"Alternatywne wakacje" z uchodźcami na Lesbos

 LESBOS dla grafikow-1
"My jesteśmy tutaj właśnie po to, żeby nadzieję przywracać, żeby też pokazać inną twarz Europy"
Źródło: TVN24

Jesteśmy na Lesbos przez cały miesiąc po to, aby być razem z tymi, którzy przeżywają szczególne trudności w czasie pandemii, którzy są tutaj w wielu przypadkach od wielu lat - mówiła w TVN24 Magda Wolnik ze Wspólnoty Sant'Egidio. Ponad 150 wolontariuszy wspólnoty spędza "alternatywne wakacje" z uchodźcami na Lesbos. - Jesteśmy tutaj właśnie po to, żeby nadzieję przywracać, żeby też pokazać inną twarz Europy, która chce przyjąć te osoby z życzliwością - dodała.

Ponad 150 wolontariuszy Wspólnoty Sant'Egidio, pochodzących z różnych europejskich krajów, w tym także z Polski, spędza "alternatywne wakacje" razem z uchodźcami przebywającymi na Lesbos.

"Jesteśmy na Lesbos przez cały miesiąc po to, aby być razem z tymi, którzy przeżywają szczególne trudności w czasie pandemii"

Gościem TVN24 była Magda Wolnik ze Wspólnoty Sant'Egidio. - To są osoby, które na co dzień angażują się na rzecz osób wykluczonych, osób doświadczających bezdomności, starszych, samotnych osób - powiedziała.

- Jesteśmy na Lesbos przez cały miesiąc po to, aby być razem z tymi, którzy przeżywają szczególne trudności w czasie pandemii, którzy są tutaj w wielu przypadkach od wielu lat - mówiła.

Jak zaznaczyła, "ostatnie wiele miesięcy były szczególnie trudne ze względu na zamknięcie obozu, ze względu na mniejszą ilość organizacji pozarządowych, które mogły przebywać tutaj".

Wolontariusze spędzają "alternatywne wakacje" razem z uchodźcami przebywającymi na Lesbos
Wolontariusze spędzają "alternatywne wakacje" razem z uchodźcami przebywającymi na Lesbos
Źródło: Wspólnota Sant'Egidio

"My jesteśmy tutaj właśnie po to, żeby nadzieję przywracać"

- Spotykamy wiele osób, które są w zbiorowej depresji, które nie wierzą już w przyszłość, którym brakuje nadziei. My jesteśmy tutaj właśnie po to, żeby nadzieję przywracać, żeby też pokazać inną twarz Europy, która chce przyjąć te osoby z życzliwością i która chce im powiedzieć: "nie zapomnieliśmy o Was także w tym trudnym czasie" - mówiła Wolnik.

Dodała, że w największym obozie uchodźców w Europie "organizują wakacje dla dzieci, chcąc przywrócić im trochę dzieciństwa, pomóc im na nowo poczuć się dziećmi". - Otworzyliśmy także dwie solidarne restauracje, w których przygotowujemy posiłki, wydajemy paczki żywnościowe - wymieniała.

Podkreśliła, że "ta mała skromna pomoc pozwala odbudować na nowo zaufanie i nadzieję na przyszłość".

Magda Wolnik ze Wspólnoty Sant'Egidio powiedziała, że w obozie zachowywane są wszelkie reguły związane z bezpieczeństwem
Magda Wolnik ze Wspólnoty Sant'Egidio powiedziała, że w obozie zachowywane są wszelkie reguły związane z bezpieczeństwem
Źródło: Wspólnota Sant'Egidio

"Zachowujemy wszelkie reguły związane z bezpieczeństwem"

Pytana, co pandemia zmieniła w ich pracy, odpowiedziała, że "obóz przez kilka miesięcy pozostawał zamknięty, co było szczególnie trudne". - Możemy sobie wyobrazić te kilka tysięcy osób, nie mające możliwości wyjścia na zewnątrz. Bardzo utrudnione też wejście dla tych, którzy chcą okazywać pomoc - wskazywała.

- Dzisiaj całe szczęście mamy pozwolenie na to, aby konkretne ekipy wchodziły i uczestniczyły razem z nami w zajęciach. Oczywiście zachowujemy wszelkie reguły związane z bezpieczeństwem, staramy się przeciwdziałać zakażeniom, nosimy wszyscy maseczki, rozdajemy te maseczki uchodźcom, dezynfekujemy ręce, staramy się trzymać dystans. Bardzo nam zależy na tym, aby robić to po prostu w sposób bezpieczny dla wszystkich i żeby przywracać zaufanie między uchodźcami, którzy tutaj są, a mieszkańcami z wysp - mówiła.

Dodała, że "praktycznie wszyscy z obozu proszą o azyl w Europie, a niektórzy już bardzo długo czekają na rozpatrzenie próśb i dokumentów".

"Alternatywne wakacje"

"Alternatywne wakacje" Wspólnoty Sant'Egidio powstały, aby nie zapominać o trudnej sytuacji uchodźców i otwierać im drogi do innej przyszłości. Na greckiej wyspie przebywa obecnie około 15900 migrantów, wśród których jest wielu niepełnoletnich bez opieki. Wszyscy starają się o azyl lub oczekują na relokację. W porównaniu do ubiegłego roku jest ich prawie dwukrotnie więcej. Mieszkają w prowizorycznych warunkach, które uległy pogorszeniu ze względu na pandemię - poinformowała Wspólnota Sant'Egidio.

"W ostatnich tygodniach dzięki pierwszemu po pandemii korytarzowi humanitarnemu dziesięcioro afgańskich uchodźców w bezpieczny sposób sprowadzono z Lesbos do Rzymu, gdzie mogli dołączyć do swoich rodzin. To jeden z 'korytarzy papieża', zapoczątkowanych podczas wizyty papieża Franciszka na Lesbos w 2016 roku i realizowanych przy współpracy Wspólnoty Sant'Egidio z jałmużnikiem papieskim kard. Konradem Krajewskim" - dodano w komunikacie.

Przez cały sierpień na Lesbos rotacyjnie docierać będą kolejne grupy wolontariuszy z różnych krajów. 18-osobowa ekipa z Warszawy i Poznania wyruszyła na grecką wyspę 6 sierpnia.

LESBOS tiker
Ponad 150 wolontariuszy spędza "alternatywne wakacje" razem z uchodźcami przebywającymi na Lesbos
Źródło: Wspólnota Sant'Egidio
Czytaj także: