"Nie wiedziałam, że można stracić tyle krwi i jeszcze żyć"

[object Object]
Wojciech i Agata Kwaśniak rozmawiali z reporterami "Faktów" TVN tvn24
wideo 2/30

16 kwietnia 2014 roku zawodowy przestępca ciężko pobił Wojciecha Kwaśniaka, wiceszefa Komisji Nadzoru Finansowego, odpowiedzialnego za nadzór nad SKOK-ami. O zlecenie ataku oskarżony został członek władz SKOK Wołomin. Teraz prokuratura zarzuca Kwaśniakowi opieszałość w działaniu w sprawie SKOK-ów, a Zbigniew Ziobro twierdzi, że być może został pobity, bo KNF "rozzuchwalała przestępców". W rozmowie z "Faktami" TVN Wojciech Kwaśniak i jego żona Agata opowiedzieli o ataku, niedawnym zatrzymaniu i przykrości, jaką sprawiła im wypowiedź ministra sprawiedliwości.

Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro powiedział w sobotę w telewizji państwowej - odnosząc się do uwagi prowadzącego, że Wojciech Kwaśniak "został przez bandytów zaatakowany" - iż "być może był zaatakowany właśnie dlatego, że Komisja Nadzoru Finansowego przez długi czas rozzuchwalała przestępców, pozwalając im w sposób bezkarny wyprowadzać miliardy złotych, kosztem 85 tysięcy ludzi, którzy złożyli tam swoje oszczędności, często oszczędności życia".

Do ataku na byłego wiceprzewodniczącego KNF doszło cztery lata temu. O zlecenie pobicia został oskarżony członek władz SKOK Wołomin.

Kwaśniak: ta wypowiedź utrudnia postępowanie karne

- Ta wypowiedź jest szokująca dla mnie, dla mojej rodziny i myślę, że dla każdego obywatela - powiedział Kwaśniak w rozmowie z reporterem "Faktów" TVN. Dodał, że "tak naprawdę ona (wypowiedź Ziobry - red.) mówi, że jestem sam sobie winien tego, co mi przestępcy zrobili". - Ta wypowiedź w moim przekonaniu utrudnia postępowanie karne, które toczy się przed sądem, mające na celu skazanie tych przestępców. Obawiam się, że być może niedługo to ja ponownie stanę się oskarżonym, tym razem, że to ja napadłem na tych przestępców - powiedział.

Wojciech Kwaśniak o słowach Ziobry na temat pobicia i KNF
Wojciech Kwaśniak o słowach Ziobry na temat pobicia i KNFtvn24

- Mam nadzieję, że w związku z tym skandalem, z którym obecnie mamy do czynienia, opinia publiczna dowie się wszystkiego na temat tej sprawy, w tym o sposobie działania służb dedykowanych - zgodnie z prawem - do zwalczania przestępczości. Służb, które miały obowiązek zapewnić bezpieczeństwo działania pracownikom Komisji Nadzoru Finansowego. (Także - red.) Mnie osobiście, jak i wszystkim członkom komisji oraz działaniu prokuratury, zarówno przed przejęciem nadzoru nad systemem SKOK przez Komisję Nadzoru Finansowego, w trakcie 2013 i 2014 roku, (jak i - red.) do chwili obecnej - mówił.

Kwaśniak powiedział, że chciałby, żeby "minister sprawiedliwości oraz były prokurator generalny pan minister [Andrzej - red.] Seremet opinii publicznej szczegółowo wyjaśnili, jak określone służby odpowiedzialne za egzekwowanie prawa w zakresie zwalczania przestępczości na rynku, wykonują swoje zadania". - Myślę, że opinia publiczna powinna mieć taką informację - ocenił.

- Podobnie jak informację o szerokich związkach grupy przestępczej powiązanej z tym podmiotem z szeregiem osób pełniących funkcje publiczne, jak i innymi instytucjami finansowymi, które w tym czasie, w którym my podejmowaliśmy działania wobec SKOK Wołomin oraz w miesiącach następnych, były przedmiotem decyzji komisji zawieszającej ich działalność - mówił Kwaśniak.

Dopytywany, kogo ma na myśli, odparł: - To jest rola tych organów państwa, które prowadzą postępowania karne, aby to opinii publicznej wyjaśnić.

Podkreślił, że jego krytyczne uwagi co do zachowania wybranych prokuratur, działających w różnych miastach w Polsce, nie dotyczą bardzo dobrze działającej prokuratury w Gorzowie. - Od początku 2014 roku nie tylko sama podjęła działania wobec grupy przestępczej powiązanej ze SKOK Wołomin, ale wspierała Komisję Nadzoru Finansowego w toczącym się postępowaniu o charakterze administracyjnym, wielokrotnie informowała o bardzo dobrej wzajemnej współpracy i o tym, iż korzysta z materiałów zgromadzonych przez Komisję Nadzoru Finansowego - wymieniał.

"KNF nie jest organem dedykowanym do zwalczania przestępczości"

Odnosząc się do swojej działalności w KNF Wojciech Kwaśniak podkreślił, że "Komisja Nadzoru Finansowego nie jest organem dedykowanym do zwalczania przestępczości". - Nie ma takich uprawnień. Temu są dedykowane konkretne organy państwa. Komisja tak jak wszyscy, jeżeli widzi przesłanki, iż przestępstwo zostało popełnione, takie doniesienie składa do właściwych organów państwa - wyjaśniał.

Podkreślił, że "w tym przypadku takie doniesienie zostało bardzo szybko zgłoszone".

Pytany, czy ma poczucie, że rozzuchwalał przestępców, odpowiedział, że absolutnie nie. - Wprost odwrotnie. Chciałbym, żeby opinia publiczna dowiedziała się, a w szczególności ci prokuratorzy, którzy obecnie prowadzą to postępowanie, co zawierają akta sprawy karnej, wniesionej przez prokuraturę w Gorzowie już trzy lata temu i toczącej się przed Sądem Rejonowym w Warszawie przeciwko sprawcom zamachu na moje życie - mówił. - Co w tych aktach jest i jakie są ich oceny; co powodowało, że z szeregu instytucji państwa, w tym instytucji zwalczającej przestępczość, ci ludzie wybrali tylko mnie jako osobę zagrażającą ich interesom - dodał.

Powiedział jednak, że nie może mówić o informacjach ze śledztwa.

- Byłem jedyną osobą, która zagrażała ich działaniom, na którą nie miały żadnego wpływu nie tylko w sferze kontaktu bezpośredniego, nie tylko w sferze wpływu przez inne osoby, nie tylko poprzez próby ewentualnego publicznego skompromitowania... Właśnie dlatego wybrano najbardziej radykalne rozwiązanie, mające na celu trwałe usunięcie mnie z możliwości wykonywania w imieniu państwa funkcji nadzorczych - ocenił.

"Aktywnie walczyłem o życie ze sprawcą o wielkiej historii kryminalnej"

Pytany o swoje pobicie, odpowiedział: - Aktywnie walczyłem o życie ze sprawcą o wielkiej historii kryminalnej, specjalnie wynajętym, trenującym sztuki walki, wyposażonym w ciężką pałkę metalową, mającym na głowie kominiarkę i pończochę, musiałem z nim walczyć gołymi rękoma.

Zaznaczył, że odniósł "bardzo poważne obrażenia głowy, twarzy i ręki". - Ale potrafiłem się na tyle obronić, że nie straciłem przytomności pomimo straty wielkiej ilości krwi - mówił.

- To działo się bardzo szybko. On atakował mnie, moją głowę z wielką siłą. Jest to człowiek ważący około 100 kilogramów, a ja musiałem chronić swoje życie. Był bardzo pobudzoną osobą. Zdaniem prokuratury w Gorzowie i biegłych oceniających obrażenia, które odniosłem, tylko dzięki zbiegowi okoliczności i mojej aktywnej obronie w ogóle żyję i nie jestem rośliną ludzką, która jest utrzymywana przy życiu tylko przez opiekę innych - opisywał.

Przyznał, że nie miał wówczas przy sobie "żadnych dokumentów o charakterze zawodowym". - Z zasady nigdy nie zabieram żadnych dokumentów związanych z pracą - powiedział.

Dodał, że od razu miał przekonanie, iż pobicie ma związek z jego aktywnością zawodową.

- Od razu poprosiłem policję (...) o poinformowanie Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, prosiłem o realne działania - podkreślił.

- Jeśli chodzi o służby policji, jestem pełen najwyższego uznania w odniesieniu do policjantów wydziału terroru i zabójstw komendy stołecznej w Warszawie. Tylko i wyłącznie dzięki ogromnemu ich zaangażowaniu i pracy ustalono sprawców. Za to byłem zbulwersowany zachowaniem prokuratury, gdzie w sprawie zamachu na życie urzędnika publicznego tej rangi, skierowano sprawę do Prokuratury Rejonowej tak, jak w każdej innej sprawie, kiedy dochodzi do awantury na przykład pod sklepem - mówił.

Podkreślił, że "wszystko to, co się dzieje po zamachu na jego życie, traktuje jako pewne nowe otwarcie". - Z należytym dystansem podchodzę do tego, co dzisiaj dotyka mojej osoby, aczkolwiek jest to dla mnie bulwersujące, a zwłaszcza dla mojej rodziny - powiedział.

Kwaśniak: prokuratura powinna wspomóc Komisję Nadzoru Finansowego

Kwaśniak to jeden z siedmiu zatrzymanych w czwartek na jeden dzień byłych urzędników KNF. Prokuratura zarzuca im opieszałość w działaniu w sprawie SKOK-u Wołomin.

Na uwagę, że prokuratura zarzuca mu bezczynność i to, że powinien wprowadzić komisarza do SKOK Wołomin wcześniej, odparł: - Nadzór bankowy, nadzór nad rynkiem finansowym działa w oparciu o pełną procedurę administracyjną, a nie wedle własnego uznania, to znaczy na podstawie prawa i w granicach prawa.

- Jeżeli prokuratura w Warszawie już w 2013 roku wiedziała i prowadziła swoje postępowanie karne w sprawie potencjalnej działalności przestępczej prowadzonej w SKOK Wołomin i wiedziała, że Komisja Nadzoru Finansowego otworzyła postępowanie w sprawie zarządcy komisarycznego, to miała obowiązek przystąpić do tego postępowania tak, jak zrobiła to później prokuratura w Gorzowie i wspomóc Komisję Nadzoru Finansowego w swoich działaniach - ocenił Kwaśniak.

Kwaśniak o słowach Ziobry: duża przykrość

Pytany, co by powiedział teraz ministrowi Zbigniewowi Ziobro, odparł: - Panie ministrze sprawiedliwości, pana wypowiedź dotyczy nie tylko mnie, tylko wszystkich Polaków, którzy mogą się czuć niekomfortowo w sytuacji, gdy ktoś dokonał zamachu na ich mienie albo życie. W pewnym sensie duża ilość krwi, którą musiałem przelać, wykonując zadania na rzecz polskiego państwa, i straty na zdrowiu, które poniosłem, tą jedną pana wypowiedzią zostały zakwestionowane. To jest dla mnie duża przykrość.

Apel żony Kwaśniaka do premiera

Do sprawy odniosła się także w rozmowie z "Faktami" TVN żona Wojciecha Kwaśniaka, Agata Kwaśniak.

- Korzystając z możliwości, chciałabym się zwrócić do pana premiera. Panie premierze, bardzo pana proszę w imieniu swoim i swojego syna, niech pan powstrzyma tę makabryczną sytuację. Pracował pan wiele lat w sektorze bankowym, pracował pan z moim mężem, wie pan, że mąż był krystalicznie czystą postacią, cenił go pan, miał pan o nim zawsze dobre zdanie. Dlatego bardzo pana proszę, niech pan powstrzyma to, co jest niekorzystne dla naszego kraju. Ludzie w Polsce i poza granicami patrzą, z jaką łatwością robi się z ofiary oskarżonego. Proszę, panie premierze, niech pan nie obciąża swojego sumienia, niech pan to powstrzyma - zwróciła się do Mateusza Morawieckiego.

Żona Wojciecha Kwaśniaka w apelu do premiera: niech pan powstrzyma to, co jest niekorzystne dla naszego kraju
Żona Wojciecha Kwaśniaka w apelu do premiera: niech pan powstrzyma to, co jest niekorzystne dla naszego krajutvn24

"Byłam w domu, jak zatrzymano męża. O 6 rano obudził nas domofon"

Pytana, czy była w domu, gdy zatrzymano jej męża, odparła: - Tak, byłam w domu. O 6 rano obudził nas domofon i mąż uchylił zasłonę i powiedział "przyszli po mnie".

- Stres, nie wiadomo co robić, po pięciu minutach zebraliśmy się wewnętrznie, otworzyłam drzwi, weszło sześć, siedem osób i powiedzieli, że chcieliby rozmawiać z mężem. Mąż zszedł i zaczęła się procedura: legitymowanie, później oświadczono mi, że chcą przeszukać mieszkanie. Pięciu, sześciu panów szukających w dokumentach, stresująca sytuacja - mówiła.

- Później pojechali z mężem do lekarza, przyjechali po godzinie i zabrali męża. Mąż prawie bez słowa wyszedł, jeszcze mi dał na koniec prezent mikołajkowy, bo to były mikołajki - dodała.

Jak podkreślała, otrzymała dużo sygnałów wsparcia. - Mąż może nie był lubiany, ale z całą pewnością był szanowany na rynku i to dało się odczuć. Łatwiej mi było przekazać tę wiadomość synowi. Mój syn studiuje za granicą i bałam się, że w obcym kraju taka informacja jest co najmniej niekomfortowa, że może to różne u niego wywołać reakcje - powiedziała Agata Kwaśniak.

- Ja muszę powiedzieć, że po tym napadzie na męża, który był dla nas traumą, gdy ktoś mnie pyta, czy ja się spodziewałam (zatrzymania męża - red.), to ja się spodziewam wszystkiego, ale ja w to nie wierzyłam - skomentowała.

Jak mówiła, jej mąż wiedział, że "sprawa SKOK-ów była bardzo trudna, skomplikowana, z różnymi politycznymi niuansami i różnie może się wydarzyć". - On może się z tym liczył, ale też chyba w to nie wierzył - powiedziała.

Agata Kwaśniak: o 6 rano obudził nas domofon i mąż uchylił zasłonę i powiedział "przyszli po mnie"
Agata Kwaśniak: o 6 rano obudził nas domofon i mąż uchylił zasłonę i powiedział "przyszli po mnie"tvn24

"Praca w KNF-ie na pewno go obciążała psychicznie i zdrowotnie"

Agata Kwaśniak przyznała, że z mężem nie rozmawiała w domu o sprawach zawodowych. - Ale mogę powiedzieć, że praca w KNF-ie w ostatnich latach na pewno go obciążała psychicznie i zdrowotnie również - mówiła.

- Pracował bardzo długo i znając jego charakter, to wiem, że nie odpuszczał - dodała.

Jak powiedziała w rozmowie z "Faktami" TVN, mało pamięta sprzed 2014 roku. - Kwiecień 2014 roku był nie do pomyślenia, że można niemalże skatować urzędnika państwowego - mówiła.

Pytana, jak dowiedziała się o pobiciu męża, odpowiedziała: - Byłam na koncercie w filharmonii i dostałam SMS-a, którego odczytałam w przerwie koncertu, że mąż został pobity na posesji. Pojechałam do domu. Nie wiem, jak tam dojechałam. Mnóstwo policjantów, pies i kałuża krwi przed posesją. Atmosfera grozy.

- Zostałam przesłuchana i pamiętam, jak po przesłuchaniu pani policjantka, która chciała mnie wesprzeć, powiedziała mi: "Niech się pani nie martwi. Mąż przyjdzie i pani wszystko wyjaśni", myśląc, że to są sprawy natury obyczajowej. Ja tylko sobie pomyślałam: "Boże, żeby pani miała rację" - relacjonowała.

- Poszłam do łazienki, gdzie były złożone rzeczy męża: płaszcz, marynarka, nasączone krwią. Ja nie wiedziałam, że można stracić tyle krwi i jeszcze żyć. Ten wieczór 16 kwietnia był dla nas przerażający, bo ja nie wiedziałam, kto to jest, czy nic się w domu nie stanie, czy synowi się nic nie stanie, czy nas nie spalą. To były godziny, dni niepokoju. Atmosfera kompletnie ograniczająca swobodne życie - mówiła.

"Nie poznałam męża"

Przyznała, że gdy pojechała następnego dnia do szpitala, nie poznała męża. - Głównie uderzenia dotykały głowy. Miał kilkadziesiąt szwów na głowie, miał pęknięta czaszkę, zmiażdżoną dłoń i złamaną rękę. Cały był obandażowany, posiniaczony na twarzy, pęknięta warga. Mógł mówić, ale na zasadzie takiego szemrania - powiedziała.

- On był bity w tym celu, żeby na parę miesięcy go wyeliminować, a jak straci życie, to też źle nie będzie. Takie były doniesienia prasowe. Po tym, co ja widziałam, to ja myślę, że to było prawdziwe, że oni chcieli go unieruchomić na parę dobrych miesięcy, a może i zabić - oceniła.

Pytana, czy mąż opowiadał jej, jak doszło do pobicia, odpowiedziała, że tak. - Wyszedł mężczyzna zza rogu domu, z teleskopową pałką i zaczęli się szarpać. Mówił, że wiedział, że miał chronić głowę i przez to miał zmiażdżoną dłoń. Zdjął mu (sprawcy - red.) kominiarkę, ale miał jeszcze pończochę. Tak mąż starał się manewrować tym całym zdarzeniem, żeby być pod ujęciem kamery. Później jechał sąsiad, ten złoczyńca się przestraszył, wycofał się. Sąsiad zobaczył zakrwawionego męża i wtedy przyjechała policja, pogotowie, szpital - relacjonowała Agata Kwaśniak.

Dopytywana, czy zostały mu jeszcze jakieś zdrowotne dolegliwości, mówiła, że zmiażdżona ręka męża "to wciąż jest jakiś dyskomfort". - Ale przede wszystkim zostały choroby krążeniowe - dodała.

Przyznała, że bardzo bała się o syna. - My się dowiedzieliśmy później dopiero, że to ma związek ze SKOK-ami - mówiła. - Ta atmosfera, że nie wiadomo kto, nie wiadomo co, z jakiego powodu, to sprawiało, że my nie czuliśmy się bezpiecznie - podkreśliła.

Jak dodała, "to nie jest nic przyjemnego", a policja towarzyszyła im nawet podczas wyjazdów.

- Złapano ich [sprawców - red.], mąż wytoczył im proces karny, proces trwa, trwa i trwa - mówiła. I dodała, że sprawcy są na wolności. - Dla mnie było trzech sprawców: jeden główny zleceniodawca, który jest pozbawiony wolności, jeden wykonawca, a on zlecił to innej osobie - wymieniała.

- Mąż jako urzędnik państwowy jest jakimś narzędziem. Wcześniej był narzędziem do tego, aby nie zajmowano się sprawą SKOK-ów, teraz jest narzędziem do tego, aby rozgrywać politycznie sytuację, którą mamy - stwierdziła Agata Kwaśniak.

"Poczucie głębokiej krzywdy"

Powiedziała, że teraz już nie czuje strachu, ale ma "poczucie głębokiej krzywdy". - Za pracę, za to, że realizował sumiennie swoje zadania, został pobity jako urzędnik państwowy. A teraz państwo uważa, że za późno dał się pobić - komentowała.

Jej zdaniem państwo zatrzymało teraz Wojciecha Kwaśniaka, bo "rozgrywa coś politycznie". - Bo dlaczego państwo zatrzymało urzędnika państwowego, który został pobity? Za to, że wykonywał swoje obowiązki? - pytała.

Podkreślała, że jej mąż jest "bardzo twardy, zasadniczy, niezłomny". - To oczywiście w jakiś sposób wpłynie na jego zdrowie, ale wydaje mi się, że będzie żył tak, jak żył do tej pory, zgodnie z tym, co jest dla niego ważne, istotne. Nie wyobrażam sobie, żeby było inaczej - stwierdziła.

Pytana, czy mąż chociaż raz pomyślał, żeby dać spokój SKOK-om, odparła: - Nie, nie sądzę - znając charakter mojego męża - żeby on odpuścił.

Autor: kb//kg/kwoj / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Raporty:
Pozostałe wiadomości

Słychać było rechot prawej strony sali na dość oczywiste stwierdzenia, że Niemcy są naszym bardzo ważnym partnerem - mówił szef MSZ Radosław Sikorski w "Faktach po Faktach", komentując reakcje na jego wystąpienie o celach polityki zagranicznej. Przyznał, że "zdziwiła" go reakcja prezydenta. Sikorski przekazał też, że "pierwsze wnioski" o zmiany na stanowiskach ambasadorów poszły już do Andrzeja Dudy. - Zobaczymy, co pan prezydent zrobi - dodał.

Radosław Sikorski o reakcji Andrzeja Dudy na jego wystąpienie. "Zdziwiła mnie"

Radosław Sikorski o reakcji Andrzeja Dudy na jego wystąpienie. "Zdziwiła mnie"

Źródło:
TVN24

W Kirgistanie jest coraz mniej czasu, żeby uniknąć katastrofy, której skala może być tak duża jak wybuch elektrowni w Czarnobylu. Przez dekady Sowieci wydobywali z tamtejszych kopalni uran, odpady wyrzucali wokół miasta, a potem problem spadał na lokalne władze. Tamy, które trzymają w ryzach radioaktywne błoto, mogą puścić, jeśli tylko ten teren nawiedzi trzęsienie ziemi. Wtedy promieniotwórcze śmieci zaleją kotlinę, gdzie żyje 16 milionów ludzi.

Tykająca bomba w Kirgistanie. Tony radioaktywnych odpadów zagrażają milionom ludzi

Tykająca bomba w Kirgistanie. Tony radioaktywnych odpadów zagrażają milionom ludzi

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Brazylijskie służby, w czasie poszukiwań zaginionego żołnierza, odnalazły siedem ciał w ukrytych grobach. Mogą to być ofiary lokalnych gangów zajmujących się między innymi handlem narkotykami. Nie potwierdzono dotąd, by któreś z ciał należało do wojskowego.

Szukali zaginionego żołnierza, odnaleźli siedem ciał

Szukali zaginionego żołnierza, odnaleźli siedem ciał

Źródło:
PAP

Rosyjska "flota widmo" przewozi na oczach Zachodu ropę naftową i broń omijając sankcje - pisze w sobotę włoski dziennik "Corriere della Sera". Transportowane przez statki uzbrojenie trafia na front ukraiński.

Transporty pod nosem Zachodu. "To znak, że na pokładzie był wrażliwy ładunek"

Transporty pod nosem Zachodu. "To znak, że na pokładzie był wrażliwy ładunek"

Źródło:
PAP

Po czterech dniach intensywnych poszukiwań udało się odnaleźć ciało nurka, który zaginął w środę podczas ćwiczeń w okolicach Westerplatte w Gdańsku. Poinformowało o tym Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych.

Tragiczny finał poszukiwań nurka z jednostki GROM

Tragiczny finał poszukiwań nurka z jednostki GROM

Źródło:
TVN24, PAP

Gdzie jest burza? W sobotę 27.04 nad Polską pojawiają się wyładowania atmosferyczne. Wiatr w porywach rozpędza się do 70 kilometrów na godzinę. Sprawdź, gdzie jest burza, i śledź aktualną sytuację pogodową w kraju na tvnmeteo.pl.

Gdzie jest burza? Nie przestaje grzmieć

Gdzie jest burza? Nie przestaje grzmieć

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl

Trzech amerykańskich żołnierzy zostało rannych w wypadku na autostradzie A4 przed zjazdami w kierunku Legnicy (woj. dolnośląskie). Zderzyły się tam dwa pojazdy jadące w wojskowej kolumnie. Przez pewien czas prawy pas drogi w kierunku Zgorzelca był zablokowany.

Wypadek kolumny wojskowej na autostradzie. Trzech żołnierzy rannych

Wypadek kolumny wojskowej na autostradzie. Trzech żołnierzy rannych

Źródło:
tvn24.pl, PAP

W piątek w Alejach Jerozolimskich w korku utknęła karetka pogotowia. Zator powstał w wyniku blokady jezdni przez aktywistów z Ostatniego Pokolenia. Stołeczna policja opublikowała nagranie z tego zdarzenia i zapowiada, że zostanie przekazane do oceny prawno-karnej przez prokuraturę.

