Poznańska prokuratura wojskowa bada, czy i dlaczego prokuratorzy z Warszawy mogli dopuścić do błędów w rozpoznaniu zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej - dowiedział się portal tvn24.pl. Śledztwo dotyczy niedopełnienia obowiązków i utrudniania postępowania przez prokuratorów stołecznej Wojskowej Prokuratury Okręgowej. Śledztwo wszczęto 2 listopada.
Zawiadomienie w tej sprawie złożył mec. Piotr Pszczółkowski, pełnomocnik Jarosława Kaczyńskiego: - Najpierw prowadziliśmy czynności sprawdzające, okazało się jednak, że materiał prawny jest na tyle skomplikowany, że musimy wszcząć postępowanie, by obiektywnie wyjaśnić sprawę - mówi nam Sławomir Schewe, rzecznik wojskowej prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Dodaje, że zawiadamiajacy twierdzi, iż wojskowi prokuratorzy z Warszawy popełnili błędy w rozpoznaniu ciał ofiar smoleńskiej katastrofy.
Wcześniej informację o wszczęciu śledztwa potwierdził nam pełnomocnik części rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej, mec. Rafał Rogalski.
Prokuratura bada prokuraturę
Jak czytamy w piśmie, do którego udało nam się dotrzeć, wojskowi prokuratorzy z Wielkopolski zawiadomili, że "wszczęto śledztwo w sprawie niedopełeniania obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych - prokuratorów Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie i utrudniania w ten sposób postępowania karnego".
Decyzję o wszczęciu śledztwa prokuratorzy oparli na dwóch artykułach z kodeksu karnego. Pierwszy z nich (z art. 231 par. 1) mówi, że "funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3".
Drugi (art. 231 par. 1) informuje, że "kto utrudnia lub udaremnia postępowanie karne, pomagając sprawcy przestępstwa, w tym i przestępstwa skarbowego uniknąć odpowiedzialności karnej, w szczególności kto sprawcę ukrywa, zaciera ślady przestępstwa, w tym i przestępstwa skarbowego albo odbywa za skazanego karę, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5".
Pismo informujące o tej sprawie z prokuratury w Poznaniu zostało wysłane do członków rodzin co najmniej sześciu ofiar. Wśród nich jest Małgorzata Wassermann, która pismo otrzymała w tym tygodniu.
Autor: Natalia Szewczak/Maciej Duda//kdj / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: MAK