Decyzja Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie jest dla nas zaskakująca, nie ma ona ostatecznego charakteru, po zapoznaniu się z uzasadnieniem wyroku będziemy rozważać środki odwoławcze - poinformował we wtorek rzecznik rządu Piotr Mueller. Odniósł się w ten sposób do uchylenia przez sąd decyzji premiera w sprawie organizacji wyborów 10 maja.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uznał we wtorek, że kwietniowa decyzja premiera zobowiązująca Pocztę Polską do przygotowania w maju wyborów prezydenckich w trybie korespondencyjnym rażąco naruszyła prawo. Sąd uznał nieważność tej decyzji. - Zaskarżona decyzja jest nieważna. (...) Przepis przewiduje dwie podstawy stwierdzenia nieważności: gdy rażąco narusza prawo i została wydana bezpodstawnie. W ocenie sądu obie te podstawy w tej sprawie zaistniały - uznał WSA.
Tego samego dnia Poczta Polska przekazała TVN24, że nie komentuje wyroku "do czasu otrzymania pisemnego uzasadnienia, które zgodnie z przepisami ma zostać doręczone w terminie 30 dni". "Po zapoznaniu się z uzasadnieniem nieprawomocnego jeszcze wyroku, podejmiemy stosowne kroki, nie wykluczając wniesienia środka odwoławczego" - dodano.
Rzecznik rządu: decyzja sądu jest dla nas zaskakująca
Rzecznik rządu Piotr Mueller odnosząc się do decyzji WSA powiedział: - Jest to dla nas zaskakująca decyzja sądu. Nie ma ona charakteru ostatecznego, w związku z tym czekamy cały czas na uzasadnienie tego wyroku i będziemy decydować o podjęciu ewentualnych kroków odwoławczych - zgodnie z procedurą, która jest przewidziana przepisami prawa.
- Pamiętajmy o tym, że w sytuacji, gdy była podejmowana ta decyzja, mieliśmy do czynienia w Polsce z epidemią, której skali nikt jeszcze wtedy na całym świecie nie był w stanie zidentyfikować. A 10 maja, zgodnie z postanowieniami konstytucji, powinny odbyć się wybory - dodał.
"Naszym zdaniem zaskarżoną decyzję wydano zgodnie z prawem"
Rzecznik rządu przekonywał też, że premier Mateusz Morawiecki zdecydował o przeprowadzeniu wyborów w maju w trosce o wypełnienie norm konstytucyjnych. - Zdecydował o tym, aby przeprowadzić wybory, aby zlecić organizację wyborów w trybie korespondencyjnym, czyli wtedy uznanej za najbardziej bezpieczną formę, właśnie w terminie, który przewidywały te przepisy ustawy zasadniczej - tłumaczył Mueller.
- Naszym zdaniem zaskarżoną decyzję wydano zgodnie z prawem - była obowiązująca i wiążąca. Nie była wydana bez podstawy prawnej lub z rażącym naruszeniem prawa - przekazał PAP Mueller. Powtórzył też, że decyzja premiera dotycząca powierzenia Poczcie Polskiej organizacji wyborów w trybie korespondencyjnym została podjęta w szczególnych okolicznościach. - Cały świat walczył z niespotykaną w swej skali pandemią - podkreślił Mueller.
"Panowała powszechna opinia, że nie ma możliwości przeprowadzenia wyborów metodą tradycyjną"
- Termin wyborów wynikał wprost z konstytucji. Ich przeprowadzenie w trybie korespondencyjnym, a także powierzenie Poczcie Polskiej ich przygotowania, miały na celu zapewnienie bezpieczeństwa obywateli oraz państwa. Przed planowanymi wyborami prezydenckim panowała powszechna opinia, że nie ma możliwości przeprowadzenia wyborów metodą tradycyjną - przekazał rzecznik rządu.
Wybory, które się nie odbyły
Zarządzone na 10 maja wybory prezydenckie nie odbyły się. Państwowa Komisja Wyborcza stwierdziła w wydanej tego dnia uchwale, że "brak było możliwości głosowania na kandydatów" i dodała, że fakt ten jest równoważny w skutkach z przewidzianym w artykule 293. Kodeksu wyborczego brakiem możliwości głosowania ze względu na brak kandydatów.
Portal tvn24.pl ujawnił, że majowe wybory prezydenckie miały kosztować Pocztę Polską przynajmniej 70 milionów złotych. 68 896 820 złotych - na taką kwotę opiewają faktury, które w związku z przygotowaniami do organizacji wyborów Poczcie Polskiej wystawiły co najmniej cztery firmy. Z dokumentów, do których dotarł tvn24.pl, wynika, że poczta wypłaciła z tego tytułu już ponad 26 milionów złotych, choć wybory prezydenckie w maju się nie odbyły.
CZYTAJ WIĘCEJ: Wybory, których nie było, kosztowały Pocztę Polską blisko 70 milionów. Ujawniamy dokumenty >>>
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Krystian Maj/KPRM