Wisła na Podkarpaciu przekroczyła stan alarmowy

Józef Pietraszko, straż pożarna w Żywcu
Józef Pietraszko, straż pożarna w Żywcu
Źródło: TVN24/ fot. Radosław Masny
W czterech gminach Podkarpacia w niedzielę wieczorem ogłoszono alarm powodziowy. Natomiast na Podbeskidziu sytuacja się normalizuje, ale straż pożarna nadal ostrzega: ciągle pada, musimy być czujni.

W czterech gminach Podkarpacia ogłoszono alarm powodziowy, w dwóch kolejnych gminach nadal obowiązuje pogotowie przeciwpowodziowe - poinformowała podkarpacka straż pożarna. - Wisła na Osieku przekroczyła wieczorem stan alarmowy o cztery centymetry - donoszą strażacy. Już wcześniej w tych rejonach ogłoszono pogotowie przeciwpowodziowe.

Na podkarpaciu stan alarmu utrzymywał się natomiast przez dwie ostatnie doby. W niedzielę większość alarmów powodziowych została jednak już odwołana.

- W ciągu minionych 48 godzin interweniowaliśmy ponad 250 razy - mówi zastępca komendanta żywieckiej straży pożarnej Józef Pietraszko. Dodaje, że do tej pory udało się zapobiec zerwaniu dróg i mostów, a teraz straż usuwa skutki powodzi - m.in. wypompowuje wodę z piwnic, z których sama nie ustąpiła.

Sytuacja na Podbeskidziu powoli wraca do normy. Woda stopniowo opada. Rzeki przekraczają stany alarmowe już tylko w trzech powiatach: bielskim, cieszyńskim i żywieckim.

Strażacy mają pełne ręce roboty. Zalanych jest wiele piwnic i domów. W niektórych miasteczkach woda wdarła się na ulice i zdarła asfalt. Lokalne władze podkreślają, że jest jeszcze za wcześnie na oszacowanie start. Wstępne dane mamy poznać za tydzień.

Pietraszko podkreśla, że choć sytuacja jest opanowana, to nie przestaje padać i prognozy na najbliższe dni nie są najlepsze. - Skutki mogą być różne - mówi. - Szkołę dostaliśmy niezłą - i teraz i dziesięć lat temu. Trudno powiedzieć czy nic nas nie zaskoczy, ale jesteśmy przygotowani - zapewnia.

Pod wodą znalazła się tez część Podkarpacia (fot. internauta - Adrian Hewusz)
Pod wodą znalazła się tez część Podkarpacia (fot. internauta - Adrian Hewusz)
Źródło: internauta - Adrian Hewusz

Również mieszkańcy Podbeskidzia w napięciu śledzą prognozy pogody na nadchodzące dni. Pamiętają tragiczną w skutkach powódź sprzed dziesięciu lat. Deszcz ma padać jeszcze przez kilka dni, jednak opady będą znacznie słabsze - uspokajają synoptycy.

Opolszczyzna: fala na Odrze niższa od prognozowanej

Podkarpacie: zalane okolice Jordanowa (fot. internauta - Adrian Hewusz)
Podkarpacie: zalane okolice Jordanowa (fot. internauta - Adrian Hewusz)
Źródło: internauta - Adrian Hewusz

W niedzielę po południu na Opolszczyźnie stany alarmowe przekroczone były na Odrze i Osobłodze. Fala kulminacyjna na Odrze jest niższa od prognoz hydrometeorologów. Według informacji Centrum Zarządzania Kryzysowego wojewody opolskiego rzeka może przekroczyć alarmy o 30-70 cm.

W Opolu najwyższa woda ma - według prognozy - pojawić się w poniedziałek nad ranem. W niedzielę po południu na wodowskazie w Opolu stan ostrzegawczy Przekroczony był o 60 cm. Stany alarmowe na Odrze przekroczone były zaś w Koźlu - o 31 cm, w Krapkowicach - o 44 cm, w ujściu Nysy Kłodzkiej - o 30 cm oraz w Brzegu - o 38 cm. Na granicy stanu alarmowego - 320 cm - utrzymywała się Osobłoga w Racławicach Śląskich.

Podkarpacie: pogotowie powodziowe w sześciu gminach

W czterech gminach Podkarpacia w niedzielę wieczorem ogłoszono alarm powodziowy. W dwóch kolejnych gminach nadal obowiązuje pogotowie przeciwpowodziowe.

Alarm powodziowy wprowadzono w gminach Borowa, Czermin, Gawłuszowice i Padew Narodowa w powiecie mieleckim. Wisła na Osieku przekroczyła wieczorem stan alarmowy o cztery centymetry.

Z kolei stan pogotowia przeciwpowodziowego dotyczy gmin Baranów Sandomierski i Gorzyce w powiecie tarnobrzeskim.

W kilku miejscowościach w regionie utrzymuje się stan ostrzegawczy.

W ciągu ostatniej doby w regionie strażacy 11 razy byli wzywani do wypompowywania wody. Ich interwencje dotyczyły ulic, placów i piwnic zalanych po ulewnych deszczach oraz udrażniania rowów i przepustów.

Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP

Czytaj także: