Pośpieszył się pan prezydent, zamienił Izbę Dyscyplinarną na Izbę Odpowiedzialności Zawodowej - mówiła w "Faktach po Faktach" profesor Ewa Łętowska, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku i była rzecznik praw obywatelskich. Wskazywała, że nowa izba Sądu Najwyższego "składa się po części z sędziów, w stosunku do których TSUE zastrzeżenia już wyrażał", więc można przypuszczać, że znów wyrazi podobne wątpliwości.
Prezydent Andrzej Duda wyznaczył 11 sędziów Sądu Najwyższego do orzekania w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego, która zastąpiła Izbę Dyscyplinarną. Prezydent wybrał ich spośród 33 wylosowanych wcześniej przez kolegium SN nazwisk. Sześcioro wskazanych przez prezydenta sędziów to tak zwani neo-sędziowie, powołani przy udziale nowej Krajowej Rady Sądownictwa.
Profesor Ewa Łętowska: piłka tak naprawdę to jest po stronie TSUE i ETPCz
Profesor Ewa Łętowska, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku oraz pierwsza rzecznik praw obywatelskich była pytana w "Faktach po Faktach" w TVN24, czy jej zdaniem nowa izba będzie "nielegalna" według wyroków Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Jak mówiła, "czekamy na kilka wyroków TSUE, dlatego że kilka spraw zawisło w Trybunale Sprawiedliwości". Wskazywała, że to między innymi decyzja z 14 lipca, czyli zobowiązanie Polski do "natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów krajowych odnoszących się w szczególności do uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego". Jej zdaniem to sprawa, "która prawdopodobnie będzie miała bardzo duże znacznie".
- Problem z tymi aktami wyboru do Izby Odpowiedzialności Zawodowej i w ogóle z nowelą ustawy o Sądzie Najwyższym jest taki, że te akty prezydenta, gdyby były dwa lata temu, to byśmy mogli rozmawiać. Ale w tej chwili one po prostu się nie zmieściły w okienku transferowym - oceniła.
Według prof. Łętowskiej "piłka tak naprawdę to jest po stronie TSUE i ETPCz (Europejskiego Trybunału Praw Człowieka - red.)".
Prof. Łętowska: ciągle kroczymy w kierunku pogłębiającego się chaosu
Jak mówiła gościni TVN24, "pośpieszył się pan prezydent, zamienił Izbę Dyscyplinarną na Izbę Odpowiedzialności Zawodowej". - Ta izba odpowiedzialności dyscyplinarnej składa się po części z sędziów, w stosunku do których TSUE zastrzeżenia już wyrażał. To teraz należy przypuszczać, że w tym kolejnym orzeczeniu znowu będzie wątpliwość dotycząca tej sytuacji".
- Ciągle kroczymy w pogłębiający się chaos - stwierdziła była sędzia Trybunału Konstytucyjnego. Jak oceniła, jest on "dotkliwy" między innymi z tego powodu, że "nie wiemy, jak się teraz zachowają sędziowie, którzy tworzą tę izbę, w stosunku do których nie ma wątpliwości co do sposobu powoływania".
Przekonywała również, że "polityka musi się prawu podporządkować". - Jeżeli się nie podporządkuje prawu, to są możliwe wtedy dwie sytuacje. Albo prawo jednak będzie przeprowadzone, albo będziemy mieli do czynienia z bezprawiem - powiedziała.
Zapowiedź blokady pieniędzy z UE dla Węgier. "To jest bardzo poważne ostrzeżenie dla Polski"
Była sędzia TK odniosła się także do decyzji Komisji Europejskiej, która rekomenduje zawieszenie wypłaty około 7,5 miliarda euro dla Węgier w związku z korupcją, wykorzystując unijny mechanizm warunkowości, którego celem jest zapobieganie niewłaściwemu wykorzystaniu unijnych pieniędzy.
Zdaniem Łętowskiej "to jest bardzo poważne ostrzeżenie dla Polski"
- Miecz Damoklesa w tej chwili nad nami wisi. On oczywiście nie jest tak widoczny, jak w wypadku Węgier. Ale to nie jest prawda, że to co, się dzieje w polskich sądach i to, co się dzieje w tej chwili z tym demonstracyjnym lekceważeniem zasad i sądów, rozstrzygnięć europejskich, że to nie może mieć wpływu na ocenę kwestii w tym kierunku, w jakim poszły sprawy na Węgrzech - dodała.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24