Posłanka Koalicji Obywatelskiej Klaudia Jachira w podcaście "Wybory kobiet" stwierdziła, że skład nowego rządu pokaże, ile "jako polityczki mamy do zrobienia". W rozmowie z Arletą Zalewską z "Faktów" TVN i Aleksandrą Pawlicką z "Newsweeka" podkreśliła, że nie należy popadać w zbytni pesymizm, bo "myśmy już naprawdę dużo zrobiły jako kobiety, jako polityczki, dziennikarki, osoby kreujące przestrzeń publiczną".
Niebawem Sejm otrzyma szansę do wskazania rządu, który będzie cieszył się poparciem większości. Posłanka Koalicji Obywatelskiej Klaudia Jachira w podcaście "Wybory kobiet" w rozmowie z Arletą Zalewską z "Faktów" TVN i Aleksandrą Pawlicką z "Newsweeka" stwierdziła, że skład rządu pokaże, ile "jako polityczki mamy do zrobienia".
Wyjaśniła, że mały udział kobiet na stanowiskach ministerialnych wynika z seksizmu, który od czterech lat obserwuje w Sejmie. - Seksizm, jak w każdym innym zakładzie pracy, objawia się tym całowaniem po rękach – dodała.
- Wymaga to tłumaczenia, dlaczego nie należy podkreślać płci w miejscu pracy. To mówienie mi na wstępie rano, kiedy dzień wcześniej głosowano do północy, że "chyba się nie wyspałaś, kiepsko dziś wyglądasz" albo "jak tu pięknie pachnie kobietą" – wyliczała.
- To jest rzecz, o którą jeszcze jako kobiety musimy walczyć i jako polityczki musimy walczyć. To, o czym teraz mówię, najbardziej odczułam na samym początku tamtej kadencji i wchodząc do parlamentu z liberalnego środowiska artystycznego, miejsca, gdzie nie było tendencji do podkreślania za każdym razem, że jestem kobietą i czegoś nie mogę - dodała.
Jachira: myśmy już dużo zrobiły jako kobiety
Klaudia Jachira zwróciła uwagę, że w komisjach sejmowych posłanki często spycha do miejsc, w których główne tematy to "zwierzątka, drzewka, dzieci, seniorzy". - A my tu panowie się teraz zajmiemy obroną, sprawami zagranicznymi, administracją, poważnymi politycznymi tematami - podkreśliła.
Posłanka Koalicji Obywatelskiej wskazała, że trzeba pokazywać, że w każdej z tak zwanych twardych branż polityki są ekspertki, polityczki z dużym doświadczeniem. Zapytana, czy kobiety wspinając się po szczeblach kariery są gotowe chętniej zrzucić inną kobietę, odpowiedziała: "Ja tego nie doświadczyłam, natomiast słyszałam o tym od kobiet, doświadczonych polityczek sprzed 15-20 lat".
- 20 lat temu tego miejsca dla kobiet w polityce było dużo mniej - stwierdziła. Posłanka zastrzegła, że "ciągle czujemy, ile trzeba zrobić", ale nie należy popadać w zbytni pesymizm, bo "myśmy już naprawdę dużo zrobiły jako kobiety, jako polityczki, dziennikarki, osoby kreujące przestrzeń publiczną".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 GO