Złożenie wniosku o skrócenie kadencji parlamentu zapowiedział w sobotę w Poznaniu lider Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz. Dodał, że obecny rząd nie może dłużej trwać. Poseł Mirosław Suchoń zadeklarował, że Koło Polski 2050 poprze wniosek. - Bądźmy poważni, nie ma żadnych powodów do skracania kadencji parlamentu - oświadczyła natomiast rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości Anita Czerwińska. Wicemarszałek Sejmu, szef klubu PiS Ryszard Terlecki ocenił, że PSL "boi się, że za dwa lata nie dostanie nawet 3 procent na zwrot kosztów kampanii".
Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział, że pomysł na skrócenie kadencji parlamentu to "konkretna propozycja rozwiązania kryzysu społeczno-politycznego, w którym tkwimy już od kilku dobrych miesięcy". Zaznaczył, że "to będą wybory między Polską racjonalną a radykalną".
- Zgłosimy taki wniosek o przedterminowe wybory już teraz, w zbliżającym się tygodniu. Mamy świadomość, że w momencie trwania stanu wyjątkowego kadencja parlamentu nie może być skrócona, ale (...) za kilka tygodni ten wniosek będzie poddany pod głosowanie. I będzie jasny podział: kto chce dalej trwania rządu PiS, trwania zagrabiania państwa, bycia w niespotykany dotąd sposób przy żłobie, dojenia Polski, kto jest za wyprowadzaniem Polski z Unii Europejskiej, kto sprawia, że będą coraz liczniejsze protesty, ten będzie bronił większości rządzącej - powiedział polityk.
Kosiniak-Kamysz o zarzutach wobec rządzących
Kosiniak-Kamysz przez kilka minut wymieniał zarzuty stawiane obecnie rządzącym. Mówił o rosnących cenach, trwających protestach różnych grup społecznych, degradacji polskiego rolnictwa, niszczeniu oświaty i nieumiejętnym reformowaniu służby zdrowia. Dodał, że niszczona i grabiona jest wspólnota samorządowa, zaś przedsiębiorcy cierpią przez podnoszenie podatków. - Nowy Ład miał być lekiem na pandemię, stał się śmiertelną pigułką dla wielu polskich małych i średnich przedsiębiorstw – ocenił.
Lider PSL mówił też o niestabilnej sytuacji na granicy polsko-białoruskiej i braku u rządzących umiejętności łączenia człowieczeństwa z ochroną polskiej granicy. Podkreślił, że Polska jest skłócona z Unią Europejską i ze Stanami Zjednoczonymi.
Prezes PSL o wyroku Trybunału Konstytucyjnego
- Czarę goryczy tych wszystkich wydarzeń, które opisałem przed chwilą, tych wszystkich naszych zarzutów do dzisiaj rządzących przepełnia wyrok Trybunału Konstytucyjnego, a w zasadzie jego wniosek i jego konsekwencje o postępującym rozchodzeniu się Polski z Unią Europejską przez działania rządu PiS - powiedział polityk.
- Większość społeczeństwa jest za tym, byśmy byli silną Polską w silnej Europie. Suwerenną, ale będącą we wspólnocie. Rząd, który ma mniejsze poparcie niż 80 procent, bo tyle popiera w aktywny sposób polską obecność w Unii Europejskiej, nie może podejmować tak radykalnych decyzji, po prostu te rządy szkodzą Polsce. Dalsze trwanie przy nich będzie powodować postępującą degradację relacji międzyludzkich, rozbicie wspólnoty narodowej i społecznej, będzie pogłębiać się nasz konflikt z Unią Europejską – ocenił Kosiniak-Kamysz.
Zdaniem lidera PSL, ten rząd "nie jest zdolny do dojścia do porozumienia, do współpracy na arenie międzynarodowej". - Nie jest w stanie rozwiązać konfliktu z naszymi sąsiadami, z Republiką Czeską, nie jest w stanie współpracować z innymi sąsiadami, nie ma pomysłu na politykę wschodnią, kłóci nas ciągle z Unią Europejską - powiedział.