Aktywiści usiedli na jezdni, w korku stała karetka. Policja publikuje nagranie

Aktywiści usiedli na jezdni, w korku stała karetka. Policja publikuje nagranie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Po ośmiu latach od postawienia zarzutów dotyczących szpiegostwa, umorzono śledztwo wobec generałów Janusza Noska, Piotra Pytla oraz pułkownika Krzysztofa Duszy - przekazał adwokat jednego z oficerów. Dochodzenie, jak wynika z informacji tvn24.pl, trzykrotnie próbowano zakończyć jeszcze w czasach rządów Zjednoczonej Prawicy.

Koniec ośmioletniego śledztwa wobec generałów podejrzanych o szpiegostwo

Koniec ośmioletniego śledztwa wobec generałów podejrzanych o szpiegostwo

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Jarosław Kaczyński na warszawskiej konwencji PiS-u dotyczącej nadchodzących wyborów do Parlamentu Europejskiego, mówił między innymi o - jak oceniał - zagrożeniach związanych z Europejskim Zielonym Ładem, paktem migracyjnym, proponowanymi zmianami w traktatach i walutą euro. Przekazał, że kandydatem jego partii na unijnego komisarza będzie Jacek Saryusz-Wolski.

Jarosław Kaczyński o celach PiS-u w eurowyborach. "Idziemy tam, żeby to powstrzymać"

Jarosław Kaczyński o celach PiS-u w eurowyborach. "Idziemy tam, żeby to powstrzymać"

Źródło:
TVN24, PAP

Kristi Noem - która jest poważnie rozważana do funkcji wiceprezydentki USA, gdyby Donald Trump wygrał wybory - opisała w książce, jak zastrzeliła swoją suczkę po nieudanym polowaniu na bażanty - podał "Guardian" po zapoznaniu się z treścią publikacji, która niebawem ma się ukazać w USA. Republikańska polityczka przekonuje w niej, że to dowód, iż w razie potrzeby jest zdolna zrobić wszystko, co "trudne, brudne i brzydkie".

Zastrzeliła swoją suczkę, która "zrujnowała polowanie". Gubernatorka może zostać wiceprezydentką przy Trumpie

Zastrzeliła swoją suczkę, która "zrujnowała polowanie". Gubernatorka może zostać wiceprezydentką przy Trumpie

Źródło:
PAP, The Guardian, Reuters

18-latka odebrała prawo jazdy i już może je stracić. Wioząc troje rówieśników, straciła panowanie nad pojazdem. Zjechała do rowu, doprowadzając do dachowania pojazdu. Cała czwórka z obrażeniami trafiła do szpitala.

Odebrała prawo jazdy i tego samego dnia spowodowała wypadek. Cztery osoby w szpitalu

Odebrała prawo jazdy i tego samego dnia spowodowała wypadek. Cztery osoby w szpitalu

Źródło:
tvn24.pl

Niecodzienna sytuacja w gospodarstwie rolnym w Łęce pod Łęczycą (woj. łódzkie). Pod maską ciągnika sikorki założyły gniazdo. - Orałam pole, bo mąż był w szpitalu i ten ptak siedział na tych jajkach i nic a nic się nie bał - opisuje właścicielka gospodarstwa. Przedstawiciel łódzkiego ogrodu zoologicznego przyznaje, że pierwszy raz słyszy o takiej sytuacji.

Założyła gniazdo pod maską ciągnika i "bierze udział w pracach polowych"

Założyła gniazdo pod maską ciągnika i "bierze udział w pracach polowych"

Źródło:
tvn24.pl

W Bogocie, stolicy Kolumbii, w domu mieszka rodzina z ponad 20 krowami. Warunki, w jakich są przetrzymywane, pozostawiają wiele do życzenia. Sprawą zainteresowały się lokalne władze oraz organizacje ochrony praw zwierząt.

Mieszkają w stolicy z ponad 20 krowami w domu

Mieszkają w stolicy z ponad 20 krowami w domu

Źródło:
noticiascaracol.com, El Pais, tvnmeteo.pl

Tragedia podczas ćwiczeń strażaków ochotników w Ostrowie Wielkopolskim. W komorze dymowej nagle zasłabł strażak OSP Żerniki w powiecie kaliskim. Mimo godzinnej walki lekarzy, życia 39-latka nie udało się uratować. O godzinie 18 w jednostkach straży pożarnej w całej Polsce zawyły syreny i minutą ciszy został oddany hołd zmarłemu strażakowi.

Tragedia podczas ćwiczeń, nie żyje strażak ochotnik. O 18 w całej Polsce zawyły syreny

Tragedia podczas ćwiczeń, nie żyje strażak ochotnik. O 18 w całej Polsce zawyły syreny

Źródło:
tvn24.pl

Brytyjski ekspert Matthew Savill ocenił na łamach dziennika "Guardian", że w wojnie w Ukrainie brało do niedawna udział 400 tysięcy rosyjskich żołnierzy, ale już niedługo ta liczba może wzrosnąć do 500 tysięcy i może to oznaczać początek rosyjskiej ofensywy. W związku z tym - jak mówi - konieczne jest znalezienie sposobu na pozyskanie nowych żołnierzy do ukraińskiej armii.

Już niedługo w Ukrainie "może walczyć nawet pół miliona Rosjan"

Już niedługo w Ukrainie "może walczyć nawet pół miliona Rosjan"

Źródło:
PAP

Pogoda na majówkę 2024. Do Polski zmierza powietrze z południa, dzięki któremu przez kilka dni temperatura miejscami będzie przekraczać 25 stopni. Zrobi się gorąco, jednak zawita do nas także więcej chmur, z których część może okazać się burzowa. Sprawdź najnowszą szczegółową prognozę pogody na majówkę przygotowaną przez synoptyk tvnmeteo.pl Arletę Unton-Pyziołek.

Najnowsza pogoda na majówkę. Wybuch gorąca, ale i ryzyko gwałtownych zjawisk

Najnowsza pogoda na majówkę. Wybuch gorąca, ale i ryzyko gwałtownych zjawisk

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl

Trwa akcja poszukiwawcza ludzi, którzy próbowali przekroczyć ciężarówką wezbraną rzekę Kwa Muswii na południu Kenii. Do tej pory znaleziono 11 żywych osób i siedem martwych.

"Mój kuzyn był wśród tych, którzy znaleźli się pod wodą"

"Mój kuzyn był wśród tych, którzy znaleźli się pod wodą"

Źródło:
Reuters, tvnmeteo.pl

Życie za 20 złotych dziennie to rzeczywistość blisko dwóch milionów Polaków. Najnowszy raport Szlachetnej Paczki pokazuje, jak ogromna jest skala ubóstwa w naszym kraju, a także zwraca uwagę na rosnące nierówności i dysproporcje w największych miastach. Jednocześnie uczula na to, że bieda nie zawsze jest widoczna na pierwszy rzut oka.

Blisko 2 miliony Polaków żyje w ubóstwie. "Biednymi są również te osoby, które bardzo uczciwie pracują"

Blisko 2 miliony Polaków żyje w ubóstwie. "Biednymi są również te osoby, które bardzo uczciwie pracują"

Źródło:
Fakty po południu TVN24

Dzięki sąsiadce skończył się domowy koszmar 35-latki i jej dziecka. Przyjęła ją pod swój dach i wezwała policję. Mąż kobiety został zatrzymany, usłyszał zarzuty i objęto go dozorem policyjnym. Musi też opuścić mieszkanie.

Z dzieckiem schroniła się u sąsiadki, ta wezwała pomoc

Z dzieckiem schroniła się u sąsiadki, ta wezwała pomoc

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Nawet pięć lat więzienia grozi 58-letniemu mieszkańcowi Legnicy (woj. dolnośląskie), który jadąc samochodem z dużą prędkością, stracił panowanie nad kierownicą i uderzył w krawężnik oraz przydrożne bariery. Mężczyzna był trzeźwy, ale pojazd, którym kierował, nie był zarejestrowany i ubezpieczony.

Jechał tak szybko, że nie zapanował nad autem. Wpadł na pas zieleni i uderzył w bariery

Jechał tak szybko, że nie zapanował nad autem. Wpadł na pas zieleni i uderzył w bariery

Źródło:
tvn24.pl

Koncern paliwowy Galp odkrył u brzegów Namibii, na południu Afryki, złoże ropy naftowej uważane za jedno z największych na świecie. Według wstępnych szacunków portugalskiej firmy zasobność złoża to co najmniej 10 miliardów baryłek ropy naftowej.

Odkryto potężne złoże ropy. Jedno z największych na świecie

Odkryto potężne złoże ropy. Jedno z największych na świecie

Źródło:
PAP

"Na okręg lwowski spadły dziś dziesiątki bomb i rakiet. Jedna z nich 15 km od naszej granicy. Morawiecki w tym czasie ustala w Budapeszcie wspólną antyeuropejską strategię z proputinowskimi politykami skrajnej prawicy" - napisał w sobotę w mediach społecznościowych premier Donald Tusk. "Gdyby nie polski rząd w lutym 2022 roku, to Ukraina mogłaby upaść" - odpowiedział na wpis Morawiecki.

W Ukrainie bombardowania, Morawiecki w Budapeszcie. Tusk: Głupota? Zdrada? Czy jedno i drugie?

W Ukrainie bombardowania, Morawiecki w Budapeszcie. Tusk: Głupota? Zdrada? Czy jedno i drugie?

Źródło:
tvn24.pl

Lewica zainaugurowała kampanię wyborczą do Parlamentu Europejskiego. Na sobotniej konwencji koalicji zaprezentowano liderów i liderki list do europarlamentu.

