W niedzielnych wyborach do Parlamentu Europejskiego kobiety i mężczyźni oddawali głosy w dość podobny sposób. Ale jest jeden bardzo zaskakujący element: wśród kobiet minimalnie lepszy wynik od Lewicy uzyskała Konfederacja.
Według sondażu late poll Ipsos dla TVN24 frekwencja w wyborach wyniosła 40,2 procent. Mężczyzn przy urnach można było spotkać niemal równie często, jak kobiety: obywatelski obowiązek spełniło 40,2 procent. panów i 40,3 procent. pań.
Nieco bardziej zauważalne – chociaż wciąż niewielkie – były różnice w tym, przy której liście stawialiśmy krzyżyk. Prawo i Sprawiedliwość wybrało 34,2 proc. wyborców i 35,5 proc. wyborczyń, podczas gdy na Koalicję Obywatelską zagłosowało 40 proc. kobiet i 35,2 proc. mężczyzn.
Maleje poparcie Lewicy
Nieznacznie większym poparciem kobiet (7,6 proc.) niż mężczyzn (7,2 proc.) cieszyła się Trzecia Droga. Nieco większą różnicę widać w przypadku Lewicy, na którą głos oddało 7,8 proc. kobiet i 5,8 proc. mężczyzn.
Na Konfederację zagłosowało 16,2 proc. mężczyzn. Kobiety były zdecydowanie mniej zainteresowane ofertą konserwatywnej partii – 8 proc. z nich wybrało to ugrupowanie, ale, co ciekawe, to o 0,2 proc. więcej niż w przypadku głosów oddanych przez kobiety na Lewicę.
Oznacza to, że zmniejszyło się zarówno ogólne poparcie dla Lewicy, jak i przepaść między głosami kobiet i mężczyzn na to ugrupowanie w stosunku do wyborów parlamentarnych z 2023 roku. Wzrosło natomiast poparcie Konfederacji. Wówczas na listę związaną z ugrupowaniem Sławomira Mentzena swój głos oddało według Ipsos 3,4 proc. kobiet, a na Lewicę - 10,1 procent. Mężczyźni w 9,3 proc. przypadków głosowali wtedy na Konfederację, a w 6,9 proc. - na Lewicę.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Paweł Supernak