Kosiniak-Kamysz: zrobimy wszystko, żeby przyspieszyć termin wyborów
Według Kosiniaka-Kamysza, demonstrowanie przynależności Polski do UE jest ważne, ale stało się już niewystarczające. - Wiece poparcia dla Unii Europejskiej mają swoją wagę, ale to robimy od sześciu lat, to efektów nie przynosi - powiedział.
- W poczuciu odpowiedzialności, że dalej tak być nie może, że po prostu to, co się dzieje dzisiaj w Polsce, ten podział społeczny i wyprowadzanie nas z Unii Europejskiej jest wbrew woli Polaków, należy doprowadzić do zmiany rządu. W demokratycznym państwie można zrobić to tylko w jeden sposób, a my jesteśmy demokratami - w wyniku wyborów. Dlatego zrobimy wszystko, żeby przyśpieszyć termin wyborów i doprowadzić do skrócenia kadencji parlamentu - zapowiedział Kosiniak-Kamysz.
Jak oświadczył, PSL zrobi wszystko, żeby po wyborach wyłonić większość rządzącą, która doprowadzi do pokoju społecznego, da podmiotowe i trwałe miejsce Polski w UE, ochroni małych i średnich przedsiębiorców, zakończy i zatrzyma niszczenie polskiego rolnictwa, wzmocni wspólnotę samorządową i doprowadzi do reformy służby zdrowia.
Kosiniak-Kamysz mówił, że PSL, "jako partia o ogromnym doświadczeniu parlamentarnym, w nadzwyczajnych okolicznościach, a takie zaistniały po orzeczeniu TK, jako partia, która ma największe w Polsce i historyczne doświadczenie w polskim parlamencie, wprowadzała Polskę do Unii Europejskiej i NATO" ma prawo i obowiązek "postawić cel, jakim jest dobrobyt Polski i obywateli zawsze na pierwszym miejscu, przenieść to nawet ponad własne ambicje ponad własne polityczne plany".
Mirosław Suchoń: Polska 2050 poprze wniosek o skrócenie kadencji parlamentu
Mirosław Suchoń z koła Polska 2050 pytany o deklaracje prezesa PSL, zauważył, że skrócenie kadencji parlamentu jest zgodne z postulatem głoszonym przez lidera Polski 2050 Szymona Hołownię.
- Hołownia od wielu miesięcy powtarza, że ten parlament utracił demokratyczny mandat do tego, żeby sprawować władzę, między innymi z tego powodu, że Zjednoczona Prawica straciła realną większość w parlamencie i dziś funkcjonuje tylko i wyłącznie dzięki temu, że kupuje poparcie w Sejmie w różny sposób - powiedział Suchoń. Z innych powodów, dla których kadencja parlamentu powinna zostać skrócona, wymienił: "decyzje podejmowane przez Sejm uderzające w bezpieczeństwo ekonomiczne Polaków", "decyzje napędzające inflację" i "decyzje powodujące, że firmy tracą możliwości funkcjonowania". Jak dodał, chodzi mu o zmiany zapowiadane przez PiS w Polskim Ładzie, ale też ustawy wprowadzające kolejne podwyżki podatków, "których było bardzo wiele".
- Cieszę się, że prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz podziela nasze zdanie i jeśli będzie jakikolwiek wniosek o skrócenie kadencji, to Polska 2050 z pewnością będzie taki wniosek popierać - zapowiedział Suchoń.
Rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości: nie ma żadnych powodów do skracania kadencji parlamentu
Rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości Anita Czerwińska powiedziała, że jeśli powodem takiej zapowiedzi jest zbliżenie poparcia dla PSL do 0 procent, to nie jest poważne. - Rząd PiS skutecznie przeprowadza Polskę przez kryzysy - pandemiczny, a teraz na granicy z Białorusią. Realizuje też przełomowe projekty rozwojowe dla Polski - oceniła.
Przekonywała, że wyniki gospodarcze ustawiają Polskę na pozycji jednego z liderów w Unii Europejskiej, co - stwierdziła - potwierdzają niezależne instytucje. - Bądźmy poważni, nie ma żadnych powodów do skracania kadencji parlamentu - oświadczyła Czerwińska.
Według niej być może zapowiedź Kosiniaka-Kamysza to "nerwowa reakcja na konwencję PiS dla polskiej wsi". - Nasze rozwiązania dla rolników są wsparciem i dają im pewność podmiotowego traktowania oraz walki o ich równe traktowanie w Unii Europejskiej - mówiła. - Zawsze mówiliśmy, że chcemy być reprezentantami polskiej wsi i nie ustąpimy z tej drogi - podkreśliła Czerwińska.
Ryszard Terlecki: PSL boi się, że za dwa lata nie dostanie nawet 3 procent
Szef klubu PiS, wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki skomentował zapowiedź Kosiniaka-Kamysza na Twitterze. "PSL chce skrócenia kadencji? Tak, boi się, że za dwa lata nie dostanie nawet 3 procent na zwrot kosztów kampanii. Tusk też mówi o wcześniejszych wyborach? Tak, bo za dwa lata wyborcy będą pytać: a kto to jest Tusk?" - napisał.
Konfederacja o wniosku o skrócenie kadencji Sejmu: na pewno poprzemy
Stanowisko w sprawie propozycji PSL zajął też przewodniczący koła poselskiego Konfederacji Jakub Kulesza.
Powiedział, że Konfederacja w sprawie kadencji Sejmu ma niezmienne zdanie. - Oczywiście w każdym momencie takie skrócenie kadencji popieramy. Jesteśmy w każdej chwili gotowi na wybory parlamentarne, a według wszelkich zapowiedzi sondażowych Konfederacja będzie mogła liczyć na większą reprezentację parlamentarną i mieć większy wpływ na to, co się dzieje w Polsce – oświadczył.
Pytany przez Polską Agencję Prasową o to, czy Konfederacja jest zainteresowana zapowiedzią Kosiniaka-Kamysza o woli wyłonienia większości rządzącej skupionej wokół postulowanych przez niego zmian w Polsce, Kulesza odparł, że nie będzie się odnosił do propozycji programowych PSL.
- Dywagacji na temat koalicji powyborczych nie prowadzi się przed wyborami, tylko po wyborach, w zależności od tego, ile kto zdobył mandatów w Sejmie – zauważył.
W imieniu swojego środowiska politycznego Kulesza stwierdził, że nie jest ono zainteresowane tym, kto złoży wniosek o skrócenie IX kadencji Sejmu. - Od początku kadencji Sejmu deklarujemy, że celem naszych ugrupowań jest wpływ na Polskę, na rzeczywistość. W tej kadencji Sejmu jesteśmy w opozycji, więc oczywiście każdy wniosek o skrócenie kadencji i rozpisanie wyborów poprzemy, bo dzięki temu będziemy mogli liczyć, że będziemy mieli większy wpływ na to, co się dzieje w Polsce – powiedział.
Kulesza został również zapytany, jak ocenia szanse na przyjęcie uchwały o skróceniu kadencji Sejmu, do czego wymagana jest większość co najmniej dwóch trzecich głosów ustawowej liczby posłów oraz znaczenie samej debaty w tej sprawie.
- Każda debata parlamentarna jest ważna, zwłaszcza w czasach, kiedy jest ograniczona przez marszałków i wicemarszałków Sejmu dla takich ugrupowań jak Konfederacja. Więc my cieszymy się z każdej debaty, bo możemy przedstawiać swoje propozycje. A co do wyników głosowania w sprawie skrócenia tej kadencji Sejmu, to można być pewnym, że przynajmmniej 11 głosów będzie za takim wnioskiem. A co do reszty, to nie będę się wypowiadał za innych – odpowiedział.
Sejm może skrócić swoją kadencję uchwałą podjętą większością, co najmniej dwóch trzecich głosów ustawowej liczby posłów. Skrócenie kadencji Sejmu oznacza jednoczesne skrócenie kadencji Senatu.
Źródło: PAP