Lewica przedstawiła kandydatów do Parlamentu Europejskiego

Lewica przedstawiła kandydatów do Parlamentu Europejskiego

Źródło:
TVN24

Premier Kosowa Albin Kurti zapowiedział, że jego kraj "dołoży wszelkich starań", aby zalegalizować związki partnerskie osób tej samej płci. Jeśli jego zapowiedzi się sprawdzą, Kosowo będzie pierwszym krajem zamieszkanym w większości przez muzułmanów, w którym do tego dojdzie.

Kosowo "dołoży wszelkich starań", aby zalegalizować związki partnerskie

Kosowo "dołoży wszelkich starań", aby zalegalizować związki partnerskie

Źródło:
PAP
Nie zważa na wiek ani na płeć. "Lekarka powiedziała, że przyjemność wróci za kilka miesięcy"

Nie zważa na wiek ani na płeć. "Lekarka powiedziała, że przyjemność wróci za kilka miesięcy"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

 W Kanadzie za "mówienie dobrze o samochodach spalinowych" grozi "dwa lata odsiadki", bo to "propaganda antyklimatystyczna" - twierdzą bohaterowie nagrań, które mają tysiące wyświetleń w sieci. Po pierwsze, to nieprawda. Po drugie, internauci mylą promowanie paliw kopalnych z chwaleniem samochodu.

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

Źródło:
Konkret24

Po niemal całkowitym zniesieniu obowiązkowości prac domowych w szkołach podstawowych teraz czas na kolejne zmiany. MEN chce zmniejszyć podstawę programową nawet o 20 procent. Chodzi przede wszystkim o to, by zmniejszyć ilość informacji teoretycznych na rzecz umiejętności praktycznych. W dalszej perspektywie historia i teraźniejszość ma stać się przeszłością, a pojawić mają się dwa nowe przedmioty: edukacja obywatelska i edukacja zdrowotna.

Podstawa programowa ma zostać odchudzona, potem czas na nowe przedmioty. To plan MEN

Podstawa programowa ma zostać odchudzona, potem czas na nowe przedmioty. To plan MEN

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

"Rada Polskich Mediów stanowczo sprzeciwia się bezprawnym i szkodliwym społecznie działaniom podejmowanym przez Przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wobec niezależnych mediów" - brzmi treść uchwały RPM. Sprawa dotyczy decyzji oraz wypowiedzi Macieja Świrskiego wymierzonych w redakcje TVN24, TOK FM.

Rada Polskich Mediów: działalność przewodniczącego KRRiT godzi w wolność słowa

Rada Polskich Mediów: działalność przewodniczącego KRRiT godzi w wolność słowa

Źródło:
tvn24.pl

Stacja informacyjna TVN24, należąca do globalnego koncernu medialnego Warner Bros. Discovery, była najbardziej opiniotwórczym medium w Polsce w marcu 2024 roku - wynika z najnowszego raportu Instytutu Monitorowania Mediów. Na informacje przekazywane na antenie TVN24 powoływano się ponad 4,2 tysiąca razy.

TVN24 liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

TVN24 liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

W Polsce rządzący skazani są na megalomanię. Do takiego wniosku doszedłem, słuchając rozmowy Pawła Kowala z Moniką Olejnik. Kowal przekonywająco opowiadał o swoich rozległych kontaktach zagranicznych. Z opowieści tych wynikało, że jego rozmówcy przypisują nam kluczową rolę w rozgrywającym się na teranie Ukrainy konflikcie Rosja-Zachód. Piszę "konflikt Rosja-Zachód" z rozmysłem - nie żebym chciał pomniejszyć dzielność Ukraińców. Chodzi mi tylko o to, byśmy widzieli świat takim, jakim jest. Przychodzą mi te myśli do głowy, bo w tych dniach minęła 110. rocznica urodzin Jana Karskiego, a to on właśnie w czasie drugiej wojny światowej doszedł do przekonania, że Polacy nie chcą widzieć rzeczywistości takiej, jaką ona jest.

Mikromaniak Jan Karski 

Mikromaniak Jan Karski 

Źródło:
tvn24.pl

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o "miłosnym dramacie w sportowym świecie", czyli o filmie "Challengers" z Zendayą, który wszedł właśnie do kin. Na wielkim ekranie można też obejrzeć film "Back to Black. Historia Amy Winehouse" - pierwszą fabularną biografię wokalistki. Z kolei do księgarń trafiła książka o legendarnym zespole ABBA. Muzycy ujawnili niepublikowane wcześniej szczegóły z ich życia zawodowego i prywatnego. W programie nie zabrakło też nowinek ze świata gwiazd.

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Źródło:
tvn24.pl

Rozmowa na filmowo-sportowym szczycie. Iga Świątek zapytała aktorkę Zendayę o jej rolę w filmie "Challengers". Hollywoodzka gwiazda wcieliła się w nim utalentowaną tenisistkę. Film, za którego dystrybucję w Europie odpowiada Warner Bros. Pictures, od piątku można oglądać w kinach w Polsce.

Sportowe emocje i uczuciowy trójkąt. "Challengers" wchodzi na ekrany kin

Sportowe emocje i uczuciowy trójkąt. "Challengers" wchodzi na ekrany kin

Źródło:
"Fakty po Południu" TVN24

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24