innymi dlatego ze szczepień powinny korzystać zarówno dziewczęta, jak i chłopcy.

Szwankuje edukacja

Tym, co utrudnia korzystanie ze szczepień w przychodniach podstawowej opieki zdrowotnej, jest niewystarczająca liczba terminów, w których można to przeprowadzić i dlatego tak cennym wsparciem jest zaangażowanie szkół. Jeszcze większym problemem pozostaje jednak nadal dezinformacja.

- HPV kojarzy się on wyłącznie z rakiem szyjki macicy, a wachlarz chorób, które może powodować, jest dużo szerszy. Są te też choroby, na które mogą zachorować chłopcy - to bardzo istotna informacja dla rodziców. Bo ja pamiętam te dyskusje sprzed kilkunastu lat, kiedy seksualizowano szczepienia HPV, mówiąc, że jest to głównie kwestia tego, kto i kiedy zacznie współżycie. My byśmy bardzo chcieli wzmocnić wątek chłopców i mężczyzn - tego, jakie choroby wirus HPV powoduje i że warto zaszczepić swojego syna, swoje dziecko. I to jest moim zdaniem pierwsza sprawa - mówiła wiceminister edukacji Paulina Piechna-Więckiewicz.

O tym, że HPV to również męski problem, pisała Iga Dzieciuchowicz z TVN24+ w nagrodzonym Kryształowym Piórem tekście. W swoim materiale opisuje historię 31-letniego dziś Antka, który zmagał się z HPV-zależnymi zmianami przednowotworowymi na prąciu.

- Panuje przekonanie, że wirus HPV to problem kobiet, bo prawie w 100 procentach powoduje raka szyjki macicy. Rzadko kiedy mówi się o tym, że ten wirus jest groźny również dla mężczyzn - komentowała Iga Dzieciuchowicz po otrzymaniu nagrody.

O potrzebie edukacji o roli szczepień przeciw HPV mówili podczas wczorajszego posiedzenia w Sejmie przedstawiciele fundacji "Nie Daj się HPV" i Sexed.pl. - Dyrektorzy powinni mieć obowiązek przystąpienia do programu, a decyzję o szczepieniu zostawić rodzicom - mówiła Martyna Wyrzykowska z drugiej z wymienionych organizacji.

Czytaj także: