Wszyscy zadają sobie pytanie, czy chcemy finansować coraz większy autorytaryzm i rozkradanie naszych pieniędzy, także naszych polskich pieniędzy - tak rekomendację Komisji Europejskiej, aby odebrać Węgrom część unijnych funduszy za korupcję komentował w "Faktach po Faktach" były szef MSZ Radosław Sikorski. W programie pytany był także o współpracę polskiego rządu z rządem Viktora Orbana.
Gościem Katarzyny Kolendy-Zaleskiej w poniedziałkowym wydaniu "Faktów po Faktach" w TVN24 był Radosław Sikorski, były szef MSZ, aktualnie eurodeputowany Platformy Obywatelskiej. Pytany był o decyzję Komisji Europejskiej, która rekomenduje zawieszenie wypłaty około 7,5 miliarda euro dla Węgier w związku z korupcją.
"Węgrom się po prostu nazbierało"
- Węgrom się po prostu nazbierało. Tam było kilkadziesiąt dochodzeń OLAF-u (Europejskiego Urzędu do spraw Zwalczania Nadużyć Finansowych - red.). Węgry w przeglądach korupcji związanej z funduszami europejskimi miały tych śledztw i zdefraudowanych funduszy o 400 procent więcej niż unijna średnia, a mechanizm warunkowości dokładnie tego dotyczy: fundusze mogą być wstrzymane, jeśli są rozkradane - odpowiedział Sikorski.
Wspomniany przez byłego szefa polskiej dyplomacji mechanizm zakłada, że fundusze krajów, które łamią praworządność, zostaną zamrożone.
Sikorski wskazywał, że "Węgry ponadto, niestety tak jak Polska, nie przystąpiły, wbrew większości krajów członkowskich, do systemu Prokuratury Europejskiej (mającej ścigać korupcję, wyłudzenia VAT-u i nieprawidłowe wydatkowanie europejskich funduszy - red.)".
- Wszyscy zadają sobie pytanie, czy chcemy finansować coraz większy autorytaryzm i rozkradanie naszych pieniędzy, także naszych polskich pieniędzy - podsumował Sikorski. Przyznał przy tym, że jest "zdumiony" postawą premiera Mateusza Morawieckiego, który - jak stwierdził były minister spraw zagranicznych - "w tej sprawie chce chronić Orbana przed konsekwencjami korupcji".
Sikorski w ten sposób nawiązał do słów premiera, który oświadczył, że Polska będzie przeciwstawiała się jakimkolwiek działaniom instytucji europejskich, które mają zamiar pozbawić środków jakiekolwiek kraje członkowskie.
Pytany o powrót polskiego rządu do współpracy z Węgrami, Sikorski odparł, że to "kontynuacja linii politycznej PiS-u, że Zachód jest większym zagrożeniem dla Polski niż Wschód". - To ich zacietrzewienie antyeuropejskie i mimo że mamy wojnę u granic, to oni chcą walczyć z naszymi sojusznikami - zauważył. - To jest w obecnej polityce zagranicznej szaleństwo - skwitował.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24